Osłabienie mięśni potem zanik czy na odwrót?

Zaczęty przez ewciaa2385, 07 Luty 2013, 12:11:41

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ewciaa2385

JAK TO JEST?NAJPIERW MOŻE BYĆ ZANIK MIĘŚNI BEZ OSŁABIENIA A POTEM TO OSŁABIENIE CZY TAK BYĆ NIE MOŻE????
"Mamuniu dzieli nas tylko czas..."

Kasia87

Moja mamusie pierw pobolewało a potem stopniowo zanikało ..

szucia

Ewciu,to naprawdę różnie,zanik mięśni,osłabienie,trudności z mową,jedzeniem,oddechem....Nie ma co się sugerować jak u kogo,po prostu różnie u wszystkich,etapy choroby przebiegają indywidualnie i tego trzeba się trzymać...Każdy chory idzie swoim torem....Od diagnozy ważna jest opieka fachowców,dobrych!oni powinni dalej prowadzić należycie...

Marek op

Witaj Ewo U mnie nastapilo to w ten sposob ze zaczalem ciagnac prawa noge  potem bylo tylko gorzej i schudla  :D jak sie pozniej okazalo to nastapil zanik miesni i oslabienie tzw czterokonczynowe jak to okreslili lekarze.Stalo sie to praktycznie bezbolesnie jedynie chodzenie sie pogorszylo i czesciej chodzilem sikac Tak to u mnie wyglada no i szybko sie mecze  Pozdrawiam Marek :)

jankar

Ewo, ja miałam podobnie jak Marek
Prawa noga schudła mi o kilka centymetrów!!!
Zaczęłam nią zachaczać o wszystkie nierówności, sama nie wiem ile razy upadłam,
początkowo myślałam, że ze mnie taka gapa....
A później wzięło i lewą nogę......

Marek op

Jankar masz racje ja tez zachaczam o wszystko co wystaje ,ile razy ladowalem to nie da sie zliczyc ,nierownosc w chodniku czy miekkie podloze  rowna sie upadek lub lapanie sie czegos lub kogos by nie upasc.Wiem jak to jest ludzie patrza jak na pijanego ale niektorzy staraja sie pomoc. Jedna pani najpierw objechala mnie z gory na dol potem ja powiedzialem jej co mysle i na potwierdzenie pokazalem jej wypis ze szpitala okazalo sie ze to byla pani doktor tylko ze nigdy nie miala z tym do czynienia Przeprosinom nie bylo konca do dzis jak mnie widzi to pyta czy moze mi w czyms pomoc. Staram sie nie korzystac z rzadnej pomocy jak juz to tylko jak nie moge dac rady,poprostu nie odpuszczam sobie ale tez nie za wszelka cene tylko w miare mozliwosci. Nie ukrywam nie jest mi lekko poniewaz bylem cale moje zycie sprawny  a teraz wyglad zdrowego jak tur faceta a w rzeczywistosci brzydko mowiac wrak  taka jest prawda i zycie Pozdrawiam serdecznie Marek

jankar

Marku teraz coś na rozśmieszenie >:D

Wracałam z pracy, samochód stał na parkingu a obok całkiem fajny facet, istne ciacho ;D
Mało tego, zaczął mi się przyglądać ....a ja idę, czym bardziej się staram, tym gorzej mi wychodzi..... zataczam się, potykam ... jednym słowem baba nieźle wstawiona.(hi,hi)
Wyobraź sobie minę tego faceta jak zobaczył, że wsiadam do samochodu i odjeżdżam. :o

Smiać  :Dsię czy płąkać :'(



Marek op

ha ha ha sorki ze sie smieje ja tez mialem taki przypadek facet chcial mi zabrac kluczyk od auta bo uznal ze jestem nawalony dopiero kolega mnie wybronil akurat parkowal kolo mnie wytlumaczyl mu co mi dolega bo moje tlumacznia nie dochodzily do niego malo policji nie wezwal ,potem byl smiech i przeprosiny,teraz jak sie widzimy to zartujemy ile wypilem a ludzie patrza jak na kosmitow a my mamy ubaw na calego przynajmniej tyle z tego mamy przestalem zwracac uwage na ludzi i ich spojrzenia Pozdrawiam Marek :D

lukasz_1985

Wydaje mi się że osłabienie powinno wyprzedzać zanik mięśnia. Sam zanik jest procesem długotrwałym bo wiąże się z mniejszym zaopatrzeniem w krew uszkodzonego nerwu. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Najpierw pojawiają się zatem tylko delikatne zaniki, którym towarzyszy duże osłabienie kończyny, by po pewnym czasie doprowadzić do niedowładu zupełnego. Pozdrawiam