Lekarze i objawy mówią SLA, kolejne EMG tego nie potwierdza...

Zaczęty przez ANNAcórkaDANUTY, 08 Wrzesień 2010, 18:02:58

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ANNAcórkaDANUTY

Stan mamuni nadal nieciekawy, ale antybiotyk zadziałał i gorączka trochę opadła. Dziś pobrali krew na posiew i będą badać czy zmienić antybiotyk. Ręka, która była jeszcze trochę sprawna dziś była napuchnięta i mamunia rusza tylko kciukiem :(
Zastanawia nas jedna sprawa, może ktoś zna odpowiedz.
Mamunia jakby nas chwilami nie rozumiała, jakby nie docierało do niej co mówimy.
Czy to jest spowodowane utrzymującą się gorączką, czy to coś innego?
Czy ktoś z Was spotkał sie z takim zachowaniem?

Dziś dwie pacjenki w pokojach sąsiednich też zaczęły gorączkować. Podobno panuje "kozia grypa".
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

wiesia_m

#121
Aniu, u nas brak kontaktu był 15 sierpnia 2012r kiedy to mężowi zrobił się w rurce czop 10 cm. Wtedy w respiratorze ciągle był alarm 'niska wentylacja minutowa' tzn poniżej '3' i spadek saturacji tzn poniżej '80'. Kiedy pogotowie zabierało męża był całkowity brak kontaktu a saturacja '40'. To było straszne przeżycie, nawet nie pomagało ambu, tylko ciągle mąż patrzył na obrazek św Ojca Pio, który wisi  nad łóżkiem. Dzięki Bogu udało się mężowi wyjść z tego ale od tamtej pory często do rurki używamy soli fizjologicznej, która rozrzedza wydzielinę.
Pozdrawiam.

ANNAcórkaDANUTY

Mamunia nadal walczy od ponad tygodnia z gorączką. Znaleźli bakterie we krwi i podają dwa antybiotyki. Doszła duża niedokrwistość, którą też juz się zajęli. Stan mamuni się nie zmienia, ale jest stabilny.
Jestem chora i nie mogę z Nią być :( Lekarka mówi, że mamunia po mału gaśnie, wiem to, czuje i cierpię razem z Nią  :'(


mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

teresa


ANNAcórkaDANUTY

Kochani proszę o modlitwę.
Stan mamuni ciężki, trudno Jej oddychać, choć jest pod respiratorem.
Kontakt z mamunią czasem słaby, czasem wogóle nie ma  :'(
Już nie bedą dawać krwi, choć niedokrwistość duża.
Już nic nie mogą zrobić... niskie ciśnienie, jest bardzo słaba. Więcej szczegółow nie będę pisać.
Proszę tylko o modlitwę bo razem lżej, a "samemu" nie do wytrzymania  :'(

:'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(

Zbliża się 2 rocznica śmierci wujka :( Modle się by ktoś zmarły z Rodziny przeprowadził mamunie na drugą stronę, tak jak po moją ukochaną babunię przyszła jej mama.
mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(

wiesia_m


anna141278

Aniu, jesteś silną i dzielną kobietą. Trzymaj się ciepło
Ania T

teresa

Aniu łączę się w modlitwie. Życzę Ci dużo siły w tym trudnym czasie dla Was. Trzymaj się ciepło.

jankar


Gabriel

Modlitwa za chorego w rodzinie

Święty Szymonie z Lipnicy, cudowny Lekarzu chorych. Ty wielu chorym przywracasz zdrowie i siły do pełnienia codziennych obowiązków. Spójrz na mamę Ani, która tak mocno zachorowała. Wejrzyj na jej duchowe i cielesne cierpienia. Ty nie zapominasz o cierpiących, wspieraj również Danusię mamę Ani, w tych ciężkich dla niej chwilach. Daj jej silę i wiarę, by z pokorą je znosiła.
Święty Szymonie pozwól jej doznać Twojej pomocy i jeśli taka będzie wola Boża, wyproś dla niej łaskę wyzdrowienia. Przywróć jej zdrowie, o które z wiarą i ufnością pokornie prosimy. Amen.
Święty Szymonie, Opiekunie chorych módl się za nami.

PANIE
podtrzymuj moje życie
gdy upadam
gdy siły brak
a lęk spowija moje serce

ANNAcórkaDANUTY

Kochani trafiłam na ten piękny tekst i udostępniam go tutaj, bo słowa są "wielkie" i każdy powinien to przeczytać.
14 stycznia mija rok od śmierci mamuni, moja mamunia nie powiedziała mi na koniec kocham Cię córeczko, bo nie mogła mówić, ale jej oczy mówiły wszystko. Tuliłam Ją do ostatniego tchnienia.

Moja droga Córeczko,
gdy zauważysz, że się starzeję, proszę - bądź dla mnie cierpliwa, a przede wszystkim - spróbuj zrozumieć, przez co przechodzę.
Jeśli powtarzam tysiące razy jedną rzecz, nie przerywaj mi, żeby powiedzieć ""Mówiłaś to przed minutą"". Proszę, po prostu posłuchaj. Spróbuj sobie przypomnieć chwile, kiedy byłaś mała, a ja czytałam dla Ciebie tę samą historię noc w noc zanim zasypiałaś.
Kiedy nie chcę wziąć kąpieli, nie bądź zła i nie zawstydzaj mnie. Pamiętasz, jak za Tobą chodziłam, gdy byłaś jeszcze dzieckiem, próbując namówić Cię mimo wymówek na prysznic? Kiedy widzisz, jak nie radzę sobie z nowymi technologiami, daj mi czas, żebym się ich nauczyła i nie patrz na mnie w ten sposób... Pamiętaj, Kochanie, jak cierpliwie uczyłam Cię, jak robić wiele rzeczy... Jak zachować się przy jedzeniu, ubrać się, uczesać włosy i radzić sobie z różnymi codziennymi sprawami.
Gdy zauważysz, że się starzeję, proszę, bądź cierpliwa, ale przede wszystkim - spróbuj zrozumieć, przez co przechodzę.
Jeśli czasem zdarzy mi się zgubić wątek naszej rozmowy, daj mi chwilę, żebym sobie przypomniała. A jeśli nie będę mogła, nie denerwuj się i nie bądź arogancka. Wiedz, że najważniejsze dla mnie to po prostu być z Tobą.
A gdy moje stare, zmęczone nogi nie pozwalają mi iść tak szybko jak dawniej, podaj mi swoją rękę, tak ja kiedyś dawałam Ci moją, gdy zaczynałaś chodzić.
Gdy nadejdą te dni - nie bądź smutna. Po prostu bądź ze mną. Próbuj mnie zrozumieć, gdy będę zbliżać się do schyłku mojego życia z miłością.
Będę Ci ogromnie wdzięczna za poświęcony czas i radość, którą dzieliłyśmy.
Z uśmiechem i ogromnym uczuciem, jakim zawsze Cię darzyłam, chcę po prostu powiedzieć: kocham Cię ...moja droga Córeczko.

Tekst oryginalny (po hiszpańsku): Guillermo Peña

mamuniu, coraz bardziej boli i tęskno  :(