Pionizator - czy jest użyteczny?

Zaczęty przez oscar, 21 Październik 2015, 15:02:39

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

oscar

Mam prośbę o poradę, czy ktoś z chorych używał pionizatora, jakiego typu, może wózek inwalidzki z pionizatorem ?
Na jakim etapie choroby można jeszcze go używać - czy trzeba być jeszcze "chodzącym" ?
Do czego praktycznie wykorzystywaliście, do jakich czynności
Będę bardzo wdzięczny za jakąkolwiek  praktyczną podpowiedź
Andrzej Zaremba ,,Życie bez nerwów" – to opowieść o 7 latach życia z SLA

oscar

nikt się nie odezwał
wnioskuje - pionizator jest bezużyteczny przy SLA
Andrzej Zaremba ,,Życie bez nerwów" – to opowieść o 7 latach życia z SLA

bogna

Witaj,
pionizacja sama w sobie to coś dobrego, poprawia funkcjonowanie narządów wewnętrznych, krążenie więc samo to przemawia za. Po sobie wiem, że jeśli w ciągu dnia mam mało okazji żeby stanąć choćby na pół minuty to nogi bardziej marzną, mięśnie sztywnieją i bolą. M.in.dlatego z dużymi nadziejami czekam na jutrzejszą prezentacje pionizatora  baffin trio, bo od dawna chciałabym się znów pionizować.
Pozdrawiam :)

Justyna

Jestem fizjoterapeutka chora na SLA, możesz mi wierzyć, pionizacja jest podstawowym elementem rehabilitacji, pionizuje sie nawet pacjentów po uszk. rdzenia którzy przeciez nigdy nie stana sami na nogach, po co to jest? Jak wspomniał poprzednik: poprawia sie krążenie i perystaltyka jelit, która i tak jest zaburzona, bo przeciez jelita maja mm, które z czasem troche inaczej pracuja u osób z SLA, A PRZEDE WSZYSTKIM chory ma budowane czucie głębokie ciała, docisk stawowy polepsza krążenie w stawach, posrednio zapobiega przykurczom stawowym. W przypadku słabszej kontroli kolan, czyli jesli sie chybocza bezwiednie warto jest założyc ortezy, które kolana ustabilizują, a jesli takich sie nie ma mozna użyc butów ponad kostke, dobrze by było żeby były sztywne, w ten sposób uzyskaci lepsza kontrole tułowia i glowy. Każdy kto stoi w pionizatorze ćwiczy mechanizm oddechowy torem górnym czyli klatke piersiowa, w pozycji leżącej klatka jest przeciez zapadnieta, chory musi przy oddechu ja unosic czyli ma dodatkowo opór siły grawitacji do pokonania, w pozycji stojącej po prostu łatwiej mu sie oddycha. Jakby co to piszcie< polecam się jak mi ręka nie zmarxnie to poklikam

oscar

No i już teraz ja mogę też potwierdzić, że pionizator to bardzo pożyteczny sprzęt.
Od dwóch tygodni użytkuje podnośnik z funkcją pionizatora marki Vassilli.
Potwierdzam wszystkie wartości o jakich piszą bogna i Justyna.
Poza tym można dowolnie przenosić delikwenta w dowolne miejsca, włącznie wprost na toaletę i tam go usadzić.
Oczywiście można jechać na stojąco lub na siedząco.
A co jeszcze ważne - dla obsługującego całkowicie bezwysiłkowe, bez dźwigania chorego, nadwarężania kręgoslupa.  Technicznie obsłuży nawet 10-latek, jeśli chory powie co i jak ma robić

POLECAM
Andrzej Zaremba ,,Życie bez nerwów" – to opowieść o 7 latach życia z SLA

masza

Oscar, napisz, proszę dokładnie, który podnośnik ma funkcję pionizacji? Czy dla osoby mającej problem z trzymaniem głowy też będzie odpowiedni?
Ja sprawdzałam także stół do pionizacji, ale z głową był problem. Nie mówiąc już o wtarganiu mnie na ten stół. Po prostu był za wysoki, bez możliwości obniżenia. Podobnie jak BAFFIN TRIO. Jeden opiekun nie da rady sam wsadzić chorego.
pozdrawiam serdecznie 

masza

http://www.vassilli.pl/pod-comp.htm
czy o takim mówisz?
w jaki sposób można się w tym pionizować?
A na toaletę jak siadać? Czy nosidło trzeba zdejmować ?

oscar

Tak, to jest ten model z tym, że ma dodatkowe elementy
znalzłem w googlach foto  i opis
ja juz nie podnosze rąk jak na foto, wiszą po bokach, ale to w niczym nie przeszkadza
faktem jest, że pas biodrowy mam na tyle słaby, ze sam już nie ustoję, ale siedzę jeszcze na krześle samodzielnie utrzymując się stabilnie. Jak już siadają te mięśnie całkiem, to można użyć dodatkowy pas pod tyłek i tak wspomagać pionizowanie i podnoszenie

http://pionizatory.blogspot.com/
Andrzej Zaremba ,,Życie bez nerwów" – to opowieść o 7 latach życia z SLA

masza

dziękuję za odpowiedź  :)
a co z głową?  nie leci do przodu, lub do tyłu?
;)pozdrawiam

oscar

masza
jak na dzisiaj z moją głową jest jeszcze wszystko w porządku  ;)
ale fakt, dobre pytanie  - nie myślałem o tym, nie wiem, może jakiś kołnierz, może inne usztywnienie ?

może ktoś coś podpowie ?
Andrzej Zaremba ,,Życie bez nerwów" – to opowieść o 7 latach życia z SLA

ponkowa

Są też "szelki" na tyle wysokie ,że można  na nich oprzeć głowę.Musza tylko pasować do podnośnika a głowa nie może opadać do przodu- wszystko zależy od kąta ułożenia ciała.