Odsysanie

Zaczęty przez oscar, 07 Styczeń 2023, 16:12:03

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

oscar

Kilka słów na temat odsysania chorego z tracheostomią
1.   Pielęgniarka powinna wam wszystko powiedzieć i pokazać. Zapisz sobie wszystkie pytania o które chcecie ją zapytać, pytajcie bez zahamowani po kilka razy, nie wypuszczajcie aż się wszystkiego dowiecie (no może po kilku dniach wypuście😊)
2.   Większość z nas ma standardowe rurki bez tych wewnętrznych, sprawdzają się bardzo dobrze, nie trzeba nic wyjmować, myć itp., jak lekarz wymieni to jest święty spokój do następnej wymiany, rurka jest zabezpieczona balonikiem i paskiem, nie ma ryzyka że sama wypadnie z gardła
3.   Średnio rurka wymieniana jest co cztery tygodnie, od samego początku, jeśli podczas wymiany jest bardzo zabrudzona flegmą i zmniejsza to otwór przepływu powietrza, to lekarz może zdecydować częściej, ale może też to świadczyć że nie jest dobrze odessana z flegmy. U mnie wymiana jest co pięć tygodni i wszystko jest ok
4.   Częsta wymiana rurki może być pośrednio przyczyną infekcji, flegmy, temperatury a już na pewno krwawienia. To po prostu nie zdąży się wygoić a znowu jest rozrywane.
5.   Ziarnina jest czymś normalnym, jednym narasta innym nie. Jak narośnie to trzeba wypalić roztworem srebra, powinna zrobić to wasza pielęgniarka, Najlepiej kilka dni przed wymianą rurki. Jeśli ziarnina nie jest usunięta to podczas wymiany jest krwawy problem
6.   Podczas odsysania ssak wkłada się tak głęboko żeby odessać flegmę z całego drzewa oskrzelowego, aż do lekkiego oporu ale oczywiście nie tak żeby uszkodzić płuca. U mnie wchodzi do środka ok 25-27 cm licząc od kołnierza rurki. Podczas odsysania nigdy nie obracamy ssaka, prędkość wyjmowania w zależności co słychać – jak dużo flegmy to trochę zwolnić. Trzeba odessać obydwa płuca – żeby to zrobić trzeba przekręcić głowę raz w lewo a raz w prawo. Mama będzie czuła które płuco jest odsysane. Najlepiej jest wsunąć cewnik dwa razy do każdego płuca, wtedy masz pewność że cała flegma jest usunięta. Nie ma recepty jak często odsysać – w jednym dniu będzie to dwa razy na dobę a inne dni trzy razy na godzinę. Nie zalecam aby podczas odsysania spuszczać powietrze z balonika, a wręcz przeciwnie aby go dopompować, tak aby ślina znad niego nie szła do płuc podczas odsysania. Do odsysania śliny znad balonika służy specjalny cienki wężyk przy rurce tracheo.
Andrzej Zaremba ,,Życie bez nerwów" – to opowieść o 7 latach życia z SLA

oscar

Odsysanie znad mankietu czyli znad balonika
1.   Nie ma nic wspólnego z odsysaniem z płuc, to są dwie osobne przestrzenie rozdzielone napompowanym balonikiem. Jeśli balonik nie jest dobrze napompowany to wtedy ślina z ust może spływać poprzez tchawicę do płuc. Ale wtedy najpierw trzeba dopompować balonik a później odsysać płuca i znad balonika.
2.   Pamiętaj – odessanie śliny znad balonika nie rozwiąże problemu zalegania flegmy w płucach
3.   Ślinę znad balonika odsysać przy napompowanym baloniku
4.   Służy do tego specjalny długi, cienki, przeźroczysty wężyk z normalną zatyczką, nie trzeba nic dodatkowo odkręcać ani nie potrzeba żadnych dodatkowych złączek
5.   Odsysa się nie strzykawką ale normalnym ssakiem, wystarczy przyłożyć wężyk saska do przyłącza wężyka który odchodzi od tracheo , widać w tym wężyku jak idzie ślina i  jak przestanie, tylko ostrożnie żeby nie przyssała się tchawica w środku bo może zacząć krwawić,
Andrzej Zaremba ,,Życie bez nerwów" – to opowieść o 7 latach życia z SLA

oscar

Przy odsysaniu śliny znad balonika za pomocą ssaka może dochodzić do przyssania wnętrza tchawicy. Jest to uczucie bardzo nieprzyjemne, bolesne, może prowadzić do uszkodzenia tkanki – wtedy w rurce do odsysania czasami pojawia się krew
Praktycznym rozwiązaniem jest – obrócić głowę chorego w lewo, przesunąć rurę od respiratora lekko w prawo, wtedy otwór do odsysania wewnątrz tchawicy ustawia się nieco inaczej i nie powoduje przyssania .
Jest to sposób sprawdzony i praktykowany , nie trzeba strzykawką, można ssakiem
Cały czas obserwować chorego – jak daje sygnał (np. mruganie oczami) to natychmiast przerwać i kontynuować za chwilę
Andrzej Zaremba ,,Życie bez nerwów" – to opowieść o 7 latach życia z SLA