Brak apetytu i problemy z oddychaniem

Zaczęty przez tata, 19 Lipiec 2012, 13:33:48

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

tata

witam wszystkich serdecznie mam pytanie tato jest pod rezpiratorem od 3 mc oddychal samodzielnie potem rezpirator wspomagal a teraz zaczely sie problemy z oddychaniem czesto oddycha sam rezpirator juz prawie nie je sam nie ma sily ciagle mowi ze juz nie daje rady ze cos go tam zaciska i od 4 dni na calym ciele pojawily sie plamy czerwone ktore znikaja i znowu sie pojawiaja lekarz kazal przygotowac sie na najgorsze prosze o porade czy u kogos cos takiego wystepowalo bardzo prosze

tulipan

Witam.Rurka jest drożna /oddychacie samym powietrzem a moze potrzebny jest tlen(nie jestem zorientowana w waszej sytuacji).a jak wyniki gazometrii i morfologii?

tata

niby lekarze mowwia ze wszystko w rorce jest ok jest tez tlen ale mowia ze przy tej chorobie tak jest ze byc moze jez mu sie zamyka wszystko i sam nie moze oddychac dlatego tak sie dzieje. boze czy to moze byc juz koniec;;

RILU

#3
Cytuję :.juz prawie nie je sam nie ma sily
.....problemy z oddychaniem czesto oddycha sam rezpirator


Proszę sprecyzować i odpowiedzieć na pytania:.

Skąd wiesz ,że chory nie ma apetytu -  chory tobie powiedział ?
W jaki sposób podajesz posiłek (karmienie chorego) choremu ?
Więc o jakiej rurce piszesz ?

Proszę napisz jakie zabiegi wykonali lekarze ,po kolei ?

Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

tata

a wiec tato ma zalozona rurke tracho moze mowic ,ma tez peg karmienie dojelitowe tato skarzy sie ze coc mu tam przeszkadza i przez to nie daje rady przelykac karmimy tate papkami przez slomke dzis zmienili mu rurke ma nowa ale problem jest dalej nie moze czasem zlapac powietrza sam i oddycha za niego rezpirator anestezjolag tak ustawil rezp ze tylko wspomaga tate terza bo jeszcze tydz temu on tylko puszczal tlen a tato sam oddychal lekarze mowia ze miesnie mu sie zwezaja ze tak jest przy tej chorobie boze sama juz nic nie wiem

RILU

#5
Proszę karmić tylko przez PEG-a.Mięśnie przełyku przy SLA nie pracują prawidłowo albo
wcale.Na pewno ma problemy z połykaniem.
Część pokarmu może dostawać się do płuc jeśli CAF(cuff) będzie miał za małe ciśnienie
a mięśnie przełyku nie działają. Logopeda dopusza taką możliwość karmienia ale
przy SLA jest to niebezpieczne.Bo nie wiemy kiedy mięśnie połykania całkowicie wysiadły.
Możemy jako opiekunowie tylko po objawach wyciągnąć wnioski np:.częste krztuszenie
i duszenie się przy karmieniu .
Poza tym podanie pokarmu do buzi powoduje zabrudzenie CAF-u (cuff)
Czy ma nadmierne ślinienie ? Czy w płucach zbiera się wydzielina ?
Zazwyczaj po wstawieniu rurki tracheo chory nie mówi ale po odłączeniu od respiratora
i założeniu na rurkę odpowiedniej części może "mówić"
Twój tata oddycha ze wspomaganiem także może przez jakiś czas być odłączony
od respiratora i mówić ?
Jakie ma nasycenie krwi tlenem -saturację ,podaj wartość.

Przeczytaj poradnik ,podaję link tu obok ,kliknij myszką http://www.mnd.pl/poradnik.htm

PRZEŁYK  (Blokowanie TCHAWICY)
Połykanie to proces odruchowy, ale złożony i kontrolowany przez znajdujący się w rdzeniu przedłużonym ośrodek nerwowy. Proces połykania rozpoczyna przeżuty i zwilżony kęs pokarmu, który jest popychany przez język do tyłu, a następnie uniesienie podniebienia miękkiego dociska go do tylnej części gardła. W tym samym czasie odruchowo unosi się krtań i przykrywa się nagłośnią, co w efekcie zamyka drogę do tchawicy (w tym momencie może nastąpić zakrztuszenie się). Następnie odpowiednie mięśnie przesuwają pokarm przez gardło do przełyku, a następnie do żołądka.

O działaniu przełyku napisali medycy ale abstrahując od tego to ja jako zdrowy spożywając
pokarm oddycham nosem to jak to w końcu jest z tym blokowaniem tchawicy aby pokarm
nie wpadł do płuc .Dlaczego mogę oddychać nosem jak tchawica ma zamknięty dopływ powietrza bo akurat połykam ? Może ten proces przebiega tak szybko ,że się tego nie
wyczuwa?
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

Pawel

Lekarz anestezjolog powiedział mi, że chorzy różnie reagują na wentylację mechaniczną z tego powodu, że jest to nienaturalny sposób oddychania. Niektórzy chorzy źle znoszą taką ingerencję i jest to przyczyną występowania u nich zrostów w tkance płuc. Niektórzy ich nigdy nie mają, pomimo długoletniej wentylacji, a inni po kilku tygodniach łapią ten problem. Być może występuje to u Twojego taty.
Dołącz do nas! Wstąp do stowarzyszenia!
Przeczytaj poradnik dla chorych na SLA\MND
Nie wiesz do kogo zwrócić się o pomoc w zorganizowaniu darmowej wentylacji w domu?
Finansujemy wizytę szkoleniową pielęgniarki w domu!
Chcesz wiedzieć więcej, napisz: mnd-sla@wp.pl

RILU

#7
To się wszystko zgadza - powstają zrosty pęcherzyków płucnych
Tylko dlaczego powstają ? Chorzy źle znoszą nienaturalne oddychanie ale też
przyczyną sklejania się pęcherzyków płucnych jest niedowentylowanie
objętości płuc .Niedokładne odsysanie płuc ,ma duże znaczenie co wiąże się z odpowiednim obracaniem chorego w łóżku. Bez obracania chorego na lewo lub prawo niekiedy jest to niemożliwe aby dokładnie odsysać płuca .Pozostająca wydzielina może być również przyczyną sklejenia się pęcherzyków a potem stwierdzenia zrostów .

Płuca od czasu do czasu należy przewietrzać , wzmacniając pracę pęcherzyków
- na respiratorze jest odpowiedni przycisk.Respirator wtedy podaje do płuc większą ilość
powietrza 2 lub 3 wdmuchy- silniej wentylując płuca a potem powraca do normalnego pompowania.
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.