Sonda i PEG

Zaczęty przez aneta, 26 Listopad 2006, 19:01:09

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

ma_gosia


robal

Dzięki ma_gosia i MM. Pozdrawiam

peonio

"Czas założenia PEG musi być dobrany tak, aby procedurę wykonać zanim pojemność życiowa płuc spadnie poniżej 50% normy dla wieku i płci (Mathus-Vliegen i wsp.1994)."
ale jak to praktycznie rozumieć?

ma_gosia

Chodzi prawdopodobnie o bezpieczeństwo pacjenta (wybudzenie po przeprowadzonym zabiegu). Stąd w momencie przeprowadzanego zabiegu pacjent musi mieć możliwość samodzielnego oddychania. Ale dokładnie musiałby się na ten temat wypowiedzieć lekarz.

Natomiast mój mąż miał dwa tygodnie temu wymieniany dotychczasowy PEG na nowy (w warunkach domowych) i nie było z tym najmniejszego problemu, mimo iż jest sztucznie wentylowany od 2001 roku. Anestezjolog podał mu dożylnie jakiś środek usypiający na czas przeprowadzanego zabiegu.

Bassia

Witajcie,

Bardzo prosze o informacje i wasze doświadczenia, odczucia etc.  na temat:

* zabiegu zakładania sondy
* okresu pobytu w szpitalu
* rehabilitacji związanej z posiadaniem sondy
* i praktyczne rady...
* czy można się samemu obsługiwać czy zawsze potrzebna jest druga osoba

Obawiam się, że czeka mnie to w najbliższej przyszłości, byłabym bardzo wdzięczna gdybyści mogli mi coś powiedzieć....

Dziękuje i pozdrawiam,
Bassia

włodek

Już w styczniu mieliśmy założyć mojej mamie sondę .Wpadł do nas lekarz z Banacha pobrał 100zł i powiedział ,żeby z mamą przyjechać do szpitala .Jest październik i mama je chociaż ten język jest słaby .1,5 godz śniadanie 1,5 obiad  wszystko jest zmielone z sosikami  i bardzo dobrze je .Bo ta rurka to ostateczność .Potrzenbna  dobra opieka nad chorym .

malgosia

Witam Cie basiu, u nas było tak, ze mama trafiła do szpitala z zapaleniem płuc, w szpitalu nie potrafili jej karmic, a poza tym miała bardzo mało sił i flegma jej jeszcze przeszkadzała, wiec załozyli jej sonde do nosa, jak miala wychodzic porozmawialam z ordynatorem hilurgii i wzieli ja i załozyli, była uspiona wiec było zagrozenie czy bedzie oddychac sama po operacji, ale mimo tego zdecydowalismy sie, udało siewszytko i po kilku dniach z sonda w brzyszku wzielam mame do domku, wierz mi ze bardzo je ta sonda omogła, bo mogłam jej dawac wszytko co jej było potrzebne. Obsługa jest bardzo prosta, nie trezba Ci innych osob, napewno jest łatwiej i bezpieczniej niz jak je normalnie. Ja mysle ze kiedys i u was przyjdzie taki moment ze bedzie trezba zalozyc sonde, moja mamusia była juz bardzo chudziutka i była jej niezbedna sonda, pewnie gdyby nie ten szpital, moze by i umarla z głodu a tak to było jej ratunkiem, Powodzenia Pozdrawiam i zycze wytrwalosci :)

peonio

wczoraj mojej mamie zalozone PEGa, w szpitalu na stepniewskiej
wszystko odbylo się blyskawicznie, rano pojechałysmy, a póznym wieczorem wróciłysmy do domu...
dzis biedna jest tylko na soli fizjologicznej, wieczorem podamy troche glukoze przez PEG..

ma_gosia

Witaj Basiu,
Do powyższych informacji mogę tylko dodać, że należy zwrócić uwagę na średnicę zgłębnika. Ojcu jednego z forumowiczów założono tzw. "12" co oniemożliwia podawanie miksowanych pokarmów a jedynie kupowane w aptece specjalne odżywki.
Pozdrawiam, Małgosia

Pawel

Witaj,

Ma Pan rację, że przy problemach z połykaniem potrzebna jest dobra i cierpliwa opieka nad chorym, ale pomimo tego jako chory polecałbym założenie wgłębnika możliwie jak najwcześniej nawet wtedy, gdy chory może samodzielnie jeść po to żeby później, gdy będą duże problemy z oddychaniem nie obudzić się z ręką w nocniku (przy dużych problemach z oddychaniem niewskazane jest zakładanie PEG ze względu na możliwe problemy podczas samego zabiegu zakładania). Chory mający założony wgłębnik PEG mogą, co jest nawet wskazane jeść również samodzielnie. Wiem, że chorzy i ich opiekunowie rękami i nogami wzbraniają się przed założeniem sondy, ale jest to bardzo potrzebne i pomocne dla chorego. Na szczęście jeszcze nie mam tak dużych problemów z połykaniem, ale bez większego wahania zgodzę się na zabieg założenia PEG chociaż panicznie boję się szpitala, samego zabiegu i używania samej sondy.

Pozdrawiam,
Paweł
Dołącz do nas! Wstąp do stowarzyszenia!
Przeczytaj poradnik dla chorych na SLA\MND
Nie wiesz do kogo zwrócić się o pomoc w zorganizowaniu darmowej wentylacji w domu?
Finansujemy wizytę szkoleniową pielęgniarki w domu!
Chcesz wiedzieć więcej, napisz: mnd-sla@wp.pl

kordelia

Witam ponownie

Rozróżnijmy sondy od PEG i klasycznej gastrostomii odżywczej
Sonda czyli zgłębnik żołądkowy zakładany przez pielęgniarkę przez usta lub nos pacjenta jest rozwiązaniem tymczasowym na okres oczekiwania na PEG lub klasyczną gastrostomię.Pozwala podawać posiłki zmiksowane tylko kwestią jest średnica i to dotyczy wszystkich z wyżej wymienionych sposobów odżywiania.
Sondy czyli zgłębniki są często stosowane w oddziałach intensywnej terapii gdzie pracuję. Jedynym niebezpieczeństwem przy długotrwałym posiadaniu sondy w nosie (bo tak zwykle je zakładamy)  jest odleżyna tworzaca sie tam po dłuższej obecnosci ciała obcego.Istnieją sondy z silikonu, które są miększe i mogą pozostawać dłużej w nosie.
Nawet do kilku miesięcy. Długotrwałym i jedynym skutecznym sposobem odżywiania jest przezskórna endoskopowa gastrostomia czyli PEG zaletą tej metody jest prawie bezkrwawy zabieg, trwający około 20 min, nie wymagający długotrwałego znieczulenia w porówaniu z założeniem gastrostomii metoda chirurgiczną.

pozdrawiam Kordelia



anna01

Moja Mamulka ma coraz większe trudności z połykaniem. Co prawda nie chudnie - bo je, aż zje. Jednak faktem faktem - męczy się moja kochana przy jedzeniu. Wydaje mi się, że pora na PEGa. Rozmawiałam już z dr z Banacha, którego zdaniem - im szybciej założymy PEGa, tym lepiej. Organizm musi być silny i sprawny (szczególnie jeśli chodzi o oddychanie). Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy możecie się podzielić swoimi doświadczeniami w tej kwestii? Kiedy pora założyć i czy nie ma większych problemów z jego używaniem? Czy nie wdają się infekcje? I jak w przypadku PEGa wygląda sprawa kąpieli i mycia? Czy PEGa trzeba używać kiedy już go założymy? Czy kiedy mam już PEGa i przestanę jeść normalnie - poprzez jamę ustną - to czy nie doprowadzi to do szybszego zaniku mięśni języka - jako, że nie będa one używane?

Wiem, mnóstwo pytań, ale proszę o Wasze opinie!
Pozdrawiam,
Ola

włodek

Nie mam doświadczenia z PEGiem ,ale ten lekarz o którym mówisz już w styczniu  po zdiagnozowaniu chciał założyć . Ja się nie zgodziłem . Mama była karmiona przez cały rok i nie musiała dodatkowo cierpieć z powodu tej rurki . Jadłą super ale karmienie obiadu trwało 1,5 2 godz. To jest moje zdanie .

Gosia4

Witam.
Moja Bliska Ciocia ma PEG-a już od maja. Jak do tej pory nic się z nim nie dzieje. Nie przeszkadza "w życiu". Niestety, w przypadku mojej cioci było to konieczne. W bardzo szybkim tempie chudła. Ma duże kłopoty z połykaniem więc o przyjmowaniu lekarstrw nie było mowy. Teraz wszystkie tabletki łatwo podawane są przez rurkę. Jeśli chodzi o jedzenie ciocia stara się jeść wszytko przełykając, ale podajeny jej jedzenie rordrobnione.
Moim zdaniem PEG to dobry pomysł, skuteczny i chyba jednak konieczny.
Pozdrawiam

włodek

Jeżeli coś mogę poradzić aby uniknąć tej rurki w brzuchu . Wszystkie leki podawaliśmy mamie ze startym jabłkiem a jedzenie było mielone lub mixowane . Nadal uważam ,że jest ostateczność aby chory czuł się jeszcze pełnosprawnym człowiekiem . Do tego potrzebne jest duże zaangazowanie  drugiego czowieka . Dlatego kiedyś napisałem na temat tego amerykańskiego  filmu . Co jest łatwiej nieść na plecach jednorazowo chorego czy go ciągnąć w pontobie ,czy przez 1,5 roku podawać mu jedzenie łyżeczką i karmienie trwa 2 godz . To samo z  piciem , bez przerwy łyżeczką prawie całą dobę . Trzeba mieć cierpliwość  bo przez rurkę to jest chwila .ale ja nie chciałbym mieć takiej ruru w brzuchu. 

anna01

Włodku, czy Twoja Mama nie traciła na wadze?
Moja nie traci - ale lekarze zalecają właśnie teraz zabieg, kiedy ma siły. Porównują to do osób np. z rozrusznikami serce czy cewnikiem. Mamy erę cyborgizacji w medycynie, i sądzę, że powinniśmy z tego korzystać. Nasza Mama sama zdecydowała się na PEGa, tylko Tatuś ma pewne obiekcje.

włodek

Napewno traciła bo mięśnie zanikały ,ale czy waga się liczy czy badania ogólne czyli morfologia . Czy np niemowlak gruby jest zdrowszy od chudego?Mama była super odżywiona i widziałem w niej siłę mimo ,że mięśnie były sztywne . Przedewszystkim  musi być dobrze nawodniona .Pamiętam ,że ciągle po łyżeczce piała coś .Najczęściej była to woda z nektarem Polska Róza ,o którym już pisałem .

anna01

Nasza Mamusia pije gęste soki Kubusiowe. Wlasnie o PEGu myslimy ze wzgledu glownie na plyny - woda, herbata - z tym są problemy.

anna01

Witam,
Mam pytanie odnośnie PEGa. Jak długo można żyć z nim 'wmontowanym' operacyjnie? Na jednej stronie czytałam, że 1-2 lata, co mnie troszkę przeraziło. Czy po tym czasie istnieje konieczność wymiany PEGa??? I znów trzeba męczyć chorego?

Poradźcie!
OLA