U mnie było zupełnie na odwrót - cały okres liceum był dla mnie sielanką, a mimo to zachorowałam w II semestrze klasy maturalnej.
Na forum ostatnio wybuchła burza o pisanie komentarzy typu "ja też tak mam" itp. jednak myślę, że po to jest forum, żeby wymieniać się swoimi historiami.
Moje SLA nie jest typowe pod względem wieku i postępu, także proszę się za bardzo nie sugerować moim doświadczeniami z SLA.
Co do stresu, to dopiero ta choroba zafundowała mi go solidną dawkę.
Na forum ostatnio wybuchła burza o pisanie komentarzy typu "ja też tak mam" itp. jednak myślę, że po to jest forum, żeby wymieniać się swoimi historiami.
Moje SLA nie jest typowe pod względem wieku i postępu, także proszę się za bardzo nie sugerować moim doświadczeniami z SLA.
Co do stresu, to dopiero ta choroba zafundowała mi go solidną dawkę.