Dzień dobry.
Moja teściowa jest osobą, która została dotknięta przez tą podstępną chorobę. Zdiagnozowana została w lutym 2017 roku. Lekarze dawali jej co najwyżej rok życia. Ona dzielnie walczyła przez pierwsze miesiące. Chodziła na rehabilitację, ćwiczyła u logopedy, a poza tym zajmowała się swoją pasją. Przy tym była bardzo pogodna. Obserwując ją odnosiło się wrażenie, że to jakaś pomyłka z tą diagnozą. Niestety diagnoza była trafna. Choroba najpierw zaatakowała układ oddechowy. Następnie kończyny dolne. Ma jeszcze w miarę sprawne ma ręce. Na dzień dzisiejszy nie mówi. Porusza się praktycznie już na wózku. Ma duże problemy z przełykaniem i wypróżnianiem się. Niknie nam. To co możemy zrobić dla niej oprócz pomocy, to staramy się jak najwięcej wiedzieć o tej chorobie. Już jakiś czas temu dostał mi się w ręce artykuł na temat zastosowania marihuany w tej chorobie. Osoby, u których stosowano olej z konopi sprawił, że choroba stała się bardziej znośna. Wtedy jeszcze nie była legalna w naszym kraju kuracja olejem. Teraz tak i szukam informacji na ten temat. Wiem, że zaczęty został wątek w temacie leczenia marihuaną medyczną. Niestety nie został pociągnięty. Lekarz neurolog u którego leczy się teściowa ( Warszawa) ponoć nie był chętny do wypisania recepty..... i nie dowiedziałam się czy miał jakieś przeciwwskazania, czy na zasadzie nie bo nie .
Jeżeli ktoś z forumowiczów ma informacje na ten temat i będzie chciał się podzielić swą wiedzą będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam,
Waria
Dziś dokonałam rejestracji. Forum czytam już od jakiegoś czasu.
Moja teściowa jest osobą, która została dotknięta przez tą podstępną chorobę. Zdiagnozowana została w lutym 2017 roku. Lekarze dawali jej co najwyżej rok życia. Ona dzielnie walczyła przez pierwsze miesiące. Chodziła na rehabilitację, ćwiczyła u logopedy, a poza tym zajmowała się swoją pasją. Przy tym była bardzo pogodna. Obserwując ją odnosiło się wrażenie, że to jakaś pomyłka z tą diagnozą. Niestety diagnoza była trafna. Choroba najpierw zaatakowała układ oddechowy. Następnie kończyny dolne. Ma jeszcze w miarę sprawne ma ręce. Na dzień dzisiejszy nie mówi. Porusza się praktycznie już na wózku. Ma duże problemy z przełykaniem i wypróżnianiem się. Niknie nam. To co możemy zrobić dla niej oprócz pomocy, to staramy się jak najwięcej wiedzieć o tej chorobie. Już jakiś czas temu dostał mi się w ręce artykuł na temat zastosowania marihuany w tej chorobie. Osoby, u których stosowano olej z konopi sprawił, że choroba stała się bardziej znośna. Wtedy jeszcze nie była legalna w naszym kraju kuracja olejem. Teraz tak i szukam informacji na ten temat. Wiem, że zaczęty został wątek w temacie leczenia marihuaną medyczną. Niestety nie został pociągnięty. Lekarz neurolog u którego leczy się teściowa ( Warszawa) ponoć nie był chętny do wypisania recepty..... i nie dowiedziałam się czy miał jakieś przeciwwskazania, czy na zasadzie nie bo nie .
Jeżeli ktoś z forumowiczów ma informacje na ten temat i będzie chciał się podzielić swą wiedzą będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam,
Waria