Dlaczego tu a nie u lekarza?

Zaczęty przez Baca, 10 Listopad 2015, 13:49:48

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Baca

Witam Serdecznie,

Jestem nowy na tym forum i w przeciwieństwie do wielu osób mam nadzieję, że z niego zniknę bo problem jednak nie będzie dotyczył mnie.
A teraz do rzeczy. Dlaczego ludzie szukają pomocy na tego typu forach a nie gabinetach lekarskich? Często powód jest prozaiczny. Ignorancja i brak wiedzy lekarzy.
Z własnego przypadku. Wizyta u neurologa (prywatna). Objawy fascykulacje prawie wszystkich mięśni od 2 lat. Ostanie 3 miesiące znaczne osłabienie mięśni nóg (wchodzenie po schodach to już jest powoli "wyczyn"). Po badaniu (tam "stuknął tam, pukną") propozycja skierowania do szpitala na badania (tak bez żadnych dodatkowych badań?). Nie byłem chętny na tak szybką hospitalizację. Zlecono mi badania EMG mięśni obręczy barkowej i mięśni nóg. Badania biochemiczne i ogólne. Wyniki: zapis w mięśniach o charakterze neurogennym. CK 1000 przy normie max 300. Reszta raczej OK. Zacząłem troszkę czytać na temat moich objawów. Miałem nadzieję, iż kolejna wizyta u lekarza coś więcej wyjaśni, zleci dodatkowe badania, które raczej powinny być wykonane. Lekarz ogląda wyniki, myśli i jedyna jego reakcja to propozycja skierowania do szpitala na badania. Nie przyszedłem jednak po skierowanie a po propozycję dalszej diagnostyki (wiem, że zlecone badania nie pozwalają na diagnozę). Próbuję się więc "coś" dowiedzieć na temat moich dolegliwości. Np. Czy przy zmianach neurogennych może wysokie CK. Moje odczucie po próbie wyjaśnienia tego jest jedno: lepiej by zrobił gdyby nie próbował. Próbuje dalej uciec od szpitala prosząc o dalszą diagnostykę. Niechętnie ale lekarz zleca badanie ENG (zalecone podczas badania EMG mięśni) -wypisując skierowanie wpisuje:EMG w stronę SLA. Brak skierowania na inne badania. Dzwonie próbuje umówić się na badanie. Czytam skierowanie a pani doktor mi odpowiada, że takie badanie miałem robione. Mówię więc, że mój lekarz miał na myśli badanie, które zaleciła  i dostaję termin za miesiąc (za badanie płacę sam!). Przezornie jednak biorę skierowanie do szpitala licząc na pełniejszą diagnostykę. Dzwonię i słyszę: planowany termin przyjęcia marzec 2016. Tak więc bardzo prawdopodobne, że przy postępach mojej choroby przywiozą mnie tam na wózku. Cóż mi więc pozostaje? Czytanie takich materiałów jak tu i samodzielna diagnostyka??? Tak, Polak leczy się sam. Teraz już wiem dlaczego. Wykonam jeszcze pewnie kilka podstawowych badań których nie miałem np. w stronę boreliozy, poziom witaminy B. Poczytam jeszcze Waszych wpisów może czegoś się jeszcze się dowiem. a nóż stwierdzę, że jednak to nie MND. W rodzinie brak tego typu chorób, do tej pory byłem raczej okazem zdrowia. Dodatkowe objawy u mnie to chroniczne zmęczenie (śpię 10-14 godz. dziennie).
Jeśli macie propozycję jakiś dalszych badań poza ENG to chętnie wysłucham: do tej pory  zrobiono:
CK
CRP
Potas / K
Sód / Na
Transaminaza GOT / AST
Transaminaza GPT / ALT
TSH / hTSH
Wapń / Ca
Morfologia + płytki + rozmaz automatyczny
Borelioza w podstawowym teście wykluczona (to już robiłem samodzielnie)

Calinda

Dlaczego ustawiłeś sobie status "chory na SLA" skoro jeszcze nikt Ci tej choroby nie rozpoznał?

Baca

Witam Serdecznie,

Nie jestem hipochondrykiem. Do lekarza chodziłem do tej pory tylko na badania okresowe. Kiedy poszedłem do lekarza ze swoimi problemami? Dopiero w monecie kiedy zaczęły mi przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu. Dla czterdziestodwuletka pokonanie paru schodów nie powinno być problemem. Objawy bagatelizowałem przez wiele miesięcy (a wszystko zaczęło się przeszło dwa lata temu): siedzący tryb życia, stres, wiek. Zanim sam "postawiłem sobie diagnozę" starałem się dużo nauczyć na temat chorób układu nerwowego. Napiszesz pewnie, że to nie zastąpi studiów, nauki w czasie specjalizacji czasami doktoratu i wielu lat praktyki. Ale niestety moje objawy i wyniki podstawowych badań pasują tylko do jednej choroby.
Nie poddam się jednak do samego końca i będę szukał innych przyczyn moich dolegliwości. Życie mnie nie rozpieszczało, było raczej ciągłą walką więc ta choroba to tylko kolejna bitwa do której przystępuje. Nigdy się nie poddałem i teraz też tego nie zrobię.

Baca


banjanti

Przykro mi
Co się zmieniło od roku? Progresja?

Wykrzycz się o ile masz ochotę

buczax

Tak to właśnie jest. Ty laik wiedziales juz dawno, lekarze potrzebowali jeszcze paru miesięcy żeby dojść do tego samego.