Drogi Piotrze.
Rehabilitacja trzyma mnie jeszcze na nogach.
Jestem połamańcem.
Chodzę dziwacznie, dziwacznie posługuję się rękami.
Jestem marionetką poruszaną przez mojego Anioła Stróża.
Biedny ten mój Anioł
Ma połamane skrzydła ( dowalałam mu długo ).
Ma wyskubane piórka ( jak kura przygotowywana do rosołu).
Długo dochodziliśmy razem do porozumienia.
Po tej burzliwej walce pomału zaczyna porastać pięknym puchem.
Jest co raz piękniejszy
Mocno teraz trzyma za sznureczki marionetkę Bożenkę.
Jestem bohaterką krótkiego filmu dokumentalnego "Nad ziemią".
Przyjaciele syna koleżanki ( przyszli filmowcy ), próbowali swoich sił w dokumencie.
Powstał dokument, nie dla fleszy, dywanów.
Powstał dokument o marionetce, która pomału staje się pacynką zdaną na cudze ręce.
Mój tak pięknie pierzący się Anioł Stróż już nie długo marionetki nie poruszy. Zrobią to inne Anioły.
Obiecuję obcych Aniołów nie skubać
Piotrze trzymam kciuki za film.
Przykro ogląda się swoją niesprawność, inność.
Warto jednak pokazać innym, że ludzie z "drzazgą w d..." istnieją.
Może wtedy stwardnienie boczne zanikowe nie będzie tylko nazwą choroby, numerem statystycznym.
Kochani uprasza się nie łamać skrzydeł, nie skubać, nie kopać ale przytulać swoje Anioły.
Prowadzę adopcję aniołów.
Mam ich ponad 120.
Stare, połamane, wyrzucane na śmietnik, niechciane aniołki stoją u mnie na półkach.
Chorobę w swoim wierszu nazwałam przyjaciółką, której nie wybierałam a która wie o mnie wszystko.
Kochani warto żyć.
Rehabilitacja trzyma mnie jeszcze na nogach.
Jestem połamańcem.
Chodzę dziwacznie, dziwacznie posługuję się rękami.
Jestem marionetką poruszaną przez mojego Anioła Stróża.
Biedny ten mój Anioł
Ma połamane skrzydła ( dowalałam mu długo ).
Ma wyskubane piórka ( jak kura przygotowywana do rosołu).
Długo dochodziliśmy razem do porozumienia.
Po tej burzliwej walce pomału zaczyna porastać pięknym puchem.
Jest co raz piękniejszy
Mocno teraz trzyma za sznureczki marionetkę Bożenkę.
Jestem bohaterką krótkiego filmu dokumentalnego "Nad ziemią".
Przyjaciele syna koleżanki ( przyszli filmowcy ), próbowali swoich sił w dokumencie.
Powstał dokument, nie dla fleszy, dywanów.
Powstał dokument o marionetce, która pomału staje się pacynką zdaną na cudze ręce.
Mój tak pięknie pierzący się Anioł Stróż już nie długo marionetki nie poruszy. Zrobią to inne Anioły.
Obiecuję obcych Aniołów nie skubać
Piotrze trzymam kciuki za film.
Przykro ogląda się swoją niesprawność, inność.
Warto jednak pokazać innym, że ludzie z "drzazgą w d..." istnieją.
Może wtedy stwardnienie boczne zanikowe nie będzie tylko nazwą choroby, numerem statystycznym.
Kochani uprasza się nie łamać skrzydeł, nie skubać, nie kopać ale przytulać swoje Anioły.
Prowadzę adopcję aniołów.
Mam ich ponad 120.
Stare, połamane, wyrzucane na śmietnik, niechciane aniołki stoją u mnie na półkach.
Chorobę w swoim wierszu nazwałam przyjaciółką, której nie wybierałam a która wie o mnie wszystko.
Kochani warto żyć.