Czy muszę oddać tatę do ZOL-u? Nie wiem co robić

Zaczęty przez zaneta, 29 Marzec 2011, 17:25:53

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zaneta

Witajcie
Znalazłam ta stronę przez przypadek, przeżywam koszmar tydzień temu mój ojciec trafił do szpitala z niewydolnoscią oddychową , gdzie stracił przytomnosć juz na miejscu , reanimowali go i tak trafił na Intensywną Terapię po 3 dniach dowiedziałam sieże miał wylew i został uszkodzony pień mózgu, cały czas jest w spiączce farmakologicznej podłączony do respiratora, lekarze mówią mi ze nie odzyska już świadomości mam szukać jakiegoś ośrodka ZOL lub mozemy podjac sie opieki domowej, Jezu co mam robic  dzwoniłam juz  w sprawie wentylacji domowej i pani nas juz zapisała natomiast lekarze mowią ,że to jest bardzo trudne  ale ja nie mam serca oddac go do zolu . Pomocy oswieccie mnie co mam robic.

mab5

ja bym spróbowała.... wiem, to będzie ciężkie, trudne, obarczone cierpieniem, ponad siły.... ale bym spróbowała.... do ZOLu oddać zdążysz, ale przynajmniej oddasz ze świadomością, że próbowałaś, że oddajesz, bo fizycznie albo psychicznie nie dasz sama rady.....nie zabieraj sama sobie szansy zrobienia wszystkiego co tylko można zrobić dla osoby, którą się kocha....
lekarze mówią..... nie wątpię w ich wiedzę, ale czasem medycyna sobie a życie sobie.....o mojej córce, zanim się urodziła ważąc 800 gram -mówili, że nie przeżyje, że cudów nie ma......
są...
bywają....
życzę ci decyzji zgodnej z twoim sumieniem i twoimi możliwościami.
pozdrawiam
Magda
 

teresa

zaneto Magda pięknie odpowiedziała na Twoje wołanie o pomoc. Niestety decyzji nikt nie podejmie za Ciebie, musisz to zrobić sama. Zastanów się czy będziesz w stanie zapewnić ojcu profesjonalną, całodobową opiekę w domu. Z drugiej zaś strony myślę sobie, że wśród swoich chory w śpiączce ma większe szanse na wybudzenie. Ciężko jest cokolwiek przewidywać bo rokowania w takich przypadkach są niewiadome.
Życzę Ci dużo siły i podjęcia słusznej decyzji.
pozdrawiam