Kochani Moi!
chciałam Wam podziękować za przyjęcie mnie do tej wspaniałej rodziny. Za wsparcie, miłe słowo, radę czy uśmiech. Byliście zawsze, zawsze chętni do pomocy, pocieszenia! Anielska rodzina, która łączy ludzi dotkniętych piękielną chorobą. Chorobą, która mojego Ojca okradła z wszystkiego! Nie tknęła tylko jego mózgu po to by jeszcze brutalniej było... by był o każdej porze świadomy swojego ogromnego kalectwa i uzależnienia od innych.
Mama zawsze mówiła, że Bóg zdecyduje o wszystkim i wszytsko w jego rękach, widocznie musiał tam iść... Nie mogę się z tym pogodzić ale myśl, że chodzi, mówi i nie cierpi łagodzi mój ból, mój ból, który w porównaniu z jego bólem za życia jest błachostką. Był wspaniałym człowiekiem, a Bóg takimi ludźmi się otacza, dlatego wierzę, że Ojicec jest bardzo blisko Jego.
Jeszcze raz Wam dziękuję za wszystko, będę zaglądać i czekać z Wami na lek! Ojcu już nie pomoże ale wielu z Was na pewno!
Jesteście wspaniali!
chciałam Wam podziękować za przyjęcie mnie do tej wspaniałej rodziny. Za wsparcie, miłe słowo, radę czy uśmiech. Byliście zawsze, zawsze chętni do pomocy, pocieszenia! Anielska rodzina, która łączy ludzi dotkniętych piękielną chorobą. Chorobą, która mojego Ojca okradła z wszystkiego! Nie tknęła tylko jego mózgu po to by jeszcze brutalniej było... by był o każdej porze świadomy swojego ogromnego kalectwa i uzależnienia od innych.
Mama zawsze mówiła, że Bóg zdecyduje o wszystkim i wszytsko w jego rękach, widocznie musiał tam iść... Nie mogę się z tym pogodzić ale myśl, że chodzi, mówi i nie cierpi łagodzi mój ból, mój ból, który w porównaniu z jego bólem za życia jest błachostką. Był wspaniałym człowiekiem, a Bóg takimi ludźmi się otacza, dlatego wierzę, że Ojicec jest bardzo blisko Jego.
Jeszcze raz Wam dziękuję za wszystko, będę zaglądać i czekać z Wami na lek! Ojcu już nie pomoże ale wielu z Was na pewno!
Jesteście wspaniali!