Hej,
Moja mama dostała zalecenie aby wykonano u niej tracheostomię.
Obecnie korzysta jeszcze z wentylacji nieinwazyjnej.
Jesteśmy pod opieką wentylacji domowej i personel bardzo namawia mamę na jednoczesny zabieg tracheostomii i założenie pega.
Argumentują tym , że nie wiadomo czy będzie mogła jeść, że jest ryzyko zagrożenia życia bo może się zadławić.
Na chwilę obecną mama mówi (niewyraźnie ale mówi), karmimy ją doustnie w pozycji półeżącej na boku, jedzenie jest miksowane poza pokarmami typu : twaróg, jajecznica, pasta jajeczne itp.
Jakie są wasze doświadczenia po wykonaniu tracheostomii, czy pacjent może nadal ,,normalnie ,, jeść, jak z mową?
Wydaje mi się, że można przynajmniej spróbować karmić jak do tej pory....zobaczyć czy to nadal działa.
Pytanie bonusowe do osób , które są objęte opieką przez wentylacje domową:
Czy pielęgniarka powinna pomagać przy myciu pacjenta, toalecie, myciu włosów?
Moja mama dostała zalecenie aby wykonano u niej tracheostomię.
Obecnie korzysta jeszcze z wentylacji nieinwazyjnej.
Jesteśmy pod opieką wentylacji domowej i personel bardzo namawia mamę na jednoczesny zabieg tracheostomii i założenie pega.
Argumentują tym , że nie wiadomo czy będzie mogła jeść, że jest ryzyko zagrożenia życia bo może się zadławić.
Na chwilę obecną mama mówi (niewyraźnie ale mówi), karmimy ją doustnie w pozycji półeżącej na boku, jedzenie jest miksowane poza pokarmami typu : twaróg, jajecznica, pasta jajeczne itp.
Jakie są wasze doświadczenia po wykonaniu tracheostomii, czy pacjent może nadal ,,normalnie ,, jeść, jak z mową?
Wydaje mi się, że można przynajmniej spróbować karmić jak do tej pory....zobaczyć czy to nadal działa.
Pytanie bonusowe do osób , które są objęte opieką przez wentylacje domową:
Czy pielęgniarka powinna pomagać przy myciu pacjenta, toalecie, myciu włosów?