Naturalna medycyna chińska

Zaczęty przez anna01, 13 Grudzień 2007, 10:51:25

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

anna01

Witam!
Czy ktoś z Was próbował zasięgnąć porady w poradniach naturalnej medycyny chińskiej? Jak wiadomo powszechnie, ich niekonwencjonalne metody walki z różnymi chorobami są czasami zadziwiające ale i niezwykle skuteczne. Zastanawiam się, czy nie jechać z Mamą do takiej poradni. Wiem, że w Warszawie jest to możliwe.
Czy ktoś z Was próbowal leczyć się akupunkturą?

Pozdrawiam,
Ola

aneta

Witam...bylysmy z Mama u chinczyköw w Bielsku-Bialej przepisali jakies ziölka(podejrzewam na wzmocnienie) efekt 0...Pozdrawiam Aneta

anna01

Dzięki Anetko!
Ci Chińczycy przyjmujący w Warszawie leczą na miejscu - zabiegi akupunktury i tym podobne. O przepisywaniu ziół - nie słyszałam.

W Warszawie na ul. Sieleckiej 22a jest Centrum Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Leczą głównie akupunkturą. Jak na razie słyszałam tylko o tym od mojej cioci (siostry Mamy, która też szuka po wszystkich swoich lekarzach porad).
Wczoraj, jak tylko zdobyłam do nich konktakt, mój mąż tam zadzwonił i pytał czy mieli kogoś z sla.
Odpowiedź była negatywna. Jednak z tego co powiedzieli, musza obejrzeć pacjentkę zanim podejmą decyzję, czy podejmują się leczenia.

Chyba przejedziemy się tam z Mamusią, ale dopiero po świętach.

Czekam na dalsze opinie!

Pozdrawiam,
Ola

ma_gosia

Witaj Olu,

Kilka lat temu (gdy mąż nie był jeszcze pod respiratorem), woziłam go przez rok na akupunkturę do Jaworza k/Bielska-Białej (dopóki sam nie zrezygnował). Tam Chińczyk przepisywał mężowi także zioła. Mimo rocznego stosowania efekt w zakresie SLA (niestety) jak przy pozostałych kuracjach, czy metodach - zerowy. Choć z drugiej strony nigdy nie wiadomo, w jakiej kondycji byłby mój mąż, gdyby nie te działania i jak szybko postępowałaby choroba. Zakładam, że zarówno vilcacora jak i zioła chińskie wraz z akupunkturą dawały jakiś efekt w zakresie wzmocnienia sił witalnych organizmu męża (co nie jest przecież bez znaczenia). W moim przekonaniu działania takie (bez względu nawet na ich efekt leczniczy) są także ważne pod względem emocjonalnym. I to chyba nie tylko dla chorego ale także dla nas, opiekunów. Nam chyba też jest potrzebna świadomość, że coś robimy, że może tym razem się uda. Staramy się walczyć z tą paskudną chorobą, nie czekamy z przysłowiowymi "założonymi rękami" na to co nieuchronne... Świadomość beznadziei zabija nas wszystkich ...

Życzę Ci Olu nadal tak wiele energii w działaniu,

Pozdrawiam,
Małgosia

anna01

Dziękuję Małgosiu, jesteś kochana!

Bożenka_

Witaj Olu.
Spotkałam chorych, którzy stosowali akupunkturę. Sama ją stosuję.
Mam AUTOMERIDIAN. Jest to aparat pozwalający na wykonanie stymulacji punktów akupunkturowych za pomocą impulsów prądu elektrycznego samodzielnie. Dzięki odpowiedniej końcówce może nam w tym pomóc druga osoba.
AUTOMERIDIAN  ma pozytywną opinię Centrum Akupunktury i świadectwo Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej dopuszczające do stosowania w publicznych zakładach opieki zdrowotnej.
Aparat wraz z książką można zamówić bezpośrednio u producenta. KOLMIO Kiełkowscy 80-299 Gdańsk ul. Parterowa 2 tel ( 058 ) 552 75 71
W książce L. Maczeret, Z. Samosiuk ''Akupunktura i inne metody refleksoterapii'' znalazłam rzeczy mogące Cię zainteresować.
Pozdrawiam Bożena Jóźwiak

sylwia

hej ja też mam numer telefonu do jakiegoś uzdrowiciela czy odczytuje diagnoze z pulsu ale ile jest w tym prawdy czy pomoze to sama nie wiem. Też się zastanawiam, czy pojechać tam z tatą czy to tylko strata czasu i pieniędzy. Podobno też daje ziółka. Co o tym myślicie?.
SYLWIA

anna01

Nie znając etymologii choroby - trzeba próbowac wszystkiego.
Taka jest moja opinia.

Pozdrawiam,
Ola

anna01

Bożenko, pisałaś o AUTOMERIDIANIE. My także zaopatrzyliśmy się w 'laserek' i tata naświetla Mamusię celem stumulacji bodźców.
Czy dysponujesz jakimiś informacjami, gdzie naświetlać, celem stymulacji np. mięśni odpowiedzialnych za mowę czy przełykanie? Te problemy są u nas coraz częstsze. Mamusia nie chudnie, ale żeby wypić szklankę herbaty czy wody, musi się strasznie namęczyć. Dzwoniłam do jednej kliniki, gdzie zajmują się akupunkturą i podobno tą metoda można usprawnić połykanie. Żeby ten języch chciał ponownie zacząć z nami pracować :(

Pozdrawiam,
Ola

Bożenka_

Witaj Olu.
Twórcy automeridianu wydali książkę  Aldona Kiełkowska "Twoje zdrowie w twoich rękach, akupunktura dla każdego". Książka w prosty sposób ukazuje lokalizację punktów oraz omówienie dolegliwości i ich stymulację. Wydawnictwo:KOLMIO Kiełkowscy 80-299 Gdańsk ul Parterowa 2 tel. (058)552 75 71
Punkty GRT20, PŻ20, PO5...mogą pomóc przy SLA i SM ...to wyszperałam w książce medycznej o akupunkturze.
Wspomagam się automeridianem .

anna01

Bożenko, bardzo Ci dziękuję! Zaraz zadzwonię do Taty i skonsultuję z nim punkty naswietlań Mamusi!
Pozdrawiam,
Ola

ryba71

 :D chciałam szukać czegoś na temat akupunktury, ale widzę, że temat jest poruszony.
Mój tata dzisiaj był na pierwszym zabiegu akupunktury w Poradni Leczenia Bólu w Jastrzębiu Zdr. - przyjmuje tam lekarz neurolog z uprawnieniami do wykonywania zabiegów medycyny chińskiej. Przy wszystkich schorzeniach taty to alternatywa dla wszechogarniającego bólu. Potwierdził, że zabieg jest absolutnie niemożliwy przy SLA i polipie na rdzeniu kręgowym, że na tym etapie można już tylko znieczulać...na razie akupunktura - tak długo jak się da, potem-jeżeli będzie trzeba, nawet morfina.
Będziemy robić wszystko, żeby tata nie musiał cierpieć. Oby pomogło...

Tomek

Tradycyjna medycyna chińska ma pewne osiągnięcia w leczeniu pacjentów chorych na MND. Nie potrafią doprowadzić do wyleczenia, ale w wielu przypadkach są z pewnością w stanie w znacznym stopniu spowolnić postęp choroby. Przy intensywnej terapii uzyskują nawet pewną poprawę sprawności ruchowej chorego In regenerację mięśni, które wydawałoby się uległy nieodwracalnemu zanikowi. Znane są przypadki pacjentów, którzy są utrzymywani przy życiu bez konieczności wspomagania oddychania przez nawet 15 lat.

Taka specjalizacja właśnie w tej chorobie nie jest dziełem przypadku. W pierwszej połowie lat siedemdziesiątych, kiedy umierał Mao Tse-tung, rozpoznano u niego właśnie stwardnienie boczne zanikowe, co w ostateczności było również przyczyna jego śmierci w 1976 roku. Opiekujący się nim lekarze wiedzieli, że medycyna zachodnia nie zna lekarstwa na tę chorobę. Wówczas, głównie z uwagi na osobę chorego utworzono we wszystkich prowincjach Chin kilkadziesiąt ośrodków badania MND w oparciu o tradycyjną medycynę chińską. Przeznaczono na to bardzo znaczne srowdki finansowe. Przed śmiercią Mao nie zdążono osiągnąć wymiernych efektów. Tym nie mniej prace kontynuowano. Szczególnie dlatego, że stwardnienie boczne zanikowe stosunkowo często pojawia się wśród mieszkańców Chin Północno- Wschodnich.

Obecnie prawdziwa terapia odbywa się w kilku szpitalach w Chinach, które posiadają specjalistyczne oddziały ?Chorób powodujących zaniki mięśni?. Jest ona bardzo złożona, jeden cykl, który trzeba regularnie powtarzać składa się z ziół podawanych doustnie i dożylnie, akupunktury, masaży, przyżegania itp. Zabiegi są codziennie i trwają łącznie nie mniej niż 6-7 godzin.

Osobiście znam tą problematykę dość dobrze, gdyż w 2005 roku rozchorowałem się na CIDP (Chronic Inflammatory Demyelinating Polyneuropathy). W Polsce, ani nigdzie w Europie i w USA, gdzie szukałem pomocy nie znalazłem skutecznych metod leczenia, które gwarantowałyby zatrzymanie choroby, przywrócenie sprawności i zapobieżenie nawrotom pojawiającym się najcześciej po 2 latach od pierwszego zachorowania. W jednym ze szpitali w Północnych Chinach, właśnie na oddziale ?Chorób powodujących zaniki mięśni? w ciągu 3 miesięcy zostałem wyleczony i doprowadzony do pełnej sprawności. Do chwili obecnej nie pojawiły się żadne objawy, które mogłyby wskazywać na nawrót choroby.

Spośród 150 chorych na tym oddziale 80% z nich cierpiało na MND. Stąd moje obserwacje.

Sławek

Byłem w gabinecie akupunktury w Grudziądzu i p.doktor po dowiedzeniu się że dotyczy to choroby SLA odmówiła leczenia. Stwierdziła że przy tej chorobie nic nie może zrobić wiec nie będzie naciągać na pieniądze.

Tomek

I słusznie, bo specjaliści od akupunktury w Polsce nie specjalizują się w tym, nie mieli prawdpodobnie kontaktów z osrodkami zajmujacymi się terapią MND/SLA w Chinach. Tak jak pisałem tam robią to tylko w niektórych szpitalach. jak mi mówili stosowanie akupunktury przez lekarzy którzy nie mają doswiadczenia w tej konkretnej chorobie, może w niektórych przypadkach nawet zaszkodzić. Ponadto ta terapia nie ogranicza się tylko do akupunktury.

Sławek

Ok. Ale nikogo z nas na forum napewno nie będzie stać aby polecieć do Chin na leczenie. Mimo wszystko dziękuję, zawsze to jakaś nadzieja.

Wiktoria

Masz Tomku to szczęście, że Cie stać na badanie na całym świecie. Niestety podejrzewam, że większość chorych to ludzie, którzy maja 800 zł renty i nawet ich nie stać na wykupienie choćby rilutka a co dopiero leczenia w Chinach.

Pozdrawiam

ryba71

wprawdzie na leczenie w Chinach mnie również nie stać, ale z zabiegów akupunktury skorzystaliśmy i I-sza seria przyniosła odczuwalną ulgę tacie. Niestety później nastąpiła duża przerwa (czekanie na komisje- orzecznictwo) i stąd nawrót dolegliwości bólowych, ale jesteśmy już zapisani na kolejne zabiegi. To okazja, którą grzech przepuścić, tym bardziej że tu gdzie jeździmy, zabiegi są refundowane z Kasy Chorych (pierwsze 10, później dopiero trzeba płacić,ale nie są to olbrzymie kwoty).
Znalazłam też kontakt z Gabinetem Medycyny Niekonwencjonalnej w Pyskowicach, gdzie jedziemy na wizytę 7-go marca. Oby pomogło.

Sławek

Spróbuję jeszę raz ''uderzyć'' do lekarza z akupunktury może mnie przyjmie. Jestem otwarty na wszystkie inowacje w zakresu leczenia. Ja muszę żyć, mój syn ma dopiero 12 lat.

anna01

Tomku, ale jak donoszą źródła internetowe Chronic Inflammatory Demyelinating Polyneuropathy jest chorobą uleczalną. Cytuję za wikipedią: "Choroba ustępuje całkowicie w 40% przypadków, w 50% pozostawia niewielkie ubytki neurologiczne." Przy SLA nie stwierdzono jeszcze nigdy wyleczenia chorego, niestety  :'(