"Ballada o Wiesi i Tadziu"

Zaczęty przez RILU, 14 Luty 2015, 12:44:45

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

RILU

  Ballada
      o
Wiesi i Tadziu

całował moje dłonie
tulił mnie do siebie
całował moje skronie
byłam twoja dla ciebie

piękne były spotkania
na Piotrkowskiej ulicy
Cyganeria kawiarnia
i my,miłości biesiadnicy

oddałam serce Tadziowi
klęcząc ,mnie o rękę prosił
wiedziałam , że to zrobi
od dawna w sercu mnie nosił

całował moje dłonie
tulił mnie do siebie
całował me skronie
byłam twoja dla ciebie

siedem dni trwało wesele
płynęły szczęśliwe chwile
zostało po ślubie niewiele
tańczyliśmy chyba kadryle ?

rozpoczęła się prawda życia
spotkaliśmy się z dobrem i złem
cieszyliśmy się razem z pożycia
dbanie było naszej miłości tłem

nagle jakby sto armat zagrzmiało
rozpłakały się nasze serca i dusze
moje szczęście z wiatrem uciekało
strach , gehenna i piekielne katusze

wielkie cierpienie nas zastało
mąż-to ciężko wypowiedział
deszczowe niebo z nami płakało ...
trudne życie przepowiedział ....

jestem na SLA chory
mnie i ciebie bestia dopadła
dla ciebie to nie pozory
Boże ,abyś w nędzę nie popadła

Wiesiu ucz się – ukończ studia
będzie tobie w życiu trochę lżej
ja będę chodził na szczudłach
synów naszych w opiece swej miej

całuję jego dłonie
tulę jego do siebie
całuję jego skronie
dbam teraz o ciebie

Tadziu uwielbia Wiesię za jej czyny
ponad wszystko ,bardzo się kochają
Istnieją na świecie żony i dziewczyny
które swoje życie bliskim poświęcają..(rilu)


Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

wiesia_m

Cała prawda. Tak było, tak jest.
Żeby nie było, wspomnienia przywołały mi i Tadziowi łzy w oczach.

Ogaruus

#2
A ja miałam w środę 3-cią rocznice ślubu i ten wiersz mógłby być też o nas, z małą zmianą na oświadczynach na płycie głównej krakowskiego rynku.
ŚLICZNY WIERSZ ;)
Od 19.12.2015 respirator nieinwazyjny
Lepsze jutro było wczoraj!

JAMI