Cierpliwość i decyzje

Zaczęty przez Łukasz, 19 Czerwiec 2013, 12:30:31

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Jado

No - mój był pedantem przez całe życie - teraz to się tylko jeszcze pogłębiło. 

Słońce

uff na szczescie u nas nie ma pedanterii ale wszystko musi byc wg mysli pacjenta tj ten podkoszulek, te skarpetki ale na szczescie nie interesuje go czy sa zwinięte w kulke czy w elipse:). Jesli cos zrobie na przekór to bedzie "na nie" caly dzien, dzieki bogu jego złośliwośc robienia na zlosc ogranicza sie do nie ćwiczenia albo braku reakcji na moje pytania.
Pzdr Słońce

Martyna

Słońce, u nas też wszystko musi być wg mamy planu. Określone skarpetki, bluzka - sweterka w paski kiedyś szukałam pół dnia, bo mama nie chciała żadnego innego. Moja mama całe życie była pedantką i wszystko robiła sama - bo po swojemu, najlepiej. Ciężko jej było znieść, że ktoś inny teraz sprząta lub gotuje mimo że najlepiej jak potrafi, to nie tak jak ona ;) Uspokoiła się z tym trochę, ale w trakcie choroby pojawił się też taki dziwny rytuał czyszczenia zębów. Po każdym posiłku trzeba jej nitkować, szorować i płukać jamę ustną - nawet po zjedzeniu jogurtu każe sobie czyścić zęby nitką. Jak czytam Wasze opowieści to widzę dużo podobieństw w zachowaniu. Może powoduje je choroba, a może to ma jakiś wpływ na prawdopodobieństwo zachorowania - skoro przyczyna SLA jest nieznana. Mama od zawsze miała fioła na punkcie sprzątania, drażnił ją nawet najmniejszy okruszek na podłodze. W trakcie choroby tego typu cechy charakteru "urosły". Tak jak piszesz melassa, jest to jakaś cecha wspólna. :)

Słońce

ale dobrze ze jest smartNav bo duzo czasu spedza na necie i to jego swiat, zrobi zakupy  w markecie i przywioza do domu czy znajdzie jakies częsci do auta albo inne dziwne zakupy :)
Pzdr Słońce

magda83

u nas z zakupami to jest zabawa :) Tato pyta co jest i trzeba chodzić do kuchni sprawdzać czy ten produkt jest (mimo że np mówimy że jest) i poinformować go ile tego jest :) następnie on pisze listę na laptopie my musimy przepisywać na kartkę :) po zrobieniu zakupów studiuje paragon czy aby na pewno wszystko kupione to co On napisał :) Tato dużo czyta książek, kuzynka mu przynosi z biblioteki. W takiej kolejności jak położy na półce tak Tato czyta :) inaczej być nie może :)

Słońce

Magda nie macie w poblizu jakiegos marketu co Tata moglby sie pełna parą zaangazowac i  robic zakupy przez internet? chyba ze studiowałby paragon jak kurier przywiezie zakupy:))Nieraz angazuje męża zeby cos znalazł bo nie mam czasu i dziala to dobrze, szczęka mi opadła ja kupił przetwornice do samochodu zeby byla mozliwosc naladowania respiratora w czasie długiej jazdy albo jak na dzialce brakloby prądu to zawsze moze podpiac sie w aucie na przedluzaczu:))), sciągnął z netu instrukcje do respiratora dla lekarzy.... :)
Pzdr Słońce