Papierosy a SLA

Zaczęty przez monika, 13 Luty 2010, 19:00:15

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rajmund

To kup jej elektronicznego papierosa .

Wiktoria

Moniko pomyśl, ze dla Twojej Mamy to ostatnia rzecz, która przynosi jej jakąś przyjemność w tej okrutnej rzeczywistości. Nie wygrasz z tym dobrze wiesz, wręcz ciągłą walką o to możesz pogorszyć wasze relacje. Pomyśl, że kiedyś jak Mamy nie będzie będziesz rozmyślać nad ostatnimi jej miesiącami. Wiele zależy od Ciebie czy będziesz się obwiniać, o to np, że zamiast łagodzić każdą błachostkę aby Mamie oszczędzić stresów to walczyłaś z nią wręcz i doprowadzałaś do napięć. Porozmawiaj z forumowiczami, którzy utracili bliskich rok albo więcej temu i ciągle się o coś obwiniają...

Niestety ta choroba wymusza od nas wiele kompromisów. Tobie przeszkadza dym z papierosów a chorym przeszkadza ich inwalidztwo z jakim się muszą codziennie zmagać.

Bądź silna

teresa

Cytat: monika w 13 Luty 2010, 19:00:15
WITAM
MAM PYTANIE JAK ZAPATRUJECIE SIE NA PALENIE PAPIEROSÓE PRZEZ OSOBĘ CHORĄ NA SLA?

Moniko to pytanie zadałaś w pierwszym poście, nie rozumiem dlaczego Cię irytują nasze odpowiedzi, które dotyczą problemu palenia przez chorych na SLA. ::)

Myślałam, że Twoje pytanie jest podyktowane troską o zdrowie mamy, a teraz jasno określiłaś, że chodzi o Ciebie bo Ty nie znosisz dymu.
Doskonale Cię rozumiem jako wroga papierosów , ale pamiętaj, że to nie mama wprowadziła się do Ciebie tylko Ty do niej, wiedząc o tym, że mama pali. Czy przed wprowadzeniem się do niej wypracowałyście taki kompromis, że mama rzuci palenie?
Przepraszam Cię za szczerość, ale jako osoba chora staję po stronie Twojej mamy, Ona jest u siebie i to przede wszystkim Ona doznaje cierpień z powodu bólu, niepełnosprawności i bezsilności. Mama Ci powiedziała, że kawa i papierosy to jedyna przyjemność jaka jej pozostała, jak myślisz co będzie jeśli ją i tego pozbawisz  ???

monika

 :-[
MAMA MIAŁA CZAS NA PRZESTANIE PALENIA OD KWIETNIA KIEDY PIERWSZY RAZ TRAFIŁA DO SZPITALA I OD TEJ PORY PRZESTAŁA CHODZIĆ .NIE JESTEM SAMOLUBNA,POPROSTU JAK MOŻNA PALIC PRZEBYWAJAC NA 50 M Z OSOBAMI NIEPALACYMI W TYM DWOJE MAŁYCH DZIECI!!!

isia

He he super może faktycznie rozwiąże to problem ;D

monika

 :'(
dajmy juz spokój
przepraszam że zaczełam temat.
liczyłam że ktoś mnie zrozumie.

becia

Moniko,każdy wie,że palenie szkodzi i ma zły wpływ na biernych palaczy,a szczególnie na dzieci.
Ale tutaj przypadek jest zupełnie inny,ponieważ Mama jest nieuleczalnie chora i papieros jest jedną z niewielu przyjemności,które jej pozostały.I tego właśnie nikt jej nie chce odbierać.Bo wiadomo,że niewiele jej tych przyjemności zostało...samo cierpienie...

Bożenka_

Moniko
Jestem chora na sla.
Jestem paskudnym palaczem. Zatruwam nikotyną domowników.Papierosami śmierdzę ja i kuchnia w której palę. Sama często czuję ten nikotynowy smród. Mówienie sobie, że  to jedyna przyjemność to bzdura. Tak naprawdę nigdy  nie miałam silnej woli aby to rzucić.
W czasie wakacji lekarz przepisał mi lek pomagający rzucenie palenia. Pomogło. Zaczęłam jednak z powrotem palić gdy zaczęły się problemy rodzinne.
Palę gdy siedzę bezczynnie. Palę gdy jest mi smutno. Palę gdy...Palę bo  lubię...
Przez pół roku dostawałam eksperymentalnie chemię. Leżąc pod kroplówką o niczym nie marzyłam tylko o papierosie. W szpitalnej toalecie trzymając się statywu z kroplówką, wymiotując, sikając, zaciągałam się moją "przyjemnością". Wstydzę się teraz tego, że papieros górował nade mną.
Ograniczyłam palenie nie ze względów zdrowotnych...ale finansowych bo to na razie jedyny argument, który zauważa moja paląca mózgownica.
Palenie tłumaczę sobie jedyną przyjemnością, rehabilitacją rąk, bo muszę nimi ruszać bo choroba mi je odbiera...a to wszystko guzik prawda... nałóg to nałóg.
Moniko, po malutku, dyplomatycznie, z  pomocą lekarza i leków może pomożesz mamie w pozbyciu się tej przyjemności. Może mama ma inne przyjemności o których nie wiesz. Palacz często sięga po papierosa z bezczynności.
Moja choroba nie jest wytłumaczeniem biernego palenia mojej rodziny.

RILU

Papierosy nie mają nic wspólnego z SLA bo później i tak chorzy nie mają szans
zapalić, to jest typowa choroba genetyczna .
Tak z humorem przy Nowym Roku. :D
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

Pawel

Gratuluje :D! Tata palil 30-40 lat i rzucil ot tak. Moj brat probowal rzucic, to go telepalo, mial goraczke i poty.
Dołącz do nas! Wstąp do stowarzyszenia!
Przeczytaj poradnik dla chorych na SLA\MND
Nie wiesz do kogo zwrócić się o pomoc w zorganizowaniu darmowej wentylacji w domu?
Finansujemy wizytę szkoleniową pielęgniarki w domu!
Chcesz wiedzieć więcej, napisz: mnd-sla@wp.pl

marek

#30
Cytat: INZYNIER w 29 Sierpień 2012, 22:13:17
Sam paliłem około 10 lat
Co tam 10 lat  ;),paliłem 25 lat,nie palę od 20 lipca,to ma razie 40 dni  ;D
zapomniałem;400zł w kieszeni!za te 40 dni jakby nie patrzył