Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - DUNIA35

#1
Porady / Prośba o poradę
08 Sierpień 2023, 10:35:23
Dzień dobry. Bardzo proszę o poradę jak można zorganizować transport chorego Sla z domu na ceremonię chrzcin wnuka ? Osoba jeszcze siedząca. Potrzebne są z 3 silne osoby, żeby w ogóle chorego wynieść z domu ze schodami. Co można tu wymyślić ? Czy gdzieś można szukać takich usług?  Osoby, które do tej pory pomagały przy takich rzeczach, już nie chcą pomagać albo mają problemy z kręgosłupem. Pozdrawiam wszystkich chorych i opiekunów.
#2
Porady / Odp: syndrom opiekuna
10 Sierpień 2017, 18:56:31
Spóźnione podziękowania za rady.mama zaczęła korzystać z pomocy psychologa i myślę że to ja wzmacnia.  Poza tym psycholog podpowiada jej logiczne i słuszne rozwiązania czyli m.in. skorzystanie z pomocy osób wykwalifikowanych w domu oczywiście. Tata zawsze będzie temu przeciwny ale teraz nie o niego tylko chodzi a może i o niego najbardziej? Niestety jego zdanie nie może być w tej kwestii rozstrzygające zwłaszcza ze tata słabnie i mama też. Pozdrowienia i dużo sil, wiary i miłości.
#3
Porady / Syndrom opiekuna
04 Kwiecień 2017, 20:38:31
Witam. Moj tata jest chory na Sla. Praktycznie mama sama sprawuje nad tata opiekę. Ja i rodzeństwo pomagamy na ile możemy. Mama jest coraz bardziej wyczerpana i pogrąża się w depresji. Zaczęła mówić straszne rzeczy, ze jest jak w pułapce,ze chciałaby wyjsc z domu i nie wrócić. Traci też cierpliwości do taty. Bardzo się o nią martwie. W maju wysyłam ja na kilka dni na wczasy zeby odpoczęła. Ale na ile to pomoże i starczy ? Co robić ? Jak pomóc ? Kocham rodziców tak samo i szkoda mi każdego z nich. Dodam, ze tata nie wyraża zgody na opiekuna z zewnątrz,zeby ktoś choc na trochę przychodził. Co poradzicie w takiej sytuacji?
#4
Dziękuję za odpowiedzi i podpowiedzi. pozdrawiam serdecznie !
#5
Porady / Szukam opieki - Szczecin
17 Czerwiec 2016, 16:37:04
Witam.
Czy ktoś z uczetsników forum zna może czy nawet może polecić osobę, opiekuna osób chorych, który pomógłby odpłatnie w opiece nad chorym  - zapytanie dotyczy miasta Szczecina.
Niestety potrzebujemy pomocy w opiece nad chorym tatą.
#6
Moja historia / Odp: Też SLA
04 Styczeń 2016, 13:52:21
Katarzyno 1981 -  jak się czujesz ? czy zostałaś już zdiagnozowana ? pozdrawiam  :)
#7
Chyba trzeba te zachowania zrzucić na to podłe choróbsko. choć wiem, że bywa ciężko....
Tata na szczeście przekonał się do leków antydepresyjnych, hmmm dał się przekonać jednemu lekarzowi, i widzę, że jest trochę lepiej. pozdrawiam!
#9
dziekuję jestem właśnie w trakcie intensywnych poszukiwań
#10
Poszukuję łóżka elektrycznego - chyba takie jest najlepsze ? - dla Taty, którego stan drastycznie i szybko się pogorszył w bardzo króciutkim czasie. nie wiem zupełnie gdzie poszukiwać takiego łóżka. myślę o łóżku odpłatnym bez refundacji, bo na to z refundacją to nie mamy już czasu. proszę o poradę jakie łóżko jest najlepsze dla chorego i gdzie go poszukiwać czy warto gdzieś na Necie ? no i na jaki koszt się przyszykować ? będę wdzięczna za poradę.
#11
Witam. czy spotykacie się z dużą złością, agresją, zmiennością nastrojów u chorego ? Mój Tata od około 3 lat zmaga się z SLA. choroba postępuje bardzo wolno dzięki Bogu. jednak zachowanie Taty stale staje się trudniejsze. jest bardzo niedobry dla Mamy, która dzielnie się nim opiekuje; wywołuje kłótnie, ma zastrzeżenia do każdego jej wyjścia z domu; ma pretensje do członków rodziny, którzy ile by się starali pomagać zawsze są źle oceniani. wykazuje dużą agresję słowną, próbuje wszystkimi rządzić; od dawna wszystko się dzieje tak jak sobie Tata życzy. choroba jest straszna i okrutna. ale zachowanie Taty też jest okrutne. myślę, że to objawy depresji, ale nie ma mowy o lekach na depresję czy psychologu - Tata nie widzi problemu. rozmowy odnoszą jedynie kilkudniowy skutek. co robić w takiej sytuacji ? oczywistym jest, że Tata nie pogodził się z chorobą; uważa, że jest źle leczony. On bardzo cierpi, ale my jako rodzina cierpimy niewiele mniej. nie wiem ile Mama to wytrzyma. co począć ?
#12
Moim zdaniem cierpienie nie ma żadnego sensu, najmniejszego. nie wnosi niczego dobrego w nasze życie, nie uszlachetnia, nie tworzy, nie czyni nas lepszymi. codziennie patrzę na znikającego powoli Tatę. nie widzę niczego sensownego w jego cierpieniu. nie widzę niczego sensownego w cierpieniu całej rodziny bo SLA dotyka całą rodzinę. jestem wściekła, pełna żalu, gniewu i złości - na świat, na ludzi, na pseudo-przyjaciół i psuedo - znajomych Taty, na własną bezradność. szukanie sensu w chorobie, jak dla mnie, przepraszam, jest próbą nadania jej jakiejś światłości, wyjątkowości, a to bzdura totalna. Gdybym otrzymała magiczną moc, zdjęłabym z każdego człowieka cierpienie.