SLA a stres

Zaczęty przez Megi09, 29 Lipiec 2014, 11:50:40

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Megi09

Witajcie, wiem, że temat był juz pewnie poruszany, ale zastanawia mnie zwiazek stresu z sla. Choroba ma niewyjasnione podłoże, ale w końcu cos musi ja wywoływać.....
Mam przeczucie, że własnie stres, może być silnym "motorem" do rozpoczecia się choroby. Od dawna wiadomo jak negatywny wplyw na stres na funkcjonowanie całego organizmu.
Moja mama nie miała lekkiego życia życia. Od dzieciństwa do czasu choroby. Bardzo dużo pracowala, miała bardzo stresujacą prace. I oczywiście jak 80 % Polaków albo i wiecej ma równiez cięzka, nerwową prace. Ale z perspektywy czasu widzę, że mama była osobą ktora w żaden sposób nie potrafiła tego stresu rozładowac. Jeden pójdzie pobiegać, jeden walnie kielicha ze znajomymi, inny wyskoczy na 2 tyg wakacje zostawiając komórke w domu...Całe życie widzialam, ze mama jest strzebkiem nerwów. Zawsze zmęczona, zawsze zabiegana. Dusiła w sobie wszystko. Nie potrafila odpoczywać nawet dnia. Bywało, że chora szła do pracy. To musiało się predzej czy później odbic na zdrowiu....

pozdrawiam Was cieplo




Ogaruus

U mnie było zupełnie na odwrót - cały okres liceum był dla mnie sielanką, a mimo to zachorowałam w II semestrze klasy maturalnej.
Na forum ostatnio wybuchła burza o pisanie komentarzy typu "ja też tak mam" itp. jednak myślę, że po to jest forum, żeby wymieniać się swoimi historiami.
Moje SLA nie jest typowe pod względem wieku i postępu, także proszę się za bardzo nie sugerować moim doświadczeniami z SLA.
Co do stresu, to dopiero ta choroba zafundowała mi go solidną dawkę.
Od 19.12.2015 respirator nieinwazyjny
Lepsze jutro było wczoraj!

Aska73

Witam,chcialam powiedziec  o aminokwasach z Pragi,hmm moja mama od lutego tego roku ma diagnoze SLA,nie rusza reka p prawa od praktycznie poczatku kwietnia,szukam oczywiscie wszedzie pomocy ja  wszyscy tutaj,znalazlam  miesiac temu o aminokwasach,pojechalismy mama brala caly miesiac i NIC... zadnej poprawy,zaczela teraz brac inny lek na epilepsje,zobaczymy co sie bedzie dzialo.Mama obecnie  nie rusza  rekami,nogi slabna,widac choroba postepuje szybko,jestem zalamana,ale sie ie poddam chociaz ja i pomoge mamie zyc z ta choroba jak Pani Bozenka!!! serdecznie Ja pozdrawiam i takich pozytywnych ludzi prosze wiecej tutaj :)

JAMI

Asia jaki lek na epilepsje macie?Mestinon?

Maria

Cytat: JAMI w 31 Lipiec 2014, 18:57:23
Asia jaki lek na epilepsje macie?Mestinon?
Jami, Mestinon jest przede wszystkim na miastenię, jego substancja czynna pomaga także w SLA.
"Życie to nałóg, który trudno jest rzucić.
Jeden oddech nigdy nie wystarcza.
Odkrywasz, że chcesz zaczerpnąć następny."