Może za ostro napisałam ale to jest moje zdanie. Każdy ma inne podejście do tej sprawy. Przede wszystkim to pojawia się pytanie czy chory w ogóle podjął decyzję o przedłużaniu życia, a sądząc po niewiedzy rodziny takiej rozmowy nie było. Tak więc to co się stało to po prostu nieudzielenie pomocy i tyle. Baca dla mnie i mojego taty to nie jest przedłużenie agonii. Mimo że tata jest już 4 lata pod respiratorem to cieszy się że żyje i uczestniczy w codziennych wydarzeniach.