Chwile grozy czyli respirator a awaria prądu!

Zaczęty przez isia, 21 Lipiec 2010, 15:03:22

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

isia

Nie chyba nigdy bym na to nie wpadła Rilu :D

babeta

Doskonale rozumiem wszystkich tych, którzy mając swoich chorych w szpitalu mieliby ochotę ... eh... nie napiszę na co mozna mieć ochotę. Nasze pobyty to jedna wielka trauma. Pierwszy pobyt - zapalenie płuc i oddział wewnętrzny. Największym problemem było duszenie się flegmą. Niestety nie został odessany (wtedy był jeszcze bez respiratora), a ja dopiero teraz wiem , ze powinnam była nalegać. Sądziłam, że lekarze wiedzą co powinni robić. Byłam w szpitalu ile mogłam bo siostry są tylko od podawania leków. karmiłam, oklepywałam, smarowałam, masowałam, przesadzałam na wózek i na łóżko spowrotem. Wychodziłam ze szpitala o 23.00 kiedy zasypiał, ale za jakąś godzinę, dwie zaczynał się dusić flegmą. W domu sadzaliśmy na moment umozliwiając odksztuszenie i kładliśmy ponownie. Czasem kilka razy. A w szpitalu? Siostry owszem, sadzały duszącego się pacjenta na łóżku i miały zapewniony spokój. Tyle tylko, ze pacjent nie mógł się już sam połozyć, nie miał się o co oprzeć, stopy wisiały w powietrzu i tak siedział np. od 2.00 w nocy do 7.00 rano bez zmiany pozycji, bez możliwości ruszenia choćby ręką czy nogą i bojąc się zasnąć bo to mogło spowodować przechylenie i upadek z łóżka. A chocby nawet przechylenie się i upadek na łóżko. Też już bez możliwości zmiany pozycji. Dzwonek przy łóżku jest dla ludzi, którzy mają siłę w dłoni aby go nacisnąć. Jedyne co pozostawało to żebranie aby któryś z pacjentów na sali pomógł. Pomagał jeden - z rozrusznikiem serca. Wstawał z łózka i dźwigał.
      Stany lękowe , jakich mąż nabawił się w szpitalu trwają do tej pory ..
      Wniosek: szpitale nie są dla ludzi tak chorych , szpitale są dla ludzi na tyle zdrowych , że sami koło siebie wszystko zrobią, zjedzą, umyją się, zawołają, siądą , wstaną.. etc, etc...
     Pozostaje się modlić by w tej ciężkiej chorobie, przy całym tym cierpnieniu Pan Bóg oszczędził naszym bliskim jeszcze jednego cierpienia - pobytu w szpitalu...

babeta

         Przykro mi, byc może takie sytuacje dotyczą tylko naszego szpitala , o którym mówi się, że każdy pacjent powinien przy wejściu dostawac medal - za odwagę. Powiedz motylku , jako pielęgniarka- przyjdziesz , posadzisz duszacego się pacjenta na łózku (tak jak pisałam bez możliwości oparcia się , ruszenia , mającego tak siedzieć i ani drgnąc przez kilka godzin w nocy) i już więcej do niego nie zajrzysz ?? Bo nigdy więcej żadna z sióstr nie zajrzała. Mało tego , rano przychodziła siostra z termometrem. Ze łzami w oczach prosił ją żeby pomogła mu się połozyc . W odpowiedzi słyszał, że za chwile przyjda salowe ze zmianą poscieli to go położą bo ona teraz mierzy temperatury.... Wypisałam na żądanie.
   Jeszcze jeden obrazek. Odział neurologii ,niedziela,  godzina około 21.00. Idę cichym korytarzem. Z  którejś sali dobiega wołanie.. "siostro, siostro".  Po głosie poznaję, że to starszy mężczyzna. Nikt go nie słyszy oprócz mnie bo z pokoju socjalnego pielęgniarek, zza półprzymkniętych drzwi dochodzą bardzo głosne dżwieki TV. Z daleka słysze, ze własnie "leci" Taniec z gwiazdami....
Mineło ponad pół roku i nadal nie potrafię pisac o tym wszystkim spokojnie, skacze mi ciśnienie. Wiem, że to nie strona rzecznika praw pacjenta, ale nie potrafię milczeć. Kończę ten temat i więcej , postaram się, żółci nie wylewać.

          Z innej beczki. Chciałabym serdecznie podziękowac za pomysł z akumulatorem i przetwornicą. Wstyd pomyśleć , ale sama nigdy bym na to nie wpadła bo nawet nie wiedziałam, że istnieje tak sprytne, a jednocześnie tak proste urządzonko jak przetwornica. Po raz kolejny okazuje się, że to Forum to najlepsze źródło pomysłów i wiedzy :)) Strasznie baliśmy się wyłączeń prądu , a teraz jesteśmy spokojni. Panowie z energetyki tez się spisują . O każdym planowym wyłączeniu informują nas telefonicznie już tydzień przed :)Kłaniam sie w pas i pozdrawiam
Beata

RILU

#23
Babetko czytając Twój post to ·"włosy się jeżą lub dęba stają".
Pielęgniarki budują miasteczka namiotowe i walą  pustymi butelkiami hałasując Czy oprócz podwyżek płac żądały ochrony pacjenta ?
Ich jest coraz mniej a w szpitalach "młyn" aczkolwiek oglądanie z doskoku w TV tancerzy nie powinno  przeszkodzić w dbaniu o pacjentów.
Chorzy nie mają telewizorów w pokojach w tym szpitalu ?
Nie przyjście do chorego i takie traktowanie jak opisałaś jest karygodne .
Ludzie piszcie do gazet ..poruszcie niebo i ziemię bo nikt za was tego nie zrobi.
A to się porobiło!! :-\

PS
Może wykształcone pielęgniarki z oddanym sercem jakimi są Siostry Zakonne powinny
pracować w Szpitalach ?
Może teraz chorzy wezmą puste butelki plastykowe i zaczną walić w szpitalu nimi obojętnie w co .......
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

anna01

...to jeszcze i tak mało... Jak Mamulka leżała w jednym szpitalu - gdzie miała robioną tracheostomię - i podłączenie do respiratora - i leżała na neurologii - i jak tylko coś zaczynało się dziać i wył respirator - wszystkie uciekały, bo bały się odpowiedzialności bo nie wiedziały, co robić. Dobrze, że mam tak wspaniałego Tatulka, który czuwa  :-*  :-*  :-*

ElaG

Babeta masz dużo szczęscia  z  tą elektrownią - my niestety w odpowiedzi na naszą prośbę o informowanie nas o planowanych wyłączeniach dostalismy informację że przykro im ale niestety elektrownia nie ma mozliwości  ( a raczej obowiązku  !)  informowania nas o planowanych wyłączeniach  . Mam sprawdzać na stronie internetowej informacje !   Niestety oni nie rozumieją istoty posiadania w domu respiratora. Zaopatrzyliśmy się w respirator z dodatkowym akumulatorem i planujemy zakup jeszcze jednej baterii Pozdrawiam

marek

#26
Nas elektrownia informuje o planowych przerwach,ale raczej przerw nie ma,prąd idzie inną linią jak na naszej remont,informują że na chwilę przełączają.A co do awarii,był kłopot powyżej 2 godz.mimo posiadania przetwornicy(jak byłem w domu to oki,ale podczas nieobecności nic z tego,akumulator w moim aucie był ze mną ;))Jednak od niedawna dogadałem się ze STRAŻĄ POŻARNĄ podczas awarii na sieci podjadą z agregatem prądotwórczym!bez problemu!Wystarczy zadzwonić na 998,poprosić o pomoc i już.Dyspozytor z Polkowic uruchomi alarm dla najbliższej jednostki i
Ochotnicza Straż Pożarna z naszej miejscowości podleci z agregatem.
Spróbujcie u siebie dogadać się ze STRAŻĄ POŻARNĄ

Pawel

popieram pomysl ze straza:)
Dołącz do nas! Wstąp do stowarzyszenia!
Przeczytaj poradnik dla chorych na SLA\MND
Nie wiesz do kogo zwrócić się o pomoc w zorganizowaniu darmowej wentylacji w domu?
Finansujemy wizytę szkoleniową pielęgniarki w domu!
Chcesz wiedzieć więcej, napisz: mnd-sla@wp.pl

ElaG

Witam my również mamy umówiony temat ze strażą tym bardziej ze mieszkamy na wsi.  Agregat uzyczyło nam hospicjum a także wyposażyło nas w respirator z dodatkową bateria że w sumie respirator wytrzymuje około 6,5 godzin +  zapas na przyjazd np karetki około 1,5 godz co w sumie daje sporo czasu , dodatkowo chcemy zakupić jeszcze jedną baterie zewnetrzną a ona z kolei wytrzymuje około 4,5 godziny. Osobiście muszę przyznac ze trudno mi sie samemu uruchamia agregat bo do tego trzeba miec dużo siły. widzę z waszych wypowiedzie że tylko elektrownia bełchatów działajaca na naszym terenie nie informuje o planowanych wyłączeniach .  pozdrawiam no i chyba skuszę sie napisaniem kolejnej prośby do elektrowni bo skoro inni moga to... 

markub

O Boże,być może z moim bratem też tak było jak pisze Babeta?Jezu Przenajświętrzy,może wołał a nikt go nie słyszał,nie rozumiał,albo akurat leciał w tv "taniec z gwiazdami"??!!,Niecałą dobę był w szpitalu i już po Nim,zapewne tak było...Nie potrafili Mu pomóc.Za mało jest u nas personelu do opieki dla tak bardzo chorych,oj za mało...

babeta

To jeszcze dorzuce trzy grosze ...
         Markub , nie myśl już o tym . Zapewniam Cię, że nasz szpital jest specyficzny i miał już sprawy sądowe.  Stany lękowe po pobycie w szpitalu leczylismy przez kilka miesięcy ... Ale najgorsze jest to, ze W. wymógł na mnie obietnicę , ze nigdy więcej nie wezwę pogotowia ratunkowego bo wiadomo, ze zabierze do szpitala ... A szpitala sobie więcej w zyciu nie zyczy....
         ElaG , jeśli chodzi o energetyke to pisałam pismo do dyrekcji, ale nie otrzymałam odpowiedzi. Zadzwoniłam więc na numer naszego miejscowego Pogotowia Energetycznego. Tam panowie po prostu zapisali numer i już dwa razy dzwonili z dużym wyprzedzeniem.
Do Straży tez dzwoniłam  bo pytałam czy powinnam wysłac jakieś pismo. Odpowiedzieli, ze nie muszę. W przypadku awarii po prostu dzwonię , a oni na hasło "ratowanie życia" wyjeżdżają z agregatem prądotwórczym. Problem polega na czym innym ... agregat w mieszkaniu ? Nie wiem , może mają jakieś ciche, super nowoczesne , bo z tymi , z którymi spotkałam się do tej pory nikt nie wytrzyma. Sa głośniejsze od traktora , dlatego nadają się , owszem do domu jednorodzinnego gdzie mogą pracowac na zewnątrz.
      Dlatego nigdy nie przestanę zachwalać pomysłu z akumulatorem samochodowym i przetwornicą. Moge podłączyć do niego i respirator (ale jeszcze nie musiałam bo ma baterie na jakieś 8 godzin, do tej pory wystarczało), i ssak , który nie ma baterii. A ostatnio podłaczyłam TV i komputer ;D Teraz musze dokupic tylko prostownik bo chyba szybko ten akumulator rozładujemy  ;)
Pozdrawiam
Beata

romantv

#31
Witam
Jeżeli Państwo pozwolą to coś podpowiem.
Obecnie na rynku polskim oraz światowym jest bardzo duża liczna urządzeń "podczytujące energię elektryczną", myślę tu o UPS.

Urządzeniami poprawiającymi jakość zasilania i zapewniającymi jej ciągłość są zasilacze bezprzerwowe UPS-y (Uninterruptibe Power Supply), działające na zasadzie baterii zapasowej. Pozwalają one użytkownikowi komputera, innych urządzeń elektronicznych na zakończenie bieżącej pracy, zachowanie ważnych dokumentów i wyłączenie komputera zgodnie z zaleceniami lub potrzymanie pracy. Te bezprzerwowe systemy zasilania gwarantują zasilanie odbiornika napięciem przemiennym o ściśle określonych parametrach (niezależnie od zakłóceń występujących w sieci energetycznej), praktycznie zerowy czas przejścia z pracy sieciowej na bateryjną oraz najwyższy stopień zabezpieczenia, chroniąc system przed przerwami w zasilaniu, przepięciami, skutkami skoków napięcia. Oprócz tego posiadają wyposażenie komunikacyjne z sieciami komputerowymi.
Zasilacze bezprzerwowe działają w dwóch układach pracy:
1. Ciągłego zasilania odbiornika – on-line,
2. Pozostawania w gotowości – off-line.
W pierwszym układzie pracy. UPS stale pośredniczy w przekazywaniu energii do odbiornika, wykorzystując przetwornicę AC/DC, która zasila przetwornicę DC/AC, dodatkowo przetwornica AC/DC, doładowuje baterię akumulatorów. W razie zaniku zasilania sieciowego następuje przełączenie zasilania przetwornicy DC/AC na zasilanie bateryjne. Czas trwania przebiegu nieustalonego w momencie przełączania wynosi z reguły od 2 do 10[ms] (zasilacz komputera posiada baterię kondensatorów, pozwalającą na jego poprawną pracę w przypadku braku zasilania na okres ok. 15 do 20[ms]). Pojemność akumulatora powinna wystarczać na podtrzymanie pracy dołączonego do zasilacza obciążenia przez okres ok. 10 do 30[min].

W drugim przypadku, odbiornik jest zasilany z sieci i dopiero w momencie braku zasilania sieciowego następuje przełączenie na zasilanie bateryjne. Podczas istnienia napięcia sieciowego akumulatory są stale doładowywane z przetwornicy AC/DC.
Modyfikacją układu on–line jest układ true on–line, który  to sposób najbardziej niezawodny zabezpiecza zasilanie odbiornika, gdyż na wyjściu wytwarza zawsze własną falę sinusoidalną niezależnie od zmian napięcia sieciowego lub napięcia wytwarzanego przez agregat prądotwórczy. Następuje w nim trzykrotna przemiana energii (w układzie on-line występuje dwukrotna przemiana energii), co skutecznie uniezależnia urządzenia sieci informatycznej od energetycznej, układ jest więc wzorcowym źródłem napięcia jednofazowego lub trójfazowego.
W celu maksymalizacji niezawodności zasilania przekraczającej 99,9% buduje się często sieć zasilającą, gdzie UPS-y pracują w konfiguracjach redundancyjnych 2N (każdemu UPS-owi przyporządkowany jest UPS rezerwowy) lub nadmiarowych N+1 (jeden rezerwowy UPS).
Cechą charakterystyczna UPS-ów pracujących w tych konfiguracjach jest to, że posiadają kartę zarządzającą służącą do integracji zasilacza z siecią komputerowa typu Ethernet, dzięki czemu istnieje możliwość zarządzania zasilaczem z dowolnego komputera.

Kupując UPS musimy wiedzieć jakie jest zapotrzebowanie na energię elektryczną.
Ta informacja jest podana w danych technicznych urządzeń elektronicznych.

Pozdrawiam
Roman Biadała.

lek.spec.

 ambu też się sprawdza przy braku zasilania.

irena

tak na chwilę,a jak nie ma prądu całą noc?

lek.spec.

sorry nie wiedziałem , że są takie numery w UE.

Adalek

Witam :)
Pracuje w firmie specjalizującej się w intensywnej opiece poza szpitalem. na wypadek braku prądu mamy najcześciej drugi respirator i extra zewnetrzną baterię do tego numer straży i pogotowia; tak jest u każdego kto ma już respirator! ( przynajmniej tych czterech pacjentow z którymi pracowałem) Prostownica pozwalająca czerpać prąd  z "garażu" to pomysł ponoć mojego pacjenta :). i już raz w potrzebie użyty. z tym że u nas Magdo auto "chodziło" ;) bo prąd braliśmy z zapalniczki.
Na taki wypadek nie wystarczy mieć cały arsenał zabezpieczeń, ale trzeba też każdego w domu przeszkolić, żeby praktycznie wiedział co i jak robić, gdzie co leży. Takie momenty wybieraja nieraz wredny czas dlatego ambu jest juz ostatnie bo naj jczęściej jesteśmy sami, potrzebny jest telefon w zasięgu ręki (super gdy jest głośnomówiący) wszyscy znamy dokłany adress gdzie pracujemy, żeby podać bez zastanawiania się gdzie ma pomoc przyjechać, nr telefonu jest na słuchawce żeby nie pomylić.
Rilu: standardowe rezerwowe rozwiazanie -to strzykwkowe odsysanie 60 albo 100ml z dzióbkiem psujacymdo cewnika (leży w "zawsze sprawdzanej i gotowej" torbie ratunkowej, ważne przećwiczyć bo jak repirator nie ma prądu to ssak ma jeszcze gorszą baterię(jeśli ma),trzeba spokoju i opanowania(cwiczenie pomaga potem "wiedziec")
Pozdrawiam Adam