Choroba zwala mnie z nóg

Zaczęty przez Andrzej P, 20 Październik 2009, 19:30:41

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Andrzej P

Dobry wieczor. Mam na imie Andrzej i od 3 miesiecy wiem ze jestem chory na SLA. Gdy dowiedzial;em sie o wyroku chcialem popelnic samobojstwo , ale jedna mysl ciagle krazyla mnie po glowie- niezalatwilem waznej zyciowej sprawy ktora musze w koncu zalatwic. Choroba postepuje u mnie bardzo szybko , ale jeszcze pisze , staram sie chodzic jak najwiecej powloczyc nogami chociaz bol jest okropny .Musze sie wyzalic , musze te czare goryczy ktora we mnie jest wyrzucic z siebie bo inaczej zwariuje.
Pewnie mnie potepicie , pewnie napiszecie a dobrze ci tak , ale coz trudno i tak napisze co mi przygniata serce .
Mam dopiero 32 lata i mam dwoje dzieci i kiedy 4 lata temu poznalem cudowna kobiete moja ukochana Ewunie caly swiat zawirowal mi ze szczescia przed oczami , a bylem juz wowczas zonaty i mialem tych dwoje dzieciaczkow. Z zona nigdy nam sie dobrze nie ukladalo , zawsze awantury , wiecznie niezadowolona z wszystkiego . Dziecmi zajmowalem sie wiecej ja niz moja zona . Ewa byla i jest calym moim swiatem . Jej tez nie ukladalo sie w malzenstwie - ale oni dzieci nie mieli .Poprosilem moja zone o rozwod , chcialem nieustannie uczestniczyc w zyciu moich dzieci i zaproponowalem zonie doskonaly uklad -zostawiam wszystko jej - dom , auto , dzialke , bede placil jej i dzieciom alimenty i bede uczestniczyl w zyciu chlopcow. Niezgodzil;a sie bo jak stwierdzila religia jej niepozwala . I tak sprawa rozwodowa ciagnela sie i ciagnela. Zaczela buntowac chlopcow przeciwko mnie ale chlopcy i tak byli za mna. zagrozila ze jesli odejde z domu to narobi mnie i mojej Ewuni wstydu i karczermna awanture . I tak by zrobila i tak robila nam obojgu wiele swinstw w miejscach pracy .
Gdy 3 miesiace temu dostalem wyrok - SLA moja zona nagle jakby zapomniala ze jest ogromna katoliczka i raz dwa chciala dac mi rozwod tyle tylko ze rozprawa jest odroczona a ja pomalu gasne . Ewunia zabrala mnie do siebie i wiecie mimo iz wiem ze umieram jestem najszczesliwszy z ludzi . Mimo iz niemam rozwodu to Jestem z ukochana kobieta do nas przychodza moi chlopcy ktorymi Ewunia opiekuje sie jak swoimi dziecmi, a zona - ano ta ktora jest taka wielka katoliczka - ona zapomniala o moim istnieniu , a podobno tak mnie kochala >:(
Wiec mysle ze dzage tez niepowinniscie potepiac

Jola

Nikt tutaj nikogo nie potępia Andrzej.A Tobie Andrzej życzę samych słonecznych dni przy boku ukochanej osoby........to chyba teraz najważniejsze .Nie zamartwiaj się ,bedzie dobrze :)

annna

Wiatm !!!
Nawet nie wiesz jak Twoje życie przypomina mi moje... Jestemw bardzo podobnej sytuacji co do stastusu rodzinnego. Kłopoty z otrzymaniem rozwodu itp...
Wspaniale że Ci sie układa, korzystaj z zycia ile sie da :) Mam nadzieje ze w koncu znajdzie sie lek na to paskudztwo i bedziesz najszczesliwszym czlowiekiem pod sloncem czego Ci z calego serca życze<, Tobie i Twojej Ewusi :*