Dziś znów trafiliśmy do szpitala, bo mamunie od wczoraj boli z lewej strony przy oddychaniu. Podejrzenie: zapalenie płuc. W szpitalu jednak zrobili badania, prześwietlenie i okazało się, że wyniki dobre i zapalenia nie ma. Zrobili zastrzyk przeciwbólowy i wypuścili mamę do domu. Ból jednak nadal się utrzymuje :(
Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim?
Co może oznaczać ten ból skoro nie ma zapalenia?
Jak pomóc mamuni?
Ta bezsilność mnie przeraża.
Dobrze ze nie zapalenie. Moze naciagnela miesien w okolicy? Powinno wtedy z czasem minac