Proszę o radę - podnośnik

Zaczęty przez Justi, 28 Czerwiec 2011, 09:14:38

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Justi

Witam
Mam pytanie i proszę o radę. Czy ktoś używa podnośnika do dźwigania osoby podłączonej do respiratora. Myśle o kupieniu podnośnika przyłóżkowego - tylko czy taki podnośnik zda mi egzamin - chodzi mi o to czy taka osoba podłączona do respiratora nie jest za bardzo chora (nie wiem jak to napisać)
Chciałabym go wywozić męża na dwór, raz wywieżliśmy go na pole lecz bardzo się umęczyliśmy przekładając go z łóżka na wózek.

Bardzo proszę o radę

marek

#1
http://mnd.pl/forum/index.php/topic,3026.0.html
Opiekunki używają do prześcielenia łóżka i mycia głowy,jest pomocny.
A jeszcze może ta informacja się przyda
http://mnd.pl/forum/index.php/topic,2980.msg13358.html#msg13358
pozdrawiam

irena

Witam! Mąż ma respirator nie chodzi nie rusza rękoma,ja używam podnośnika na kółeczkach do wszystkiego ,prześcielenie łóżka, przesadzenie z łóżka na kanapę ,przesadzenie z kanapy na wózek toaletowy i pod natrysk,przesadzanie na wózek i do ogrodu..tak że podnośnik jest niezbędny i ułatwia  choć trochę opiekę polecam gorąco.

tawior

Gratuluję podnośnika. Ja musiałem budować sam, na rynku były tylko bardzo drogie. Mój można zobaczyć na stronie: www.siewior.pl.
Teraz kupiłbym firmowy, z atestami.
Pozdrawiam Tawior

irena

Jako ciekawostkę dodam,że baterie do tego "firmowego' podnośnika w serwisie Virmedic kosztują 400 zł,mój zięć /informatyk/kupił w hurtowni informatycznej/takich używają do ups-ów/ za 54 zł ... tak ,że nie dajmy się naciągać....

mab5

Pani Ireno....
a o jakim podnośniku "na kółeczkach" Pani mówi?
czy o takim z siatką o jakim wspominał tu na forum Marek?
http://mnd.pl/forum/index.php/topic,3026.0.html

i wogóle:
chciałam Was ludki kochane podpytać, jak to u Was wygląda.... to przesadzanie chorego, np z wózka czy kanapy na wózek toaletowy czy na WC....

czy używacie do przesadzania tego dużego podnośnika z siatką, czy raczej przenosicie "w rękach"?
czy macie jakieś inne podnośniki?

czy jeśli używacie tego podnośnika z siatką, to czy ten Wasz chory cały dzień siedzi na tej siatce?
pytam głównie o chorych z rurką...

u nas są takie ruchy:
rano z łóżka na wózek
wieczorem odwrotnie

w ciągu dnia  raz, czasem dwa a czasem trzy- z wózka inwalidzkiego na wózek toaletowy i spowrotem....i te są najgorsze... najbardziej obciążają nasze, mój i mamy, kregosłupy.... mamy kupiony podnośnik, właśnie taki z siatką, ale jest duży i nie bardzo potrafimy zrobić z niego użytek....tzn zakładamy, ze jeśli byśmy go używały to na tej siatce musiałby tato siedzieć cały dzień.... bo byłaby pod tyłkiem... dobrze rozumiem zasadę działania tego urządzenia? możecie mnie oświecić?
przesadzamy tak już rok...
pomijam kwestię, że zawsze muszą być do tego dwie osoby w domu... ja już nie mogę poradzić sobie z kręgosłupem...bóli jest coraz wiecej, coraz silniejsze...mamie pewnie też dokucza, chociaż rzadko mi się skarży....
zastanawiam się, jak możemy sobie pomóc...
jak Wy sobie radzicie?
może podpowiecie mi jakiś Wasz sprawdzony sposób?
a może robicie tak samo tylko nie narzekacie?
ja dziś przepraszam, ponarzekam, bo łzy mi się cisną, kiedy nie mogę się schylić po zabawkę dziecka....
a przecież jakoś muszę wytrwać, dla taty i dla smyków....

wrogoz

jeśli nie ma przeciwwskazań (np ze strony układu sercowo-naczyniowego) do zmian pozycji na wyższe to jak najbardziej podnośnik ułatwi sprawę i oszczędzi kręgosłup opiekunom.

ElaG

My używamy podnosnika sufitowego, zamontowanego na szynie , więc latwo jest mi przesadzać meza z wózka na łóżko, nie uzywam tego orginalnego pasa , bo to dla mnie zbyt uciążliwe, wystarczajacy okazuje sie pas tylko pod pachy, a pod kolanami ja podtrzymuje meza. Nam jest wygodnie, ale to nie powiedziane że sprawdzi się w waszym przypadku.
Podnośnik na kółkach się nie sprawdził , bo jest za wolny zajmował sporo miejsca i potrzeba było 2 osób do pprzesadzania,  w naszym przypadku trafilismy na dośc dziwne urzadzenie które musiało być wciaż podłaczone do prądu żeby działało, ( mimo zapewnień że bateria jest sprawna) a u nas czesto zdarzają sie braki pradu. 

wrogoz

używanie samego pasa pod pachami grozi zwichnięciami w stawie barkowym... sugeruje jednak przemyślenie sprawy - wiadomo wszystko zależy od stadium zaawansowania choroby.

Do obsługi podnosnika ''mobilnego'' zapewniam wystarczy 1 osoba tylko powinna być przeszkolona w tym zakresie :)


pozdrawiam

irena

Droga mab 5 ,ja mam właśnie taki podnośnik jak Marek ,tylko mój temblak jest mniej zabudowany,mąż nie musi na nim siedzieć ponieważ podkłada go się bardzo prosto ,zawsze robię to sama, jeżeli mąż siedzi wsuwam temblak za plecy i pasy podkładam pod nogi /uda/ krzyżuje i podpinam do podnośnika ,gdy leży mąż  kładę go na bok podkładam temblak i przewracam go na drugi bok ,podkładam pod uda  i gotowe,moim zdaniem podnośnik jest super ,oczywiście potrzeba trochę miejsca no i nie może być progów,wykorzystuję go w każdej sytuacji,to,że mąż ma respirator nie stanowi przeszkody

Basiagd

Witam ! Mój mąż choruje 3 lata na SLA, jest całkowicie bezwładny, podłączony do respiratora. Właśnie usiłuję znaleść podnośnik odpowiedni dla nas. Mąż jest wysoki (196cm) i waży ok 110 kg. Obejrzałam już kilka podnośników w internecie i nie wiem czy dam radę męża podpiąć i podnieść za pomocą tego urządzenia. A jeżeli Go podniosę , to jak doprowadzić do pozycji siedzącej. Przeczytałam już dzisiaj dużo wątków tego forum, ale nie rozwiało to moich wątpliwości. Może mi ktoś pomoże, bo nie chcę wydać pieniędzy i stwierdzić, że to nic mi nie pomoże w opiece.

mab5

jakiś czas temu prosiłam Was o info, jakich podnośników używacie i jak sobie radzicie z przesadzaniem, kiedy jest jedna osoba w domu....
wiecie co, my mamy w domu ten podnośnik "na kóleczkach"
siostra kupiła tacie, chciała pomóc....
wpakowałam się sama w tę matę i pobujałam na nim, by zobaczyć jak podpiąć, czy nie wypadnie....
niby ok, ale:
my potrzebujemy głównie pomocy by w ciągu dnia przesadzić z wózka inwalidzkiego na wózek toaletowy....
i ten podnośnik dalej nam nie załatwia sprawy, bo jak upnę matę by chwycić chorego to nie opuszczę tacie spodni, natomiast jeśli porzesadzę w spodniach to nadal musiałabym dźwignąć by pozbyć się ubrania....
no bo na to, by z wózka inwalidzkiego kłaść na łóżko, tam opuszczać spodnie i stamtąd dopiero na wózek toaletowy podnośnikiem to ja się nie piszę, za dużo zamieszania przy respiratorze....
ale Ciekawa jestem jak Wy sobie na tych podnośnikach radzicie z ubraniem?
może my o czymś nie pomyślałyśmy?
Z góry dziękuję za wskazówki...