Bezsilność...

Zaczęty przez Asia, 23 Luty 2011, 14:38:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Asia

Witajcie. Czytam Wasze wyznania i nie mogę powstrzymać łez. Właśnie się zarejestrowałam i na pytanie: Kim jestem, wpisałam inny.
Moja mama choruje od półtora roku, a SLA zdiagnozowano u niej w zeszłym tygodniu.
Nie jestem nawet jej opiekunem bo mieszkam 2500 km od niej. Już w zasadzie sama nie wiem kim jestem.
Całe lata mama zamieniała moje życie w piekło, pewnie dlatego wyjechałam z domu.
Nie jeden raz w myślach życzyłam jej śmierci za całe zło jakie czyniła mi i najbliższym.
A teraz kiedy wyrok zapadł czuję się tak cholernie bezradna i chciałabym cofnąć czas i moje myśli, które tak źle jej życzyły.
Jestem bardzo zła na nią, że zachorowała, że przecież dopiero co się pogodziłyśmy i zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać. Nie wiem co robić, nie wiem czego się spodziewać.
W poniedziałek neurolog odbył rozmowę z moim bratem. Powiedział, że bardzo dawno nie widział tak postępującej choroby. Powiedział też, że mamy odbyć rozmowę z mamą i zapytać ją czy podpisze dokument w którym odmówi respiratora.
Boże! Jak to zrobić??? Jak zacząć taką rozmowę??? Czy ja powinnam wrócić do Polski, czy zostać tu gdzie jestem bo zwłaszcza teraz pieniądze są bardzo ważne. Sama nie wiem co i jak zrobić aby było dobrze. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Proszę o poradę, inaczej myśli roztrzaskają mi głowę. Jeszcze nigdy nie byłam tak bezsilna... Nie chcę jej stracić, tyle lat jej nie miałam, a teraz kiedy znowu czuję, że mam mamę... nie chcę jej stracić...

marek

#1
Witaj Asia na Forum
nam też się kiedyś świat zawalił,ale trwamy jakoś ;)
http://mnd.pl/forum/index.php/topic,2608.0.html
poczytaj wątek w którym wypowiadają się chorzy i opiekunowie o rezygnacji z uporczywej terapii.
A ten Twojej Mamy neurolog jest zdrów??,każe Wam namówić Mamę na szybką śmierć??Przecież to chore Asiu.
pozdrawiam

RILU

Asiu
Mama w Polsce a Ty na obczyźnie .
Jak już się pogodziłyście i serdecznie rozmawiacie jak Matka z córką to proponuję
wspomagać finansowo Twoją Mamę.
Na postęp choroby nie masz wpływu aczkolwiek każda Mama potrzebuje
ciepłych słów aby lepiej się poczuć. Odwiedź swoją Mamę i zobacz jak to wszystko
wygląda - w jaki sposób pomóc.
Odrazu zostać w Polsce jest bardzo trudno ,trzeba być na to przygotowanym ale można
pobyć trochę w kraju .Teraz potrzebne są pieniądze i serdeczność a to jest bardzo dużo
w Waszej sytuacji.
Serd.Pozdr :-*
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

Asia

Dziękuję za wsparcie... Tak czytałam już wątek o uporczywej terapii, nawet czytałam link do strony, co o tym myśli Kościół. Ale nie czuję się z tym lżej.
Tak marku, też tak myślę, że ten neurolog to jakiś "spryciarz". Z tego co wiem od brata, powiedział mamie, że w wielu przypadkach jest niezbędny respirator.
A bratu opowiedział, że ma jedną osobę, króra od 2,5 roku leży i kazdego dnia płacze i czy my jako rodzina jestesmy w stanie, to zniesc... No i wlasnie, że lepiej bedzie jak zapytamy mame co o tym mysli i czy sama decyduje sie na takie zycie.
Po prostu mnie rozrywa sama mysl, ze taka rozmowa z mama musi miec miejsce...
Niebawem bede w Polsce bo chce byc obecna i wspierac mojego brata podczas rozmowy z mama, ale Boze kochany, jak w ogole zaczac taki dialog????

marek

#4
Nie wyobrażam sobie takiej rozmowy,szczerze mówiąc Asiu.

A co do życia chorego wentylowanego mechanicznie;moja mama 8 lat leży,są dni kiedy płacze,są dni kiedy się śmieje,ogląda sobie swoje seriale,lubi sport,a za skokami i Małyszem to szaleje ;D
http://mnd.pl/forum/index.php/topic,564.msg11617.html#msg11617
Pogadaj lepiej z bratem czy dałby radę zapewnić opiekę Waszej Mamie,a Ty wspierałabyś tą walkę finansowo.
http://mnd.pl/forum/index.php/topic,2690.0.html
poczytaj jak u nas się to kręci ;D,ciągle latam za opiekunkami ;D
pozdrawiam

Gabriel

Bezsilność??
Przeczytaj Asiu co pisze elunia w Czy tak będzie cały czas ???!!!
Zyje z pegiem i rezpiratorem szosty rok, apeluje teraz do ludzi bez  tych urządzeń.Zalozcie sobie,gdy oddech wysiada. Pisze jeszcze na dodatek glową,mam myszke w postaci kropki na czole,.na przeciwko stoi laptop, ktory odbiera sygnały z myszki .
Namowila do tych trzech rzeczy corka i mąż .Zycie jest niepowtarzalne .
Wcale nie mysle narazie umierac,mam przez internet połączenie z całym światem.
Gdy coś mnie boli biore tabletke .
gdy jest smutno- zaplaczę,gdy wesoło, uśmiechne sie.
Życie ma sie jedno
pozdrawiam        Ela
PANIE
podtrzymuj moje życie
gdy upadam
gdy siły brak
a lęk spowija moje serce

Asia

... dziękuję Gabriel... Mama musi sama zrozumieć, że warto żyć... teraz już i tak ciągle płacze i ma myśli samobójcze... mam nadzieję, że to tylko wina pogody i kiedy znowu przyjdzie wiosna ona nabierze ochoty i siły do walki...

Pawel

Uwazam, ze lekarz nie powinien nawet sugerowac czy jest za czy przeciw respiratorowi, dobrze jednak, ze mial 'jaja' by w ogole poruszyc ten temat.
Dołącz do nas! Wstąp do stowarzyszenia!
Przeczytaj poradnik dla chorych na SLA\MND
Nie wiesz do kogo zwrócić się o pomoc w zorganizowaniu darmowej wentylacji w domu?
Finansujemy wizytę szkoleniową pielęgniarki w domu!
Chcesz wiedzieć więcej, napisz: mnd-sla@wp.pl