Tak tu cicho i smutno na forum.
Mimo choroby mamy maleńkie radości.
Samodzielnie zrobione buraczki, krzyżyk na kanwie, odwiedziny wnuków, piesek, przespana noc.....itd.
Piszmy o tym co nas cieszy, dzielmy się naszymi radościami.
pozdrawiam Bożena Jóźwiak
Pani Bożenko i tak trzymać! Pozdrawiam :)
Droga Bożenko!
(http://e-kartki.net.pl/kartki/6/5/d/5599.jpg)
wczoraj jadłam na plaży gofra z bitą śmietaną. \bardzo cieszy ;)
Ogaruus, smacznego! Tylko się nie utucz, kobieto ;)
Nasz prywatny barometr [pies - w sensie sunia ] właśnie dostaje "kota".
Uszy przyklejone do łba, ogon do podwozia, w oczach strach, cały pies jakby przykurczony... obraz nędzy i rozpaczy po prostu...
Bojąc się nadchodzącej burzy, stara się być jak najbliżej nas. Właśnie weszła z nami do toalety, małej, a ona sama wcale mała nie jest... prawie 30 kg kudłatego szczęścia ;D przywarła do podłogi i udaje, że jej nie ma... no i cóż trzeba omijać jaśnie panią :)
Na 1 metrze kw. ja, mąż i nasza psina... łatwo nie jest, ale nikt nie ma serca wygonić psa ;bo wygląda jak "zbity pies" i patrzy na nas wzrokiem kota w butach ze Shreka...
A jeszcze stara się sznupą dotykać naszych nóg, wtedy ma większe poczucie bezpieczeństwa, chyba... w każdym razie potrzebuje fizycznego kontaktu... jak każdy bohaterski pies, przecież to oczywista oczywistość. :)
jest wesoło!!!
Nasza sunia jest strasznym przytulasem i kanapowcem.
Mimo swoich prawie 7 lat myśli, że wciąż jest szczeniaczkiem i najchętniej siedziałaby na kolankach, domagając się czochrania i przytulania :) bo to pies morderca jest, amstaff :)
Co rano wita się "soczystym" buziakiem, liżąc mi ręce, próbuje polizać mi ucho lub twarz :)
Bezwarunkowa miłość i radość :)
Nasza wspaniała Bożenka :-*
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1607475009518425&set=gm.855546697866956&type=1&theater (https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1607475009518425&set=gm.855546697866956&type=1&theater)
Radosci dnia cieszę się z kazdego dnia wspiera mnie mój maż ktory daj chęci do zycia pomimo tego smutku w sercu ,uśmiech działa cuda ..
Pani Bożenko jest Pani prawdziwym motorem do walki z ta chorobą oby tak dalej Pozdrawiamy cieplutko
radości dnia, to zapomniany wątek.
Na pewno mimo choroby są w Waszym życiu piękne chwile.Piszmy o nich.
To forum postało po to aby być razem, wspierać się a także cieszyć.
Kochani puki możecie realizujcie swoje marzenia, takie nawet malutkie.
Te szalone, zwariowane, zaczęłam realizować bardzo późno.
Te 16 lat z SLA i rehabilitacją mogło wyglądać inaczej.
Teraz tego żałuję.
Jak szkapa dorożkarska z klapkami na oczach nie widziałam siebie tylko chorą babę nadal wesołą, radosną ale chorą.
Jestem silną, wesołą babą (z jajami) i dlatego................................................................................
wczoraj latałam motolotnią ;D
"...w życiu piękne są tylko chwile..."
Nie wierzę.
Kochani, przecież macie jakieś radości dnia codziennego.
Retina, Jankar macie pieski, które na pewno dają chwile radości.
Terenia i inne babcie może napiszą o swoich wnukach.
Ogarus i inne mamuśki piszcie o swoich pociechach.
"...w życiu piękne są tylko chwile...", wyłapujcie je i dzielcie się z nami :)
Nie wierzę, że otacza Was tylko smutek.
My mamy z Tomkiem taki rytuał jak kładziemy go do spania, że zawsze przychodzi się do mnie przytulić i mówimy:
- kocham Cię Tomeczku
- kocham Ciebie mamusiu
- dobranoc Tomeczku
- dobranoc mamusiu
- kolorowych snów
i choćby nie wiem jak beznadziejny był cały dzień (np. poniedziałek u promotora) to ta wymiana zdań sprawia, że cieszę z dnia i mam siłę na kolejny.
Witam
Ja też się cieszę każdym dniem u mnie też jest cicho i spokojnie ale chyba taki nasz los pozdrawiam
Cieszmy się każda chwilą, która jest nam darowana...
Też tak uważam bo życie mamy jedno i tak krótkir
Otóż wczoraj u mnie w domu była impreza z okazji mikołaja i moich urodzin. Tomek dostał zestaw klocków lego i od razu wziął się razem z dziadkiem i wujkiem je składać. W pewnym momencie wziął do ręki mały niebieski święcący klocek i powiedział:
"łał, ale kryształ. o takim ZAWSZE MARZYŁEM". Jest to mój kolejny radosny dzień.
Może ktoś się jeszcze podzieli swoją historią radosnego dnia ;)
Ograłam męża w scrabble :D