SLA w diagnozie

Zaczęty przez kret123, 27 Marzec 2019, 10:40:25

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

the_kure

#60
hahaha nic nie daje... obrazil sie...

meg


the_kure

#62
w kazdym razie https://wielkoszynski.pl/badania-borelioza/choroby-autoimmunologiczne/ tutaj jest to badanie ktore wyszlo pozytywnie u zony rafiqsa  pozycja e13 i e14  pytanie czy kret mial je robione a jezeli nawet to moze warto je powtorzyc ... jezeli okaze sie ze wyjda te przeciwciala to w takim wypadku  to chyba nie Sla i nalezy leczyc inaczej i jest szansa na poprawe stanu zdrowia (moze niech sie GUN wypowie albo Aronia)   jakby sie okazalo ze to MMN albo cos podobnego to mozna by zrobic zrzutke na leczenie ...

borelioza i bartonella to inna opcja...    w jednym i drugim wypadku trzeba dzialac szybko ...

meg

The_kure, MMN-CB jest leczona immunoglobulinami w ramach programu lekowego refundowanego przez NFZ.

the_kure

#64
no tak tylko przykre jest to ze jak ktos dostal juz diagnoze SLA  to wtedy nikt juz imunoglobulin nie da ani innych lekow, no bo np. w przypadku kreta istnieje taka mozliwosc, skoro jest nadzieja to trzeba walczyc .. no chyba ze cos zle pisze ...
tak jak gun napisal w usa nawet 10procent przypadkow SLA to zle diagnozy , jezeli w PL jest podobnie ? czy nie warto jednak walczyc o te 10procent ?

rafiksq

Cytat: GUN w 31 Marzec 2019, 16:01:59Po co pisać takie bzdury, że przyczyną mnd jest uraz głowy i stres? To nieprawda!

No wszyscy na różnych forach zagranicznych piszą że jak nie wirus czy bakteria to większości przypadków właśnie tak zwany stres oksydacyjny i uraz głowy robili nawet jakieś badania w kilku krajach między innymi Bułgaria Włochy Francja i 95% chorych przed pierwszymi objawami miało nagły stres typu rozwód utrata bliskiej osoby czy dziecka oraz uraz głowy może jest to nieprawda

GUN

Stres oksydacyjny nie jest tożsamy ze stresem w potocznym tego słowa znaczeniu, chociaż długotrwały stres może być jedną z przyczyn stresu oksydacyjnego.

Stres oksydacyjny przyczynia się do rozwoju wielu chorób, w tym neurlogicznych, ale o szczególnych związkach z SLA nie slyszalem.

Też czytam sporo zagranicznych for internetowych i chorzy wcale nie piszą o silnym stresie (rozwód, śmierć kogoś bliskiego) ani tym bardziej o urazach głowy. Moim zdaniem nie ma tu żadnych związków.

kret123

No to jestem na rehabilitacji. Niby ma być 6 tygodni, posiedzę do świąt. Jak nic nie zobaczę różnicy to się zmywam
Życie to dążenie Wszechświata do maksymalizacji wzrostu entropii.

the_kure

idz zrob badania czlowieku ....  poczytaj watek rafiqsa

kret123

Cytat: the_kure w 04 Kwiecień 2019, 01:37:59idz zrob badania czlowieku ....  poczytaj watek rafiqsa
Tak też zrobię jak wyjdę z rehabilitacji. Wezmę to co Ja30, czyli D.9 i D.10 w Centrum Medyczne Wielkoszyński.
Życie to dążenie Wszechświata do maksymalizacji wzrostu entropii.

the_kure

wielksozynski ma we wszystkich miastach swoje centra poboru krwi ale oczywiscie w moim nie ma. bydgoszcz to jest jednak zadupie.   a ty z wawy sie przejdziesz do wielkoszynskiego czy wysylasz ?  Ogolnie to mam pewne watpliwosci odnsnie takiego wysylania krwi .... 

kret123

Ja nie jestem z wawy, tylko z jeszcze większego "zadupia" jak to ująłeś. Wysyłam, tylko muszę znaleźć punkt pobrań, gdzie mają wirówkę i zrobią mi na miejscu surowicę z krwi zakrzepowej.
Życie to dążenie Wszechświata do maksymalizacji wzrostu entropii.

the_kure

https://wielkoszynski.pl/przed-badaniem/ tu masz punkty wymienione ktore wspolpracuja z wielkoszynskim ...

kret123

Do najbliższych mam ponad 2 godziny jazdy, zatem będę wysyłał kurierem TNT według procedury Wielkoszyńskiego.
Życie to dążenie Wszechświata do maksymalizacji wzrostu entropii.

kret123

Tak jak pisałem wcześniej jestem na rehabilitacji. Aktualnie 2 tydzień.
Zabiegi to na część lędźwiową magnetyzer oraz prądy traberta. To ma być 10 dni.

Pierwszy tydzień to były ćwiczenia na sznurkach, czyli głównie na poruszenie stawów i rozciąganie.
W tym tygodniu trochę sznurków i trochę ćwiczeń na stole rehabilitacyjnym.
Generalnie ćwiczenie nóg i rąk. Wprowadzam też pomału ramiona. Rehabilitantka pokazała mi kilka fajnych ćwiczeń, zarówno na stole, jak i przy drabinkach.

Wiele lat, za młodu uczęszczałem na siłownię, po 3 razy w tygodniu. Mając 25 lat, brałem 240kg w dwuboju przy wadze 82kg. W związku z tym włączył mi się bieg ćwiczebny :) Chodzę na salę 3 x po 1h i nie ma obijania :)

Na razie pozytywnie, zobaczymy za parę tygodni jak daleko się uda zajść.
Życie to dążenie Wszechświata do maksymalizacji wzrostu entropii.

Ogaruus

Cytat: Limo w 19 Kwiecień 2019, 15:24:45Wiem że to nie w tym wątku ale chciałem się zapytać jak u ciebie Kret z postępem danej jednostki chorobowej bo dużo piszesz rzeczy filozoficznych końcowych a nie piszesz o postępie rehabilitacji o postępie choroby
Od 19.12.2015 respirator nieinwazyjny
Lepsze jutro było wczoraj!

Ogaruus

Od 19.12.2015 respirator nieinwazyjny
Lepsze jutro było wczoraj!

kret123

Odnośnie postępu choroby, to postępuje w tych samych obszarach co dotychczas. Osłabienie siły rąk i nóg, oraz ramion. Teraz na rehabilitacji to łatwo sprawdzić. Tułów się trzyma, mogę robić brzuszki i podnieść biodra do mostka, choć nigdy tego nie ćwiczyłem.
Martwy ciąg też ok, znaczy mogę podnieść stół rehabilitacyjny, taki z hydrauliką, oczywiście z jednej strony :)
Niestety mimo, że widzę sukcesy w postaci większej liczby powtórzeń w ćwiczeniach na stole (nogi, ręce), czy przy drabince, to nie przekłada się to na wszystkie czynności codzienne.

Oczywiście najgorzej z chodzeniem, tu nie widzę poprawy mimo, że sporo nóg robię. Jedzenie zupy łyżką to też wciąż mordęga, no i robienie czegoś rękoma powyżej głowy.
Uderzam teraz w ramiona, aby łatwiej było operować np. prysznicem, czy wycierać głowę ręcznikiem, choć tu już jakieś małe postępy są.


Krwi jeszcze na bartonellę nie wysłałem, bo w tym szpitalu rehabilitacyjnym nie ma przepustek. W szpitalu pytałem ordynatora, czy by mi tu krwi na zakrzep nie pobrali i odwirowywali, ale mimo to, że mają tu taką możliwość, to się nie zgodził. Wiecie jacy asertywni są lekarze :(
Zrobię to jednak na 100% w możliwie szybkim czasie po wyjściu z rehabilitacji.
Dziękuję wszystkim za pomysł na bartonellę.
Życie to dążenie Wszechświata do maksymalizacji wzrostu entropii.

Limo

Bardzo fajnie napisane Podam jeszcze ci jeden pomysł grzyby Sprawdź sobie kał na grzyby u mnie wyszło A jak wiemy to też powoduje bardzo duże spustoszenie w organizmie

the_kure

ale tu nie chodzi o bartonelle tylko kompleksowe badania na patogeny ... i dodatkowo na te przeciwciala - diagnostyka w kierunku polineuropataii  linka juz  z 3 razy dostales ...
i wtedy ewentualnie zostaja Ci 2 drogi walki  albo imunoglobuliny  albo antybioksy .  ewentualnie podroz do meksyku i ayahuasca

borelioza w PMR i tak Ci wyszla juz wiec niezalezny od tego jak potocza sie dalsze badania  abxy sprobowac powinienes .
z imunoglobulinami to juz wiekszy problem bo to koszt okolo 40 tys za jakas tam probna terapie ....