Od kilku dni czytam Wasze historie zmagania się z SLA, jest to trudna lektura dlatego zajęło mi to trochę czasu? Ja również zmagam się z tą chorobą, w marcu mineło 8 lat od pierwszych objawów. Są we mnie takie dwie sprzeczności, jedna(kieruje nią strach) chce uciec myślami od choroby jak najdalej, a druga chce o niej mówić, bo przecież jest częścią mojego życia?i nie tylko mojego?chciałabym mocniej wierzyć, że dam sobie z tym wszystkim rade i nie zamęcze Mamy?
SLA zabrała mi moje dawne życie i to które mogłam mieć, zabrała mi prawie wszystko?ale też coś dała :) , okazało się, że potrafie malować i to malowanie sprawia mi ogromną frajde ,a co najważniejsze w ciągu tych 8 lat poznałam dużo wspaniałych ludzi ,którzy pojawiali się czasem tylko na moment i pomagali przejść przez najtrudniejsze etapy choroby, czasem sobie myślę, że może zachorowałam by zobaczyć ile dobra jest w ludziach?i że w życiu liczy się tylko miłość, której jest też pełno w Waszych niekiedy pełnych bólu postach.
Cieplutko wszystkich pozdrawiam :)
B.
Witaj :)
Witaj Pawle :)
gratuluje Ci pomysłu z utworzeniem tej strony i forum, bo jest to fajna i potrzebna sprawa
cieplutko Cię pozdrawiam :)
Witaj,
Cieszę się, że mamy na forum tak aktywną osobę :-)!
Witaj Bogna...cieszę się, że Ty...to Ty...
Sporo lat upłynęlo od naszego pierwszego spotkania. Myślę, że spotkamy się jeszcze ...ale w innych okolicznościach. Jesteś wspaniałą dziewczyną...potrafiłaś przeciwstawić się...pani b...i dzięki temu chorobie...Złota rybka...spełnia marzenia...a gest Kozakiewicza...dodaje odwagi.
Jeżeli się spotkamy wymienimy się malunkami...maluj, maluj...Bogna.
Fajnie, że trafiłaś na forum...jesteśmy już trzy Bożeny...chore ale pogodne i radosne...
Pozdrawiam imienniczki i nie tylko...
Dziękuję za ciepłe słowa :) ja również bardzo się cieszę z naszego wirtualnego spotkania i mam nadzieję, że będziemy miały okazję spotkać się też w realnym świecie :)
cieplutko pozdrawiam :)
Bożena