Stwardnienie Boczne Zanikowe - forum

Ludzie => Moja historia => Wątek zaczęty przez: Megi09 w 16 Listopad 2014, 17:26:41

Tytuł: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Megi09 w 16 Listopad 2014, 17:26:41
Mama, lat 58. Choruje od ponad 3 lat roku. Maj 2011 pierwsze objawy choroby. Sierpien 2013 diagnoza, Styczeń 2014 r. tracheotomia, Peg ( mama jeszcze nieco mówiła, cos tam zjadła, wypiła kawkę, od sierpnia 2014 pogorszenie jej stanu)
Jeszcze we wtorek sie uśmiechała, kiwała główką. W piątek nastąpiło załamanie. Saturacja spadła do 83, mamcia całą noc nie spała, narzekała na złe samopoczucie, na problemy z pęcherzem. Była karetka, lekarka zmieniła rurkę, ale to nic nie dało. Mamie leciała cały czas bardzo gęsta ślina....
Wczoraj lekarz był dwa razy, zmieniał parametry w respiratorze. Saturacja wzrosła do 90-93 ale Mamcia jest taka słaba, biedna leży, oczy ma przymknięte, jest taka nieobecna.... Zostałam z nia z Tatą...Serce mi sie kraję, ciągle płaczę.. Nie wiem co mam jej mówić. Mama mnie widzi i rozumie co mówię, bo kiwa główka lekko...
Czy to koniec? Czy to jej ostatnie chwile je życia? Tak bardzo mi źle, tak bardzo ja kocham i jej potrzebuje..Nie dam rady bez mamusi...
Co ja mam robić, za każdym razem jak na nią patrze odwracam głowę, żeby nie wiedziała moich łez. Tak bardzo ja kocham i je ptrzebuje

>:(
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: teresa w 16 Listopad 2014, 19:27:38
Meg bardzo mi smutno kiedy czytam takie historie. Nie zna nikt odpowiedzi na Twoje pytanie czy to już koniec? Mam nadzieję, że nie. Może to jakieś osłabienie, przesilenie choroby.
Życzę Ci dużo sił. Trzymaj się.
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Daria Warszawa w 16 Listopad 2014, 20:39:53
Trzymaj się,jesteśmy z tobą.... :'(
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Kasia87 w 16 Listopad 2014, 21:57:23
Trzymaj sie słońce ..aż mi łzy lecą  . .. Tyle co mogę to pomodle się za Twoja rodzinę.
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: anna141278 w 16 Listopad 2014, 22:25:55
Megi trzymaj się.  U nas jest to samo. Mamusia z dnia na dzień coraz gorzej. Ledwo oddycha. Nie chce tracheo.  Modlę się żeby te okropne dni się skończyły. I mamusia była mocniejsza. Wam życzę tego samego z całego serca. Ania
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: jankar w 17 Listopad 2014, 10:52:58
Megi, przytulam Cię z całego serca.
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Ogaruus w 18 Listopad 2014, 14:10:04
Megi!
Ja też się będę za was modlić. Żebyś nie miała przerzutów i żeby Mama była szczęśliwa.
Tulam was mocno
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: mab5 w 18 Listopad 2014, 22:56:58
Megi... mój tato w takim stanie trwał jakiś czas.... nie umiem dziś powiedzieć dokładnie ile czasu to trwało, ale wydaje mi się, żę kilka tygodni... problemy z opadającą saturacją zaczęły się chyba we wrześniu, było jeszcze ciepło na dworze... tato zasnął 13 listopada....
życzę Ci dużo siły....
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Martyna w 20 Listopad 2014, 14:58:38
Megi kochana, trzymaj się!
Tytuł: Odp: Mamcia odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: ANNAcórkaDANUTY w 21 Listopad 2014, 23:54:42
Megi trzymaj się, ja byłam przy mamie przez ostatnie dni i też była pół przytomna, jakby nie obecna ale kiwała oczami na moje słowa. Wyczułam gdy przyszedł ten moment... Nie da sie opisać bólu, gdy widzisz jak ukochana mama umiera na Twoich oczach, ale z drugiej strony fakt bycia jest łaską. Moja mamunia odeszła w naszej obecności, módl się, by Bóg dał Ci siły by być z Twoją mamą. Ja wymodliłam i choć teraz mam ten moment przed oczami czuje ulgę, że mama odeszła w moich ramionach.

Jestem z Toba Droga Megi.