Najtrudniej było pokonać wstyd

Zaczęty przez kajka, 05 Lipiec 2008, 00:49:22

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kajka

Kochani,
bardzo przezylam wczorajszy dzien; tvn24 wyemitowal program o mnie; niby na codzien jestem ze soba ale praktycznie nie wiem jak wygladam; doznalam szoku widzac swoje cialo tak bardzo wyniszczone choroba; cale szczescie Wy znacie moja dusze;
dla wszystkich S LAsek i SLA-chlopakow
http://www.tvn24.pl/2141755,0,0,1,1,wideo.html
buziaki Kajka

AnettaB

Kasiu, jestes WIELKA!
Twoja chec walki, zycia i prawo do marzen powinny byc inspiracja dla kazdego nieuleczlnie chorego i ich opiekunow. Wygladasz dokladnie tak jak sobie wyobrazalam kobiete, ktora tak trafnie, z poczuciem humoru i bez "owijania w bawelne" pisze o swoich smutkach, zalach i radosciach...nie chodzi mi tu o Twoje - jak to wspomnialas cialo wyniszczone choroba, nadal jestes bardzo atrakcyjna kobieta!!! Chodzi mi o Twoja dusze, o Twoj wrecz cieply, pelen zrozumienia usmiech...a to nie Ty przeciez powinnas byc wyrozumiala dla otoczenia, tylko my powinnismy odnalezc w sobie chociaz resztki empatii i byc wyrozumiali a wrecz rozumiec Was chorych!


Wspaniale jest to, ze po tylu latach pisania do roznych agencji i redakcji nie przyjelas slowa "nie" badz brak jakiegokolwiek slowa za odpowiedz...(znasz angielski i to najlepiej brzmi: "you don't take NO for an answer"). Jestes niesamowita i zaistnienie takich osob jak Ty w sektorze publicznych moze przyniesc ogromne korzysci w walce i zrozumieniem tej choroby przez szersza rzesze ludzi niz tylko chorzy i ich opiekunowie. 

Ja mam chora mame.  Za kilka dni bede z nia w Polsce dzielila smutki i radosci.  Na kazdym kroku bede chciala jej okazac szacunek i wzmocnic jej poczucie wlasnej wartosci; zapewnic, ze dla mnie jest ta sama mama, ktora mnie urodzila, wychowala i z ktora nocami plotkowalysmy o wszytkim i o niczym.

Kilka dni temu dpisalam na Twoj post "moje opiekunki", przeczytaj jesli zechcesz. 

Nie poddawaj sie...zreszta mam wrazenie, ze Tobie to nie grozi, chociaz na pewno masz lepsze i gorsze dni, ale widac i slychac, ze podjelas walke z ta bestia i mimo swiadomosci o przebiegu tej choroby Twoje nastawienie jest co najmniej godne podziwu i mam nadzieje, ze bedziesz miala osoby w Twoim najblizszym otoczeniu, ktore beda Cie w tej postawie wspieraly ....To nam, opiekunom czasem trudniej byc wytrwalym w nastepnych etapach tej choroby...

Pozdrawiam i mysle o Tobie, AnettaB

kajka

Moi niezwykli przyjaciele,
och, och nawet nie wiecie jak bardzo mi Wasze slowa pomagaja;
ostatnio jestem taka slabiutka a dzieki Wam podnosze glowe i nadal pisze;
zeby zdazyc;
dziekuje kochani wszystkim
Kaśka
Anetko, wszystko co do mnie napisalas oczywiscie przeczytalam; jestes wspaniala corka ( tak samo lassania )
pozdrawiam cieplutko Kasia

KATIUSZA

Cześć Kasiu!
Jestem całym sercem z Tobą i Wszystkimi chorymi na..,,...,,..
Trzymaj tak dalej :-*
Mieszkam w Łodzi i jakbyś chciała,miała ochotę.. może kiedyś... to chętnie się z Tobą zobaczę.

pozdr.
Kasia

aneta

Swietna osobowosc,charakter,to cos w oczach...niepowtarzalne-Kajka pozazdroscic...Aneta(ta marudzaca na gg.)

Magda

Witaj,

.... nigdy nie myśl ,że jesteś przestawianym meblem.....
Ja jestem po tej drugiej stronie (patrzę na ciężko chorą najbliższą mi osobę) i nigdy nie pomyślałam tak o Tacie. To tylko potworność tej choroby , bezradność , strach powoduję , że ludzie zachowują się czasem nie tak jak powini.
Jesteś cudownym człowiekiem, to z jakim obciążeniem psychicznym i fizycznym żyjesz jest wielkie - chylę czoła ! Magda

MM

Choroba to nie wstyd!!!
Oklaski za odwagę i siłę!!!
Pozdrawiam. Gosia :)