Wentylacja domowa

Zaczęty przez sadrik, 30 Kwiecień 2008, 15:22:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

radziu

Dziękuje za odpowiedzi.
Do Marka; Jesteśmy już w kontakcie z doktorem Trznadlem i firmą Ventamed z Zielonej Góry i tak naprawdę czekamy na ustabilizowanie mamy ale jak na razie to słabo to wygląda. Co do tej odleżyny to zaniedbali mamę na oddziale, w domu mama przez dwa lata nie miała ani śladu odleżyny, mamy w domu dobry materac i pompę oraz specjalna poduszkę na wózek którą też podłączamy pod ta pompę więc w domu mamy odpowiedni sprzęt.Opuchlizna nadal jest i to duża naprawdę nie spodziewałem się że można tak kogoś napoić na oddziale mówią że mama jest wzdęta ale raczej na nogach rękach i twarzy ciężko o wzdęcie - ewidentnie za dużo dostała płynów. W czwartek jesteśmy umówieni na rozmowę z ordynatorem ale widać poruszenie na oddziale bo Oni chyba myśleli że my nie zauważymy tej odleżyny.

Czy firma Ventamed dobrze wypełnia swoje obowiązki? To jest - regularne wizyty lekarza, pielęgniarki i rehabilitanta, dostawa odpowiedniego oprzyrządowania itd.
Co do wizyty to bardzo dziękuje za zaproszenie i myślę że przyjadę zobaczyć jak to u Was wygląda, co do terminu to się ugadamy na priv.

marek

#41
Spokojnie,Ventamed to solidna firma.Poproś dr.Trznadla o prowadzącego Twojej Mamy dr.Salamona to lek.anestezjolog,a dodatkowo ma specjalizacje chirurg.Nam pomaga w odleżynach,choć to nie należy do obowiązków zespołu od wentylacji.(ale tego dr.Trznadlowi nie mów ;))
co do sprzętu,rehabilitacji wszystko ok.
co do pielęgniarki to mamy własną(Renata,8 lat pracy na OJOMie w Głogowie,jest rewelacyjna,o każdej porze dnia i nocy)której załatwiłem kontrakt u dr.Trznadla.

zabieraj mamę z intensywnej tam rutyna i mutacje bakterii
trzymajcie się jakoś i powodzenia

radziu

Od wczoraj mama jest w domu. Uczymy się. Jak jest u was w nocy czy chorzy śpią długo? Czy często odsysacie w nocy?

marek

Rzadko w nocy odsysam,fakt nieraz się zdarzy ale rzadko.Macie mamę w domu,na początku jest ciężko,musicie sobie poukładać wszystko.
poczytaj o lekach nasennych
http://mnd.pl/forum/index.php?topic=117.msg11857#msg11857
pozdrawiam
ps. dr.Salamon mówił że jakoś sobie radzicie,pomaga Wam jakaś pielęgniarka

melassa

Radziu, jest bardzo różnie. Czasami od północy do 6 rano nie muszę wstawać,a czasami bywa, że kilka razy. Tak jak pisał Marek dopracujecie to sobie, bo jak to z początkami bywają trudne, organizm jeszcze nie przyzwyczajony do przerywanego snu. Później będzie lepiej :)

radziu

To już dr Salomon mówił o nas tobie Marek? A dzisiaj u Nas był, u Was też?
A po czym w nocy rozpoznajecie że trzeba odsysać? melassa a jak śpisz od północy do 6 rano to nie przewracasz taty?

marek

Respirator jest ustawiony na sygnalizację niskiego poziomu wtłaczanego powietrza tj.jak nie ma gdzie wtłoczyć powietrza przez zaflegmienie będzie sygnalizował!!Czujnie śpijcie i usłyszycie,mnie od 10 lat zrywa na nogi że nieraz obijałem się o ścianę,ten dźwięk jest dziwny umarłego by postawił na nogi.Dr.Salamon był dziś,On swoich pacjentów raz w tygodniu w jeden dzień objeżdża.Jak macie dobry materac to po co w nocy obracać mamę?,no chyba że mama sobie tego życzy bo np. Jej niewygodnie.Żeby opiekować się mamą musicie zadbać o siebie!Chodzi mi o to że musicie poukładać sobie życie i opiekę tak żeby też odpoczywać,fizycznie i psychicznie.W nocy się śpi,rano przychodzi opiekunka i robi toaletę,mama się wypróżnia,wieczorem też toaleta robiona  przez opiekunkę.To takie minimum,taka moja rada.
pozdrawiam

melassa

Radziu mój tata sam sygnalizuje zawsze i w dzień i w nocy z odsysaniem i z innymi potrzebami, w dzień to wiadomo czasami szybciej wiem, że trzeba odessać niż on ;) w końcu po 3 latach w domu z respiratorem to rozumiemy się bez słów. Zresztą tak samo będzie u Was. W nocy od samego początku mieliśmy zamontowane różne przyciski, żeby tata miał to poczucie bezpieczeństwa,że może mnie albo męża przywołać. Na początku przyciskał ręką, później jak już nie mógł przełożyliśmy na dół łóżka i przyciskał nogą. Ostatnio coraz gorzej też mu tą nogą wychodzi, i praktycznie nie chcąc się męczyć to już rzadko z niego korzysta więc przywołuje nas charakterystycznym "cmokaniem". Chyba zakupię taką elektroniczną nianię jak dla dzieci. Będę włączać na noc a głośniczek wstawię do sypialni, wtedy będę słyszeć lepiej, chociaż do tej pory mi się nie zdarzyło nie usłyszeć w nocy taty.
Jeśli chodzi o nocne przekładanie to nigdy nie musiałam tego robić, tata nauczył się spać na wznak, głowę sobie przesuwa w lewą albo prawą stronę, do góry nie podniesie. Kiedyś jak miał sprawniejsze nogi to kompletnie nie było potrzeby. Teraz z trudem ale ale jeszcze potrafi minimalnie przesunąć sobie nogę, choć już sam kolana do góry nie zegnie. 

radziu

#48
Dzięki za odpowiedzi. Teraz następne pytanie :) . Jak często wymieniacie filtr przed rurką tracheostomijną i co wskazuje na to że właśnie trzeba wymienić ten filtr?

Nasza mama jest w takim stanie że nie wciśnie żadnego przycisku, zanim założyli jej rurkę to dawała znać "jękami" żeby ją przywrócić teraz nawet nie "jęczy".

Czy wy tez macie respiratory Philips Trilogy 100 ? http://trilogy100.respironics.com/features.aspx

RILU

#49
Wymieniam o 10 rano i o 22 wieczorem .
Filtr wymieniany jest razem z krótkim wężykiem karbowanym z fajką,nasadką itp dziwne nazwy tego wehikułu
Na wężyk  mówią przestrzeń , wężyk tracheo, gęsia grdyka  itd
Medycy powinni w końcu określić nazwę aby głupio nie brzmiała .Może nasadkowy wężyk tracheo ?  ;D

Zwis ozdobny męski nazywano krawat a na majtki mówiono reformy  :-[
Ja mówię na majtki - majtki a na krawat - krawat   :)

https://www.google.de/search?q=filter+mit+g%C3%A4nsegurgel&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:de:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&hl=de&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=ldH7UPyLMMjktQbBiICQCA&biw=1366&bih=622&sei=mdH7UMTfN4WHtAbwzIDoCQ
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

monia1976

#50
Filtr wystarczy  wymienić  codziennie rano wiem to od p.doktor Zatorskiej,która zajmuje się tatą niektórzy wymieniają rano i wieczorem ,z odsysaniem jest tak jak doradzają inni mój tato sam dzwoni dzwonkiem kiedy chce być odessany jeśli ręce są niesprawne włączy się alarm w respiratorze wtedy należy odessać  [zależy od dnia nieraz trzy razy nieraz z 8 razy przeróżnie].Co do firmy respiratora pewnie mamy ten sam co wy ale muszę sprawdzić dokładnie.

marek

#51
zacznę od typu respiratora Taema Neftis
http://www.airliquidemedicalsystems.com.br/image/photoelement/pj/neftis65689.jpg
co do zielonego filtra,wymieniamy raz na dobę,zawsze przed snem,aby w przypadku nadmiernego zawilgocenia filtra nie został zakłócony proces wtłaczania powietrza w nocy,wtedy respirator alarmuje,budzi mamę, a my musimy wstawać.
Co do komunikacji,wykorzystajcie ruch powiek w celu akceptacji,tzn.zadajesz pytanie,zadajesz pytania po kolei,mama akceptuje ruchem powiek.U nas jest jedno skinięcie na tak,2 skiniecia na nie,jeszcze można wykorzystać "oczy w prawo" i "oczy w lewo".
Jak istniałaby jeszcze możliwość akceptacji np.ruchem palca to można prowadzić dłoń po kartce tekturowej na której jest wypisany alfabet A B C D E F G.....,Mama najeżdżając na literę akceptuje ją ruchem palca.

radziu

Co do komunikacji to tak właśnie robimy. Chodziło mi o komunikacje w nocy - dawanie znaku.

Co do filtra to doktor mówił że co 2-3 dni.

melassa

Filtr zielony codziennie wymieniamy wieczorkiem przed spaniem zwykle, czasami bywa, jak jest dużo wilgoci w rurach, że jest  namoknięty wtedy wymieniam częściej. Trzeba obserwować.
Krótką rurkę, nazywaną tu na forum gęsią grdyką  ;) to w zależności od tego ile takich rurek dostaniemy na miesiąc z zaopatrzenia ze szpitala. W tym miesiącu jest dużo, wymieniam raz na 2 dni,kiedyś  np. dostaliśmy 4 na miesiąc, ale to był rekord jednorazowy ;)

marek

#54
W nocy śpimy,więc się nie komunikujemy,jak chcesz to ustaw sobie budzik i zaglądaj do mamy.U nas mama po lekach nasennych kima mocno i się uśmiecha przez sen.
Filtr zielony po jednym dniu jest tak nasycony wodą że blokuje wtłaczanie powietrza przez respirator,spróbuj zdjąć filtr jak jest mokry i podpiąć mamę na chwile bez filtra,parametry wzrosną.Ja zmieniam codziennie wieczorem,jak brakuje mi filtrów to załatwiam na intensywnej od znajomych pielęgniarek.Mi tez mówią że co 2 dni,ale ja zmieniam codziennie wieczorem.

monia1976

Dziwne ,że co 2-3 dni co to każdy lekarz mówi inaczej,wymieniaj codziennie naprawde jest bezpieczniej Rilu opisał dlaczego ten drugi filtr raz w tygodniu wystarczy.

Maria

Mam mobilny respirator, typ Ventilogic LS firmy Weinmann
http://www.weinmann.de/en/homecare/ventilation/ventilogic_ls_and_ventilogic_plus/
w lewym górnym rogu pierwsze zdjęcie, można powiększyć

Można też obejrzeć film, pokazane są dwa rodzaje

DE_VENTIlogic LS_ProdAnimat_HD.wmv
"Życie to nałóg, który trudno jest rzucić.
Jeden oddech nigdy nie wystarcza.
Odkrywasz, że chcesz zaczerpnąć następny."

RILU

#57
Mario  :-*
mam takie same respiratory tylko z podwójnymi wężami
Wzajemnie możemy wymieniać porady
Dostawcą i zajmującą się serwisem jest firma Oxycar.

Po lewej stronie w walizce widać akumulator zapasowy
Serdecznie pozdrawiam
:)
https://www.google.de/search?q=Ventilogic+LS&hl=de&client=firefox-a&hs=sKy&sa=X&tbo=u&rls=org.mozilla:de:official&tbm=isch&source=univ&ei=bQ_8UOnIM83Aswb1-4GgAg&ved=0CDgQsAQ&biw=1366&bih=622
Trzeba żyć tak aby każdy dzień  był piękny.

melassa

My mamy respirator firmy Airox, ktoś może ma na forum?

Maria

Cytat: RILU w 20 Styczeń 2013, 16:29:22
Mario  :-*
mam takie same respiratory tylko z podwójnymi wężami


Mam taki sam, z podwójnymi wężami, które trzeba wymieniać po każdej zmianie rurki tracheo
"Życie to nałóg, który trudno jest rzucić.
Jeden oddech nigdy nie wystarcza.
Odkrywasz, że chcesz zaczerpnąć następny."