Dziwne objawy

Zaczęty przez Tomasz95, 06 Styczeń 2024, 16:51:01

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Tomasz95

Witam serdecznie.

Nazywam się Tomasz i mam 28 lat.
Moje objawy zaczęły się około 4 lata temu.

Poczułem strasznie dziwne uczucie w prawej kolanie/łydce , ciężkie do opisania, jakby sztywność, czasami uczucie zima/gorąca przelewające się przez całą nogę. Pomagało tylko ściśnięcie nogi nad kolanem (podwijałem spodnie nad kolano żeby uciskało )i praktycznie tego nie czułem . Oczywiście jako rakofob stwierdziłem że to rak kolana i pojechałem na rtg - czysto.

Dodam że od około 10 lat miałem problemy z łydkami - podczas biegania , gdzieś po około minucie czułem że sztywnieją, czułem jakby były z 3x większe (tylko odczucia , wizualnie nic się nie zmieniało ).

Po około roku zmieniłem pracę , na siedzenie za biurkiem. Pamiętam że siedząc czułem co jakiś czas przechodzące prądy, dziwne uczucia zimna, czasami gorąca właśnie w tej łydce .

Po paru miesiącach , obudziłem się z jakby ,,nadczuciem" prawej dłoni - nie mogłem jej zacisnąć , wziąć telefonu w rękę. Całą ręka słaba , kubek z kawą ciężko było podnieść, drżącą ręką do ust - lewa ręka była z tego co pamiętam ok, może lekkie nadczucie . Dodam potworne zmęczenie, oraz ból oczu (nie mogłem skupić wzroku w jednym miejscu bo oczy strasznie bolały - nawet przy dotyku, uczucie hełmu na głowie i ból/rozpieranie w zatokach - uciskanie nad nosem pomagało skupić wzrok.

Z racji leczenia się u ,,wujka Google ,, - diagnoza SM(brat mojego ojca ma). Neurolog, Rezonans magnetyczny głowy - czysto.

Reka po jakimś czasie wróciła praktycznie do normy, łydka dalej dokuczała - jakby była sztywna wraz ze ścięgnem Achillesa- utrudniało to chodzenie . Czasami, a szczególnie wieczorami nawet łydka praktycznie wracała do normy .

Pojawiły się bóle pleców okolicy piersiowej (jakby między łopatkami ) musiałem dociskać plecy ( a dokładnie 2 kręgi) aby odczuć chwilową ulgę oraz karku.

Były chwile ze co jakiś czas  czułem dziwny prąd w kręgosłupie na odcinku lędźwiowym (mocno intensywny ) przemieszczający się powolutku raz górę raz w dół .

Czasami jak wstawałem rano z łóżka , czułem się jakbym na stopach nie miał skóry tylko same kości , czasami wbijanie igiełek .

Po około roku znów neurolog , pobadal , przepisał neurovit i powiedział że stres .

Objawy raz mocniejsze , raz mniej.

Parę miesięcy później pojechałem na zlot samochodowy - pamiętam, że miałem ogromny problem ze słabością łydek (obu) oraz uczucie wbijania w nie miliona igiełek . Do tego pojawił się dziwny ból/uczucie nad prawym pośladkiem promieniujące nad pośladek i całą noge - było to tak intensywne że nie mogłem wysiedzieć - musiałem  palce wbijać w to miejsce oraz mięsień pośladkowy żeby odczuć chwilową ulgę . Oczywiście wbijając palce nad pośladek wyczułem guzka - panika, rezonans wszystkich odcinków kręgosłupa po kolei ( lędźwiowy lekka skolioza, piersiowy lekkie zmiany , w szyjnym ciut gorzej, dehydratacja itd ).

Zapomniałem dodać że razem ze zmęczoną prawą ręka, uczułem zmęczenie całej łopatki , barku itd - ciężko było trzymać kierownicę bo ręka za chwilę siadała .

Pamiętam jak raz wstałem czułem że z prawą nogą słabo , nogi do buta nie mogłem wcisnąć (takie nadczucie) - po południu mocno zmalało.


Kolejna wizyta u neurologa .
W między czasie do zmęczonych rąk dochodziły, podskakiwania mięśni , drżenia.
Powiedziała że w zdjęcia rezonansu nie odpowiadają objawa jakie mam.

Kazala zrobić EMG - poszedłem w zeszłym roku w czerwcu. Odruchy lekko nadwrażliwe , sam wynik jak stwierdził - wszystko ok, widać delikatne fascykulacje , ale mogę wykluczyć wszelkie miastenie, polineuropatię , degradację mięśniową itd - igły wbijał w obie łydki , oraz między palce w prawej dłoni .

I na tym diagnostyka się zakończyła .
W między czasie zrobiłem parokrotnie badanie na bolerioze , witaminy , ogólną morfologie - praktycznie wszystko ok oprócz lekkich odchyłów w morfologii - jak zwykle lekko podwyższone białe krwinki, lekko podwyższone MCV ).

W lipcu gdy rozstałem się z dziewczyną (potwornie silne emocje) coś jakby wybuchło w karku. Poczułem rozlewające się zimno ze sztywnieniem od karku po całą lewą rękę .
Od tego momentu co miałem z prawą ręką , mam też lewą łącznie z łopatką i barkiem .

Mocno się rozpisałem i w sumie zgubiłem pewnie wiele wątków więc rozpiszę co jest teraz:

*zmęczenie obu rąk wraz ze sztywnością oraz fascykulacjami ( czuć że mięśnie są sztywne tam gdzie boli, masaż pomaga). Przyklad :Czuje że ręka jest mocno zmęczona , sztywne mięśnie , później czuje lekka ulgę jakby sztywnienie schodziło i wtedy pojawiają się drgania pojedynczych mięśni w tym miejscu.
Przy uciskaniu i przeciągnięciu sztywnego mięśnia na ręce jakby kopało mnie prądem po palcach . Z rękoma jest różnie , czasami naprawdę nieźle , czasami tragicznie. Raz mam problem z przyciśnięciem długopisu do kartki, raz pisze normalnie .

* prawą łydka i Achilles spięty , przeszkadza w chodzeniu (czasami wszystko się poluźni i nie czuje dyskomfortu).  Prawą łydka czasami dołącza ze sztywnością i drganiami ale w dużo mniejszym stopniu . Gdy idę chwilę więcej , zmęczenie łydki potrafi , zniknąć i pojawić się sztywność całego uda oraz coraz większe zmęczenie nogi wraz z coraz dłuższą trasą .

* generalnie fascykulacje pojawiają się wszędzie gdzie pojawia się zmęczone i sztywne mięśnie - nawet na klatce piersiowej , która boli mnie cała przy napinaniu .

*sztywność i ból pleców w okolicy karku i piersiowego odcinka wraz ze zmęczeniem mięśni  łopatek barków itd .

*czasami cholernie intensywne drętwienie palców u nóg , raz duży palec, raz mały , raz lewa noga , raz prawa - przechodzi po paru/parunastu minutach .

*dość częste bóle głowy wraz z gałkami ocznymi , uczucie hełmu na głowie , ciężkość w skupieniu wzroku - ból oczu .

*czasami uczucie robaczków w lydkach .
*czasami pojawia się sztywność mięśni między kciukiem a palcem wskazującym po wewnętrznej stronie dłoni i ich podskakiwanie

*około roku temu miałem uczucie na prawej dłoni po stronie zewnętrznej jakby mi milion pajączków pękało na raz wraz z uczuciem zimna

*praktycznie ciągłe zmęczenie (ale daje raczej do wątroby która ciągle mnie pobolewa - nie wiadomo co z nią , tk ok, wyniki ok a ciągle uczucie dyskomfortu, nudności .

* wykonywanie precyzyjnych czynności kończą się drżeniem rąk . Generalnie każda próba zrobienia brzuszka to drżenie całego ciała .
 Prostowanie powoli rąk ani nóg nigdy nie jest ciągle- zawsze jakby kończyna przeskakiwała po kole zębatym .

*wchodzenie po schodach czy drabinie to jeszcze w miarę , ale schodzenie to nogi jak z waty .


Generalnie ciągle jestem w pełni sprawny, jeśli chodzi o podstawowe czynności ( nie pobiegam już z racji na cholernie szybką meczliwosc oraz łydkę , ani nie chodzę na siłownię bo mięśnie zaraz padają ) ale są dni gdzie naprawdę ciężko się chodzi na tą łydkę, zmęczenie pleców i rąk jest potworne (telefonu długo nie mogę trzymać przy uchu bo ręka siada , zmieniam rękę i zaraz druga pada - ręka wraz z barkiem i łopatka )
Są dni że naprawdę zmęczenie nóg , pleców i rąk jest nie do zniesienia - ale są dni niezłe - zdecydowanie więcej złych .


OSTATNIO WYKLUCZYŁEM TOCZEŃ (2x w odstępie pół roku ANA1 ).
Kończą mi się już pomysły , czuje się tragicznie więc znów poszedł w ruch wujek Google .

Przeraziły mnie pierwsze objawy SLA które w 100% pokrywają się z moimi- fastykulacje, zmęczenie mięśni ,ogólne zmęczenie , zaczyna się od jednej kończyny.

Oczywiście w panice od razu zarejestrowałem się na ponowne EMG (wtorek), bo może tamtego badanie nie robił pod tym kątem i wydaje mi się że ta dokuczliwa łydka jest chyba trochę mniejsza .

Generalie są dni że cała ręka jest mega sztywna , słaba i czuje cholerny dyskomfort w dole obojczykowym - gdy tam nacisnę punkt jest lekka ulgą w ręce , ale potrzymam dłużej to jakby krew nie dopływała .

I teraz najlepsze: objawy mocno się nasilają po zapaleniu papierosa - już w trakcie palenia szczególnie tego pierwszego z rana czuje idącą słabość i zmęczenie całej ręki wraz z szyją i dołem obojczykowym .
Nogi stają się drżące (obie) że ledwo mogę dojść do łóżka .Serce wali. Całe ciało czuje jakby się napinało . Trwa to chwilę i po paru minutach puszcza. Od razu z ręką pojawia się mocniejszy ból wątroby , nudności i cholerne zmęczenie .

Od paru dni ledwo żyję ze stresu, odkąd przeczytałem o SLA. Czy jest to możliwe że od 4 lat mam takie objawy ? Fakt jest taki że jest coraz gorzej bo teraz doskwiera mi już prawie całe ciało , ale nie w takim stopniu aby uniemożliwiać mi życie , bo są lepsze jak i gorsze dni , lecz ciągle pojawiają się nowe rzeczy .

Czy w SLA nie jest tak, że że jak te 2.5roku temu miałem problemy z chwyceniem długopisu czy telefonu, to by mi się nie poprawiło ? Bo teraz jest w sumie dobrze (czasami się pojawia trudności ).

Czy miał ktoś chociaż podobne objawy do moich? Ewentualnie może kojarzy się wam to z jakaś inna choroba ? Ja już nie wiem czego się chwytać . Tyle neurologów, reumatologów , ortopedów odwiedziłem że szkoda gadać .

Bardzo przepraszam za chaotyczność postu.
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.

Pozdrawiam, Tomasz












Tomasz95

#1
Dodam że zauważyłem dziś fastykulacje języka . Raczej nie mam problemów z mową ani połykaniem. Przy otwieraniu buzi razem z językiem podskakują mięśnie policzków i usta. Generalnie cały jestem roztrzęsiony . Możliwe że od tego również język świruje ?

zabkazabka

#2
Może warto udać się do specjalistów gdzieś za granicę? Tam są zwykle lepsi, doświadczeni lekarze.
..........
https://zonda.aero

Adrianos30

Mam podobnie, ale mam remisje i pogorszenia ale i polepszenia. Nie jeżdżę na EMG i do neurologów bo i tak to nic nie da, zacząłem za to brać witaminy pod układ nerwowy, funkcjonuje jak dawniej przed wystąpieniem objawów, nie przeszkadzają w niczym ale bardzo niepokoją

Kakabonya

Witam, zaczęłam też dostawać podobnych objawów pod czas chorowania na półpasiec , jeszcze jak nie widziałam że wyjdzie - malutki ale wyszedł - zaczęłam poprostu wariować, wszystko mrowienie, piecze, skurcze ciała. Nie ukryłam ze stres też akurat mam i te symptomy i już zaczęłam być pewna że to Ślą, ale neurolog myśli że raczej nerwica, a teraz Pan opisał moje podejrzenia że to może być od wirusa. Pamiętam, jak chorowałam na Enstein Barra to podobnie mnie łamało. Mam nadzieję e wyjdę z tego i że to nie Sla. Wszystkim życzę zdrowia, ja go dopiero odzyskałam i mnie znowu dopadło :(

Pancake

Tomku,
Twoje objawy bardzo przypominają moje.
Pogłębiłes diagnostykę w ostatnim czasie ?
Jak się czujesz obecnie ?

posik

#6
Udało się ustalić coś więcej, cokolwiek poszło do przodu? Można mieć przy tym taką dietę - https://dietetycznababka.pl/dieta-ubogoresztkowa-co-mozna-a-czego-nie-mozna-jesc/ ?

Bajka

Hej!
Mam do Was pytanie. Czy ktoś z Was miał może sytuację lub znacie kogoś u kogo choroba rozwinęła się praktycznie w miesiąc?
Jestem w trakcie diagnozy, 26 czerwca pojawiła się napięta szyja, która przez tydzień nie przechodziła w ogóle, potem doszedł ból w lewej ręce (dłoń głównie, ale też łopatka i bark), trzęsienie się całych rąk i kciuka. Na początku lipca doszły nocne mikroskurcze i ruchy mimowolne ciała głównie podczas leżenia, ale w ciągu dnia również. Od miesiąca praktycznie nie śpię, budzą mnie te skurcze ciała, do tego w 2 tygodnie bardzo schudłam i straciłam sporo mięśni, czuję brak sił we wszystkich kończynach, mam też drżenia różnych mięśni. Wszystkie badania mam dobre, rezonanse, badania krwi, witaminy, tarczyca, ENG, zrobiłam prawie wszystko oprócz EMG na które czekam. Czuję się fatalnie, tak jakby uciekało ze mnie życie, z dnia na dzień mam co raz mniej siły, bolą mnie mięśnie, wszystko mi drży, a większość chorób wyeliminowana. Przed czerwcem miałam tylko lekkie drgania rąk i co jakiś czas mrowienia na twarzy i ręce, zmieniły mi się też mocno rysy twarzy, tak jakbym miała zaniki przy skroniach i na policzkach.

Czy komuś działo się coś podobnego w tak szybkim tempie? Z pogorszeniem z dnia na dzień? A może znacie kogoś komu zaczęło się od mięśni twarzy?


Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi.

damianek1991

Mam masę podobnych objawów, i próbuje się zdiagnozować od maja 2017 roku. Mój neurolog podejrzewa jakąś formę dysautonomii gdyż oprócz objawów mięśniowych mam kołatania serca i nietolerancję ortostatyczną. Pogorszył mi się także wzrok. Moje objawy również pogarszają się po zapaleniu papierosa więc podejrzewam u siebie MCAS czyli aktywację komórek tucznych. Na trop wpadłem na angielskim forum dysautonomii, w Polsce takie schorzenia są niestety praktycznie niediagnozowane a pacjentowi wciska się nerwicę lękową

Aga1989

Cytat: Tomasz95 w 06 Styczeń 2024, 17:19:09Dodam że zauważyłem dziś fastykulacje języka . Raczej nie mam problemów z mową ani połykaniem. Przy otwieraniu buzi razem z językiem podskakują mięśnie policzków i usta. Generalnie cały jestem roztrzęsiony . Możliwe że od tego również język świruje ?
Polecam forum fascykulacje.

Aga1989

Cytat: Bajka w 02 Sierpień 2024, 08:21:46Hej!
Mam do Was pytanie. Czy ktoś z Was miał może sytuację lub znacie kogoś u kogo choroba rozwinęła się praktycznie w miesiąc?
Jestem w trakcie diagnozy, 26 czerwca pojawiła się napięta szyja, która przez tydzień nie przechodziła w ogóle, potem doszedł ból w lewej ręce (dłoń głównie, ale też łopatka i bark), trzęsienie się całych rąk i kciuka. Na początku lipca doszły nocne mikroskurcze i ruchy mimowolne ciała głównie podczas leżenia, ale w ciągu dnia również. Od miesiąca praktycznie nie śpię, budzą mnie te skurcze ciała, do tego w 2 tygodnie bardzo schudłam i straciłam sporo mięśni, czuję brak sił we wszystkich kończynach, mam też drżenia różnych mięśni. Wszystkie badania mam dobre, rezonanse, badania krwi, witaminy, tarczyca, ENG, zrobiłam prawie wszystko oprócz EMG na które czekam. Czuję się fatalnie, tak jakby uciekało ze mnie życie, z dnia na dzień mam co raz mniej siły, bolą mnie mięśnie, wszystko mi drży, a większość chorób wyeliminowana. Przed czerwcem miałam tylko lekkie drgania rąk i co jakiś czas mrowienia na twarzy i ręce, zmieniły mi się też mocno rysy twarzy, tak jakbym miała zaniki przy skroniach i na policzkach.

Czy komuś działo się coś podobnego w tak szybkim tempie? Z pogorszeniem z dnia na dzień? A może znacie kogoś komu zaczęło się od mięśni twarzy?


Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi.

Jakbym czytała o sobie. Masz diagnozę?

Aga1989

@Tomasz 95
Masz diagnozę?