Pozdrowienia ze szpitala

Zaczęty przez Danuta53, 02 Luty 2012, 19:56:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

teresa

My Polacy ciągle narzekamy na naszą opiekę szpitalną zazdroszcząc innym państwom, a tu proszę! okazuje się, że wszędzie jest tak samo :o

Rilu cieszę się, że już oddychacie z ulgą :D
pozdrawiam Was serdecznie

Beatka

Rilu,
Cieszę się, że już jesteście w domu. Życzę siły i wytrwałości. Jesteś wspaniałym mężem.
Pozdrawiam, Beata

izaksiazek

Rilu!Uściskaj ode mnie i Wioli żonę.Bardzo wam współczujemy.Ja ciągle widzę tych wychudzonych i zaniedbanych ludzi w Ośrodku rehab. -opiek.Pamiętam w jakim stanie odebrałam córkę.Wiem jak traktowani są tam pacjenci przez personel .Obecnie PCK próbuje sobie nas "wychować',bo mamy za duże wymagania.Stała opiekunka nam się bardzo rozchorowała i przychodzą ciągle nowe,czasami te wykwalifikowane ze stażem pracy w takich ośrodkach.Są wyzute z wszelkich ludzkich uczuć i traktują ludzi jak stare wybrakowane stworki z którymi nie trzeba się liczyć.Zaczęłam szukać sama i o dziwo znalazłam nawet 2 normalne ludzkie istoty.Czasami myślę ,że to diabeł opanował świat .Zbieramy zło i w końcu sami stajemy się złem .Trzymajcie się .Ja nie mogę iść na operację ,bo nie mam jeszcze pewnej opieki dla córki w domu.Do ośrodka boje się jej oddać ,bo wiem ,że to byłby wyrok śmierci.

RILU

#43
Droga Aniu  :embarassed:
czekamy z niecierpliwością
na informację o stanie zdrowia Danusi
Pilnujcie wszystkiego. W szpitalach
za rzadko odsysają  płuca - nie mają
pojęcia jak niebezpieczne jest zalanie
płuc. Za mało wiedzą o SLA chorobie...
Ja już to przeżyłem. Lekarz prowadzący powinien wypowiedzieć do pielęgniarki jedno zdanie :. Proszę co godzinę sprawdzać czy u chorej należy odessać wydzielinę z płuc a
buzię częściej kontrolować- to wszystko .
Co ich wstrzymuje od tego ?
Niewiedza czy głupota :'( ?


"Trzymajcie rękę na pulsie"

życzę Danusi jak najszybszego dojścia
do siebie i powrotu do domu.
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

ANNAcórkaDANUTY

Kochani, dziękujemy za każde otrzymane ciepłe słowa. Napiszę parę znań co z mamunią.
W sobotę trafiła do szpitala bo dostała lewostronne zapalenie płuc i antybiotyk podawany do pega nie pomagał, a wręcz ból z lewej strony zaczął rozszerzać się przy oddychaniu i na prawą.
W Dzień Mamy zawieźliśmy więc Ją na SOR i po badaniach zdecydowano, że zostaje przyjęta na Internę. Antybiotyk dożylny działa dobrze, mamunia czuje się coraz lepiej.
Tam rok temu zmarł mój wujek chory na SLA. Teraz po kliku dniach obserwacji tego oddziału spodziewam się dlaczego tak się stało. Lekarze są dobrzy, ale opieka pielęgniarska okropna. Od samego początku toczę "miłą" walkę z pielęgniarkami by wykonywały swoje obowiązki uwzględniając chorobę mamy. Wszystko jednak zależy od ludzi i zmiany na dyżurze. Wczoraj było ostro i dziś o 8 było odsysanie i toaleta rurki, wczoraj i wcześniej mama czekała na odsysanie nawet do ok 10 a o higienie rurki nie było mowy.
Staramy się z bratem być u mamy cały czas, by w razie potrzeby odessać porządnie, bo one robią to nie dokładnie. Pilnuje też by miała odpowiednia ilość płynu.
Najważniejsze, że antybiotyk działa.
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

ANNAcórkaDANUTY

Jutro kontrolne RTG klatki piersiowej a we wtorek planowany powrót do domu jupi
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

teresa

Aniu, trzymam kciuki. Będzie dobrze!   :)

Danuta53

jesteśmy w domku :) mamunia szczęśliwa :) my też :)
Pozdrawiamy wszystkich :)

teresa

gorące pozdrowionka dla szczęśliwych dziewczyn :D

RILU

Bardzo się cieszę ....buziole  :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*

na powitanie
otrzymują piękne Panie
wazon z kwiatami
ja..cieszę się z Wami  :D
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

ANNAcórkaDANUTY

mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

ANNAcórkaDANUTY

Ech znów szpital w planach.
W piątek jedziemy na wymianę pega, bo zrobiła się dziurka.
Proszę wszystkich o modlitwę, by było dobrze i byśmy wyszły tego samego dnia do domu.
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

RILU

Danusiu i Aniu

życzę Wam udanego zabiegu i szybkiego powrotu do domu
Pozdrawiam Was ciepło i trzymajcie się. :)
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

ANNAcórkaDANUTY

Już w domku, zabieg koło południa zakończył się dobrze, a o 16 zabraliśmy mamę do domu.
Peg wymieniony na taki co się wymienia co pół roku bez potrzeby gastroskopii.
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

mab5

u nas też na taki wymienili, to się chyba fachowo już nie nazywa PEG ale nie pamietam dobrze... nasz lekarz od żywienia stwierdził, że to nawet lepiej, bo w razie "W" można wymienić w warunkach domowych bez konieczności transportu chorego do szpitala.
dużo siły na dalszy czas....

ANNAcórkaDANUTY

Dla osoby która jeszcze się porusza taki peg jest kłopotliwy. Karmienie czy podawanie płynów musi być w pozycji leżącej lub pół leżącej i wpływa do brzuszka na zasadzie grawitacji.
Mamunia była przyzwyczajona do tamtego i teraz póki jeszcze jakoś się porusza ten jest niewygodny :(
Proszę napiszcie jak sobie radziliście na początku po założeniu tego pega, szczególnie osoby chodzące, bo domyślałam się, że dla osób leżących już taki peg jest ok.

Pozdrawiamy
ja i mamunia
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

ANNAcórkaDANUTY

Dziś u mamuni był pracownik MOPS. Młody człowiek, gdy zobaczył koszty związane z SLA i ilość wypisów w ostatnim roku był w szoku. Powiedział, że musi się czegoś dowiedzieć o tej chorobie, więc podałam mu naszą stronę mnd. Ucieszyło mnie to bo kolejna osoba pozna SLA.
Zaczęłam roczne studium Opiekun Medyczny i również mam pole do mówienia o SLA.
Świat musi się dowiedzieć o tej Bestii, może coś to zmieni w traktowaniu chorych.
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

szucia

Tak trzymaj,powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!

ANNAcórkaDANUTY

Kochani, we wtorek pogotowie zabrało mamunie z hospicjum, bo zaczęły sie problemy z oddychaniem. Z dnia na dzień saturacja i gazometria były coraz gorsze. Dziś w ciągu dnia mamunia bardzo ciężko oddychała i zdecydowano o respiratorze. O 19-tej została podłączona do respiratora i póki co dostaje zastrzyki na senne, by organizm nauczył sie oddychać z maszyną.
Nie da się opisać co czuję patrząc na mamunie  :'( ucałowałam Ją tuż przed 19-tą a potem musiałam jechać bo spała. Jutro pojadę by z Nią być,ale nie wiem czy bedzie spać czy przebudzi się. Mam nadzieje, że będzie czuła moja obecność.
Prosze o modlitwę o siły i łaski dla mamuni.
Dziś Święto Matki Boskiej Fatimskiej.
Matuchno proszę czuwaj nad moją mamunią
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

Kasia87

Pomodlę sie za Ciebie i za mame .. byscie miały siłe.. Wiem co czujesz ja u matusi w szpitalu siedzialam zanim sie obudzila a wychodzilam jak zasnela..nawet jak bedzie matulka spac poprostu badz przy niej trzymaj ja za reke niech czuje ze jestes przy niej ..