Pytanie o doświadczenie z praktycznym użyciem koflatora. Mamy wypożyczony sprzęt ze stowarzyszenia za co wielkie dzięki. Obecnie mama złapała infekcję i od kilku dni nie jesteśmy w stanie jej odsysać/odrywać z wykorzystaniem koflatora. Wygląda to tak, że mama nie ma władzy nad mięśniami języka i ten bezwładnie reaguje na pracę koflatora i blokuje przepływ powietrza. Pulmonolog, który pomagał nam ustawić maszynę nie miał dobrego pomysłu co zrobić. Kombinowaliśmy z różnymi czasami wdechu, wydechu, ciśnieniem ale nic nie wykombinowaliśmy. Może macie jakieś praktyczne rady jak sobie radzić w takiej sytuacji? Mama od 4 dni nie śpi, nie może leżeć i jest cały czas w pozycji półsiedzącej i siedzącej.