Wiadomości

Starszy depresja na silnych lekach jest , młodszy nerwica...ogólnie staramy się być silni wszyscy tylko że to za bardzo nie wychodzi

A jak Ty się trzymasz?

Próbuje namawiać choć w tym momencie jak tylko wspomnę o lekarzu to  jest obrażanie.  Nie chce robić nic wbrew jego woli ale tak dalej być nie może.  Nie pozwolę aby się zagłodził.

Dawno mnie tu nie było...Tak dawno że zapomniałam jake mam hasło do forum i musiałam rejestrować się jeszcze raz...eh.
No u nas choroba postępuje w tym momęcie mąż jeździ o wózku jak go posadzę to siedzi ..wciąż samodzielnie przełyka ale zaczyna sprawiać mu to trudmość, chyba trza zacząć myśleć o pegu  . Paweł nie chce rozmawiać o chorobie ,ciągle nie może się pogodzić...chyba każde z nas nie może...więc czeka mnie batalia i przekonywanie że to wcale nie jest takie straszne ( dla mnie jest ale się nie przyznam).


Pozdrawiam wszystkich.