Witaj,
Przepraszam, że nie odpisałem wcześniej, ale naprawdę nie miałem jak.
Wiem, że Pani jest ciężko. Nie potrafię jednak stwierdzić jak bardzo, ponieważ nigdy nie byłem po tej drugiej stronie, czyli osoby opiekującej się chorym w bardzo ciężkim stanie. Wyobrażam jednak sobie, że musi to być niesamowity ból, patrzeć bezradnie jak odchodzą 2 kochane prze Ciebie osoby. Nie jest niczym nienormalnym czy nagannym, że w takiej sytuacji człowiek może powiedzieć po prostu dość, dlatego uważam, że masz święte prawo do chwili słabości i smutku. Wierzę jednak, że nadejdą lepsze dni i znajdziesz siły, żeby na nowo zmagać się z codziennością.
Skupiając się na problemach ludzi chorych często zapominamy o potrzebach ich opiekunów, a przede wszystkim o tym, że oni również cierpią. Wiem, że opieka nad 2 ciężko chorymi osobami jest bardzo praco- i czasochłonna, ale Anetko pamiętaj także o sobie! Przykładowo zorganizuj jakąś zastępczą pomoc na wieczór i wybierz się ze znajomymi do kina lub zrób sobie ciepła i długą kąpiel itp. Twoja mam oraz Twój dziadek na pewno nie będą mieli nic przeciwko temu, a wręcz przeciwnie, jeśli faktycznie dostrzegają Twoją pracę i poświęcenie będą się cieszyć, że choć chwilę poświęcasz dla siebie.
Napisz proszę z jakiego jesteś miasta, może uda nam się zorganizować jakąś wolontaryjną pomoc, która przynajmniej trochę Cię odciąży.
Pozdrawiam i życzę siły,
Paweł Bała
Przepraszam, że nie odpisałem wcześniej, ale naprawdę nie miałem jak.
Wiem, że Pani jest ciężko. Nie potrafię jednak stwierdzić jak bardzo, ponieważ nigdy nie byłem po tej drugiej stronie, czyli osoby opiekującej się chorym w bardzo ciężkim stanie. Wyobrażam jednak sobie, że musi to być niesamowity ból, patrzeć bezradnie jak odchodzą 2 kochane prze Ciebie osoby. Nie jest niczym nienormalnym czy nagannym, że w takiej sytuacji człowiek może powiedzieć po prostu dość, dlatego uważam, że masz święte prawo do chwili słabości i smutku. Wierzę jednak, że nadejdą lepsze dni i znajdziesz siły, żeby na nowo zmagać się z codziennością.
Skupiając się na problemach ludzi chorych często zapominamy o potrzebach ich opiekunów, a przede wszystkim o tym, że oni również cierpią. Wiem, że opieka nad 2 ciężko chorymi osobami jest bardzo praco- i czasochłonna, ale Anetko pamiętaj także o sobie! Przykładowo zorganizuj jakąś zastępczą pomoc na wieczór i wybierz się ze znajomymi do kina lub zrób sobie ciepła i długą kąpiel itp. Twoja mam oraz Twój dziadek na pewno nie będą mieli nic przeciwko temu, a wręcz przeciwnie, jeśli faktycznie dostrzegają Twoją pracę i poświęcenie będą się cieszyć, że choć chwilę poświęcasz dla siebie.
Napisz proszę z jakiego jesteś miasta, może uda nam się zorganizować jakąś wolontaryjną pomoc, która przynajmniej trochę Cię odciąży.
Pozdrawiam i życzę siły,
Paweł Bała