Czy rozprężacie płuca ambu?

Zaczęty przez magda83, 06 Grudzień 2011, 14:11:57

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

magda83

Witajcie
Czy po każdym odsysaniu rozprężacie płuca ambu??u nas tak zalecono robić

RILU

Po każdym odsysaniu ? NIE i jeszcze raz NIE !
W przeciągu dnia jeden,dwa razy lub gdy zachodzi potrzeba np: po oddaniu
grubszej potrzeby fizjologicznej ,gdy przepona za wolno wraca na swoje miejsce
widoczne są zmniejszone wartości na respiratorze .
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

magda83

no właśnie u nas powiedziano że po każdym odsysaniu zaleca się rozprężenie płuc wykonując kilka "wdechów" ambu. Ciekawa jestem jak to jest u Was bo wiadomo że ilu lekarzy tyle teorii

RILU

Cytat: magda83 w 06 Grudzień 2011, 14:26:04
no właśnie u nas powiedziano że po każdym odsysaniu zaleca się rozprężenie płuc wykonując kilka "wdechów" ambu. Ciekawa jestem jak to jest u Was bo wiadomo że ilu lekarzy tyle teorii
Z Ambu to proszę ostrożnie albo wcale .Respiratory mają odpowiedni wdmuch w
programie.
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

magda83

ale czy każdy respirator to ma?? ja jestem jeszcze zielona w tych sprawach bo tato dopiero od soboty w domu

RILU

#5
Zapytaj się lekarza od wentylacji ,czy ten aparat to ma -najnowsze posiadają dodatkowe wdmuchiwanie :)
Jeśli zachodzi potrzeba wdmuchnięcia powietrza do płuc w celu ich rozprężenia
musi to być osoba dobrze przeszkolona ,Ambu podaje o wiele więcej powietrza
i zachodzi niebezpieczeństwo pęknięcia pęcherzyków płucnych.
Ambu zapewnia oddychanie w sytuacji gdy respirator nie działa i w tym wypadku
wkonujemy tyle wdechów ile zaprogramowano w respiratorze.
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

jamosia

Są różne szkoły i różne praktyki.
Ja jestem za rozprężaniem płuc workiem Ambu, może nie po każdym odsysaniu ale kilka razy na dobę.Tak mnie uczono na specjalizacji anestezjologicznej, tak również robiłyśmy pracując na Intensywnej Terapii i tak robię teraz moim chorym.
Praktycznie to można wytłumaczyć w prosty sposób:
- po pierwsze - wentylacja mechaniczna polega na wtłaczaniu ustalonej objętości mieszanki oddechowej i to ma przypominać nasz fizjologiczny wdech;każdy z nas potrzebuje czasem głębszego wdechu aby "uruchomić" te mięśnie oddechowe, które leniuchują i aby powietrze dotarło do "dolnych" partii płuc , o których "zapominamy" oddychając naturalnym torem - stąd zaleca się ćwiczenia oddechowe polegające na głębokim wdechu z jednoczesnym unoszeniem ramion oraz głęboki wydech z opuszczaniem ramion, po to też prosimy chorych aby ćwiczyli dmuchając w rurkę i robiąc bąbelki w wodzie; u chorych wentylowanych mechanicznie rozprężanie płuc workiem Ambu to właśnie takie ćwiczenie- sami nie mogą ćwiczyć więc ich wspomagamy;
- po drugie - odsysając chorego razem z wydzieliną odsysamy z drzewa oskrzelowego także tlen i dlatego zaleca się po odsysaniu rozprężyć płuca workiem Ambu ( tu dodatkowo mam chęć dodać wzmiankę o tym, ażeby pamiętać, że cewnik przy odsysaniu wsuwamy na zamkniętym ssaniu a wyciągamy na ssaniu otwartym zbierając wydzielinę - to zapobiega ranieniu drzewa oskrzelowego a także nie potrzebnemu odsysaniu  dużej ilości powietrza z płuc- napisałam to bo często ten błąd widzę nawet u moich koleżanek po fachu!)
- po trzecie - rozprężając workiem Ambu dochodzimy powietrzem do zakamarków dróg oddechowych i to ułatwia na  przykład usuwanie zalegającej tam wydzieliny.

Co do tego co napisał RILU to prawda - Ambu należy używać w odpowiedni sposób. Każde Ambu ma pojemność wdechową czyli ilość powietrza wtłaczana po naciśnięciu. Ilość powietrza "wpychana" przez nas zależy od siły ucisku na Ambu- to prosta zależność. I o tym trzeba myśleć używając Ambu. Malutkiej kobietce ważącej 40 kg nie wepchniemy tyle powietrza co wysokiemu mężczyźnie co waży 120 kg i całe życie trenował pływanie.
Jak wszędzie potrzebne jest myślenie i wsłuchanie się w pacjenta.
A tak dodatkowo ważne jest abyśmy chorych wentylowanych mechanicznie namawiali zawsze do współpracy. Jak rozprężamy płuca Ambu to prosimy aby chory próbował zrobić wdech a w tym momencie my wtłaczamy powietrze. To doskonałe ćwiczenie dla chorych a jednocześnie nie będziemy mieli oporu w trakcie wtłaczania powietrza.
ps. dla moich kolegów fachowców....to co napisałam próbowałam pisać prostym językiem zrozumiałym dla laika więc wybaczcie pominięcie nomenklatury medycznej oraz uproszczenie schematów:)

marek

Dodam że odkąd używamy EMERSON COUGH ASSIST tj. asystor kaszlu,ambu leży na półce,asystor sam rozpręża.
upss...ambu przy wymianie rurki jest nam niezbędne.
pozdrawiam

melassa

Praktycznie codziennie używamy, zwłaszcza rano gdy wykonujemy toaletę drzewa oskrzelowego z pomocą roztworu  z soli fizjologicznej. Wtedy oczyszczają się kanaliki, wydzielina się rozrzedza, łatwiej odessać i ładnie wszystko oczyścić z wydzieliny.