Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - szucia

#1
Hyde Park / Odp: do Wszystkich Tutaj.....
13 Styczeń 2014, 18:22:09
Dziękuję Wam Kochane....
#2
Hyde Park / do Wszystkich Tutaj.....
04 Styczeń 2014, 23:31:19
Na początku....Bardzo Was przepraszam,że tak zniknęłam....Czuję się jak zdrajca.....ale po kolei.....Byliscie dla mnie bardzo ważni,to,że mnie nie było nie znaczy,że  o Was zapomniałam..wręcz przeciwnie ...ciągle o forum myslalam...o Was,ale przeszlam dluga droge....depresja,terapia,choroby....bylam silna dlugo..niestety organizm padl....bez zbednego ble,ble....Tu poznalam fantastycznych ludzi,za wszystko jeszcze raz dziékujé,staram sié jak mogé mowic o SLA.....,poszerzac wiedzé wsrod ludzi....nadal jest nt nisza...Wszystkim dziekuje za pomoc,wsparcie i wielka klase..bylam ""tylko ""opiekunem, nie chorym,ale swoje przeszlam..(kilka tyg.unieruchomiona.....pokora,pokora........ i sobie myslalam,Bog daje Ci kolejna lekcje...)Dziekujé Teresie,Rilu,Pawlowi,mojej Anulce i wszystkim pozostalym przyjaznym duszkom,to wspaniale forum....Dobrego NR...jakkolwiek to rozumiemy.....Kasia
#3
Ada,w pewnym sensie zgadzam się z Tobą,my mieliśmy darowane 2 lata od objawow mamy do diagnozy jej choroby,w moim przekonaniu były to 2 lata darowane,pełne jeszcze nadziei..ale potem trzeba stanąć na nogi i patrzeć chorobie prosto w oczy,o tyle było mi latwiej,o ile  mama na ściemnianie sprawy sobie nie pozwolila..na samym początku domagala sie calej prawdy od lekarzy i z nami ustalila co ma być dalej....Dla innych to wyrok i poddanie się,dla innych walka o każdy nastepny,piekny,godny dzień....To już inny aspekt..pozdrawiam,Kasia
#4
Artemis!oby i oby!!!!wszyscy tak na to czekamy....pisz i zdaj obiektywnie relację,trzymam kciuki i nie tylko pewnie ja....Kasia....Do Janiny...,próbuj,czasem walka i nadzieja to wszystko co mamy,ciepło pozdrawiam,K.
#5
Ogólny / Odp: Pomoc wolontariuszy
22 Lipiec 2013, 17:23:26
Jeśli  chodzi o Gdansk,to kojarzę,że ZOL na Fromborskiej miał wolontariat,dobry zol,tatę tam miałam ,dzwoniłam przed chwilą,ale już nie było dyzurnego...lPróbujcie w razie czego...
#6
Moniko,trochę mi się tu nazbierało zaległości,ale jednak tu jestem nadal i bardzo przeżywam bolesne nasze historie...Melassa,Wiesia i wiele z nas tu starają się pomoc,ja przeszłam przez pieklo SLA i nikt nie ma prawa mi mowić co mam o tym    myśleć.....Na szczęście tu,na forum tak nie jest,nikt nikogo nie poucza, tylko radzi,pomaga...Ta choroba zabrała mi rodziców,ale tak sobie myślę,nawet bardzo chorzy  chcą żyć,inni nie....Monisiu,trwaj,kochaj i szanuj zdanie Taty...Trzymaj się Kochana, Kasia
#7
 O rety Mijasz,potrzebujesz ssaku,zostałeś sam z tym?Pędem do lekarza,skoro tu się znalazłeś na pewno odpowiedzą Ci kompetentne osoby,nie wiem na jakim etapie jesteś,ale wiele rzeczy Ci się należy i o wiele należy powalczyć...A co robi Twój neurolog?
#8
Cały czas powtarzam,pytanie czy sprawiedliwe?,czy nie?,za co i po co?nie ma sensu..każdy doświadczony przez taką historię,czy inna,może też zadać sobie to pytanie,my,związani z sla nie jesteśmy wyjątkami...chyba raczej trzeba skupic sie  nad tym co dalej,jak i co bedzie po?hm....tak myślę....
#9
Nie martw się,zatrzesz ten obraz..ja zatarłam blyskawicznie,i to w rok musiałam zatrzeć podwojnie....Cierpią nadal ci,co tu zostali,cieszę się,ze moi nie cierpieli dlugo fizycznie,choć mama psychicznie dłużej...to był koszmar....ale wszystko powoli wraca do równowagi,tylko tęsknota i pustka zostaje....głowny watek tematu kompletnie inny..nadal nie widzę sensu cierpienia w żadnym kontekście..ani sla ,ani w innej chorobie...cierpienie powinno być wykluczone z naszego jestestwa..ale nie jest..i z tym trzeba się zmierzyć...
#10
Moja historia / Odp: Witam
05 Lipiec 2013, 14:37:54
Lili,tj.napisal Paweł i inni,postaraj się o diagnozę  jeszcze w innym miejscu...Dobrze,że tu zawitałaś..życzę Ci jednak oby cos się zmienilo...ale jeśli nie,forum pomoze.....i...dużo sil.....Kasia
#11
Moja historia / Odp: Jak żyć
05 Lipiec 2013, 14:28:32
Nadzieja i wola walki z tak ciężką chorobą,to wielka sila,moc pozytywnej energii..ale nie każdy tak chce..naprawdę,wiele tu na forum myśli i poglądów...Jestem sercem z tymi wojownikami i ich bliskimi...ale Anię rozumiem...p.s.Ania,przemyśl....tylko nie śmierć  głodowa....
#12
To kontynuacja starego wątku,ale jakże ważnego....Niektórzy są heroiczni w walce z choroba,ale są bohaterowie,którzy mówią "nie",następnym etapom...szacunek dla wszystkich...ale najważniejsze,nigdy nie zadawać sobie pytania "dlaczego to mnie spotkało"?...
#13
Moja historia / Odp: Jak żyć
02 Lipiec 2013, 13:48:33
Wiesz Aniu,rozumiem Cię....pytanie,czy resztki sił. ..to sila dla siebie ,czy dla bliskich?
#14
Moja historia / Odp: Jak żyć
24 Czerwiec 2013, 10:52:01
Anulka,Klaudia wyjedzie na zaslużony odpoczynek,a Ty Kochana dożyjesz jej spokojnego powrotu....
#15
Nasi najbliżsi ktorzy odeszli,to aniołowie ,ktorzy nad nami czuwają....
#16
Haha,a ja ten z Maryją miałam krotko bo go podarowałam,zresztą Bogna wie..Kochana maluj,maluj i nas tu czaruj,K.
#17
Musisz swoją Mamę naklonić do pega,widać ,że ten uklad u Niej siada najszybciej,śmierć głodowa moze Jej zagrozić,niewydolnosc oddychania przy tym jest duzo łagodniejszą śmiercią..niestety ten uklad też z czasem zacznie szwankować....Z czasem zostaje respirator.... Czyli rurki wszędzie..Słuchaj,najważniejsze ustalic z Mamą jak to dalej widzi,na co się zgadza....Bardzo,ale to bardzo  przykro  mi to pisać,ale tak się sprawy mają,życzę Ci aby Mamusia walczyła,ale też jak pisze moja przedmówczyni,nie każdy wyraża taką wolę...Moja  mama odmowiła wszystkiego,to bylo przy nas,a potem przy lekarzach,więc wiem co Cię czeka....ale powalcz...Dużo sil dla Ciebie,oby Twoja Mama zadecydowała tak,żeby bylo optymalnie dobrze,ale dla Niej najbardziej.
#18
Moja historia / Odp: Jak żyć
06 Czerwiec 2013, 14:56:19
Małgośka,dziewczyny mają racje,to nie chodzi o to,,że Ty od niego oczekiwałaś tego i tamtego,sam powinien inaczej postąpić...ale wiesz co,nie kochał Cię,a po co z litości?Wyczułabyś to...przynajmniej był szczery,a uwierz ,miłość to wielka siła,pokona wszystko,tego tu zabraklo....Kochana, jesteś otoczona milością,to naprawdę duzo,ale wiem,że Ci ciężko,ja podziwiam chorych,musza życ,czasem mają tego dośc...Trzymaj się Malenka jak tylko dajesz radę,nie wiem co mogę wiecej napisać.....Kasia
#19
Moja historia / Dalszy etap... rodzice...
29 Maj 2013, 22:29:36
Witam Was Kochani...dziś moja mama ma urodziny,specjalnie piszę w czasie terażniejszym..bo je ma,dla mnie to zmierzenie sie 2 światów....Maj to trudny teraz dla mnie miesiąc,bo wiadomo Dzień Matki.. i ulubiony  miesiąc mamy....Śni mi się  prawie codziennie,na przemian z tatą....ale dziś.. w  to nie uwierzycie.... Miałam sen wyjątkowy,mama przyśnila mi się poraz kolejny zdrowa i gdy zapytałam czy jest jej Tam dobrze,odpowiedziała,że tak...a tata przebudził się ze śpiączki i powiedział,żebym tak mu nad uchem nie krzyczała,bo on wszystko zawsze słyszał i wstał!!a potem zobaczyłam jego jaby duszę,jaby poświatę ,która uleciała..Czy ja juz wariuję?Tak mi rodziców brakuje.....tak ciężko,coraz ciężej......a z drugiej strony czerpię od rodziców siłę i ją mam!!!!!na dalsze życie....p.s.wiem,że forum powinno się skupiać głównie nad problemami dorażnymi chorych,ale..ja właśnie tu zaistniałam po śmierci mamy i ciągle tu jestem.....Pozdrawiam wszystkich znajomych,bardziej i mniej,Kasia
#20
Hyde Park / Odp: Urodziny Catavinosa
23 Maj 2013, 08:50:39
Każdego dnia z siłą,radościa,wszystkiego dobrego,Kasia