Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Pokaż wątki - DanaS

#1
Porady / Zmiana pozycji w nocy
10 Styczeń 2018, 19:45:39
Kilka razy w nocy muszę zmieniać pozycję, po  prostu budzę się i muszę się obrócić, co przychodzi mi z coraz większym trudem. Pani Doktor kiedyś skwitowała, że to związane z chorobą i na tym się skończyło. Czy faktycznie nie ma  na to rady? Proszę poradźcie coś.
#2
Porady / Dziwny katar
25 Październik 2016, 22:14:09
Mam od kilku miesięcy taki katar-nie katar, bo normalnie niby go nie ma, z nosa mi nie leci, ale raz, dwa razy w ciągu dnia spływa mi w środku do krtani (tak mi się zdaje) i zaczynam kasłać, chrząkać, żeby to odkrztusić, bobym się chyba udusiła, a najgorzej jest, jak się kładę, w dzień to pół biedy, ale wieczorem zanim zasnę to mam jak w banku co najmniej pół godziny kasłania i odchrząkiwania, jednego dnia jest lepiej, drugiego gorzej, nie wiem od czego to zależy. Oczywiście jak śpię na boku, to dolną dziurkę mam zapchaną, i tak oddycham na pół gwizdka. Jak było ciepło, mąż zawiózł mnie lekarza 1.kontaktu, dostałam zwykle krople Sinulan, i jakieś leki odczulające : krople do nosa i tabletki. Nie pomogło. Następny był laryngolog, stwierdził, że nie mam żadnego stanu zapalnego a tylko jakby za dużo śluzu w zatokach, a że mięśnie osłabione, to bardziej spływa, i zalecił mi płukanie zatok 2x dziennie. Do tego nie doszło, bo najpierw nie mogłam się do tego przekonać, a później zakrztusiłam się wodą czy śliną pod prysznicem tak bardzo, że gdyby mąż tego nie usłyszał, to już byłoby po mnie, więc sobie odpuściłam to płukanie. No i dalej się męczę. Czy ktoś z Was lub Waszych bliskich miał taką przypadłość? Co z tym cholerstwem zrobić? Proszę, poradźcie coś.
#3
W połowie 2014r.byłam diagnozowana na Banacha w W-wie, przed wyjściem z kliniki rehabilitant pan Janek zadał mi " pracę domową", a mianowicie zestaw 10 ćwiczeń do codziennego ich wykonywania, przypilnował, żebym nauczyła się je prawidłowo wykonywać  i od tej pory ćwiczę codziennie ( oprócz ćwiczeń z rehabilitantem 3x/tydzień), jeżdżę co kwartał na Banacha i pan Janek robi ocenę siły moich mięśni, ponoć różnice są znikome :) , w 2014 chodziłam z chodzikiem na krótkie odległości i dalej chodzę, chociaż z większym trudem, ręce mam osłabione, ale sprawne, więc może faktycznie to zasługa tych ćwiczeń. I tu mam pytanie, czy ktoś z forumowiczów będąc na Banacha też dostał te ćwiczenia i jak ocenia ich wpływ na kondycję?
#4
Medycyna niekonwencjonalna / Witamina P bajkalska
14 Wrzesień 2015, 22:13:49
Ponoć jest to najsilniejszy antyoksydant, a te są nam zalecane przez lekarzy. Łykam masę różnych, a może wystarczyłaby tylko wit.P bajkalska, i stąd moje pytanie do Ogaruusa- gdzie ją kupujesz, bo znalazłam w internecie kilka źródeł, ale nie wiem, które jest godne zaufania. Będę wdzięczna za informację.
#5
Moja historia / Diagnoza - koniec nadziei
16 Październik 2014, 18:56:06
Witam!
Nie jestem tu nowa, ale dopiero teraz dojrzałam do tego, żeby przyznać sama przed sobą (po miesiącach zaprzeczania)- mam chorobę neuronu ruchowego. A wszystko zaczęło się tak niewinnie : w połowie stycznia 2012r. w prawym kolanie zaczęłam czuć coś dziwnego, a właściwie to tak, jakbym tam czegoś nie czuła podczas chodzenia, miałam wrażenie z czasem, że utykam, chociaż nikt tego nie widział. Ponieważ nie chciało samo przejść, pod koniec lutego udałam się po skierowanie do ortopedy, ale otrzymałam też skierowanie do neurologa. Pani neurolog w maju zbadała mnie, nic nie wykryła, i na wszelki wypadek przepisała Milgammę. Zaliczyłam też psychiatrę, po przeszło miesiącu brania antydepresantów okazało się, że przyczyna nie leży w mojej psychice i trzeba jej szukać gdzie indziej.
W czerwcu, kulejąc już całkiem widocznie, udałam się do ortopedy(prywatnie, bo termin na NFZ był na wrzesień),który obejrzawszy usg kolana,rentgen i samo kolano stwierdził, że nie jest to problem ortopedyczny, ale raczej neurologiczny. Dwie następne wizyty ( w lipcu i wrześniu) u tej samej neurolożki nie przyniosły nic nowego.We wrześniu zaczęłam jeździć do prywatnego ośrodka rehabilitacyjnego i tam poradzono mi zrobić rezonans magn. kręgosłupa lędźwiowego. Po konsultacji neurochirurgicznej 19 października znalazłam się u dr Tomczykiewicza w W-wie, który miał mi zrobić emg nerwu strzałkowego, a zamiast tego zbadał mnie porządnie i niestety on pierwszy stwierdził zespół piramidowy i zalecił udanie się do szpitala w celu dokładniejszego przebadania.Oczywiście kulałam coraz bardziej, ale poza tym nic więcej się nie działo.  Udało mi się dostać do szpitala tydzień później.Tam zrobiono mi m.in. punkcję, eeg, mr (rezonans głowy zrobili na końcu- a ja głupia popłakałam się ze szczęścia, że nic podejrzanego tam nie znaleźli, gdybym wiedziała...), ale nie zrobili mi emg i wypisali do domu z zaleceniem zrobienia mr kręgosłupa piersiowego za 3 miesiące. Minęły 3 miesiące, zaczął się rok 2013, a kręgosłup jaki był, taki pozostał wg oceny neurochirurga, który naprowadził mnie na Poradnię chorób nerwowo-mięśniowych przy Banacha w W-wie.
Dzwoniąc tam w styczniu 2013 otrzymałam termin na październik 2014r. Załamałam się, ponieważ po pobycie w szpitalu zaczęłam z drżeniem serca szukać w necie chorób z takimi objawami, i niestety padło na mnd, a to nie daje dużo czasu. Ale udało się dostać tam wcześniej, i to tylko po to, aby moje podejrzenia potwierdził lekarz, oczywiście wstępnie, dostałam skierowanie na emg, które wykonano w kwietniu 2013, ponieważ nic specjalnego nie wykazało, zalecono następne za 9 miesięcy, to było też niejednoznaczne. Ale w czerwcu tego roku doczekałam się na miejsce w klinice na Banacha. Do szpitala jechałam już na wózku inwalidzkim, chociaż do łazienki szłam przy chodziku( zaczęłam z niego korzystać w marcu 2014 po ostatnim upadku, z którego nie mogłam się podnieść będąc sama w mieszkaniu, wcześniej poruszałam się tak, że to się przytrzymałam futryny, to krzesła itp.). W szpitalu zrobiono mi szereg badań, w tym ponownie emg no i niestety diagnoza -choroba neuronu ruchowego, prawdopodobnie PLS, do dalszej obserwacji. Nie mam skurczy, problemów z oddychaniem i mową, czasem zadrży jakiś mięsień, z rzadka jakaś drobna fascykulacja, na spastyczność nóg łykam Sirdalud, i bardzo się staram nie myśleć o przyszłości. Pozdrawiam gorąco wszystkich, którzy dobrnęli do końca tej historii.
#6
Hyde Park / Catavinos ma urodziny
18 Maj 2014, 15:39:25
Życzę Ci z tej okazji spełnienia życzeń, siły i cierpliwości- DanaS.
#7
Zamieszczam moje wyszywanki, które wykonałam, jak zaczęłam z przymusu spędzać czas na "czterech literach".

[załącznik usunięty przez administratora]  Proszę o wyjaśnienie, dlaczego załącznik został usunięty-DanaS