Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - Gojawa

#1
Dzień dobry,
sprzedam łóżko rehabilitacyjne LUNA / elektryczne na pilota,stan bardzo dobry. W pełni sprawne.
Niestety odbiór tylko osobisty.
#2
GRATULACJE !!!
zawsze wiedziałam, że otaczają nas wspaniali ludzie a to jest tylko potwierdzeniem tego.
#3
uszanowałam wolę mojej mamy i niestety nie ma jej wśród nas od roku.
a ja ciągle nie mogę sobie wybaczyć, że być może za mało przekonywałam ją, że nie ma racji.
Ta świadomość, że może nie zrobiło się wszystkiego jest okropna!!!!!
Z upływem czasu wcale nie jest lżej może nawet gorzej.
Dlatego doskonale rozumiem rozterki tych którzy teraz stają przed tym problemem.
Nie ma dobrej rady, ale próbujcie przekonywać swoich bliskich.
Trzymam za Was  chorych i opiekunow kciuki. 
Gojawa

#4
Witam serdecznie, wiem co czujesz bo ja to przerabiałam 8 m-cy temu.Niestety oddziały szpitalne nie chcą bądź nie mogą ze względu na kontrakty z NFZ długo leczyć "takich" pacjętów (tu przepraszam za zwrot, ale to określenie zapożyczone od jednego z lekarzy który opiekował się moja mamą).
Lekarze zaproponowali przeniesienie mamy do ZOL (Zakład Opieki Leczniczej) tam pacjęci wymagający stałej opieki przebywają tak długo jak wymaga jego stan. Niestety, okres oczekiwania na miejsce jest długi a ZOL-i które przyjmują chorych wymagających respiratora bardzo mało.Ja jestem z Opola, na terenie województwa jest tylko 1 taki zakład. Niestety moja mama nie przeżyła biurokratycznych formalności.
Trzymam kciuki za WAS OBIE 
pozdrawiam Małgorzata
#5
Porady / Odp: prośba o pomoc
01 Październik 2009, 10:33:36
Basiu bardzo przykro mi z powodu śmierci Twojego męża ,
bardzo dziękuję za propozycję, ale niestety moja mama zmarła 26 maja.
Jedyne czego teraz potrzebuję to dużo siły, bo niestety nie mogę sobie z tym poradzić,wpadłam w "czarną dziurę"
Basiu, wiem co teraz czujesz, jak jest Ci źle.
Trzymaj się.
Małgorzata
 
#6
Sama jeszcze dwa miesiące temu myślałam o zakupie rowerka dla mojej mamy chorej na SLA,ale jeszcze wtedy nie wiedziałam, że ta okropna choroba tak szybko odbiera choremu sprawność fizyczną.
Nie wiem jaką sprawność ma Twój podopieczny ale moja mama już od kilku tygodni nie byłaby wstanie
jeździć na rowerku (jedna ręka bezwładna a druga bardzo słaba). Dobrym rozwiązaniem jest roterek.
Jednak nie kupiłam go tylko wypożyczyłam. Myślę że to było dobre rozwiązanie bo obserwując postęp choroby to nie wiem czy poćwiczy na nim jeszcze tydzień może dwa. Napewno polecam rehabilitacje
prowadzoną przez rehabilitanta (PNF) 
#7
Porady / Odp: Lekkie naczynia i sztućce
22 Marzec 2009, 19:45:58
Witam
ja często korzystam z naczyń wykonanych z melaminy.Są to plastikowe naczynia dla dzieci.
Często też mają od spod wklejkę która uniemożliwia "uciekanie" talerza.
Wpadłam na wykorzystanie tych naczyń przez przypadek. Kupiłam pierwszą zastawę dla mojej 1,5 rocznej wnuczki.
#8
Moja historia / Odp: SLA u mamy
20 Marzec 2009, 17:08:17
Witam, doskonale rozumiem co czujesz.
Trzymam kciuki za Was obie.
Wysyłam prywatną wiadomość
gojawa
#9
Porady / Odp: prośba o pomoc
18 Luty 2009, 10:20:20
Witaj Teresko
dzięki za radę, jak zauważyłam na tym forum, na Ciebie zawsze można liczyć, jesteś DOBRĄ WRÓŻKĄ
tego forum.
O psychologu pomyslałam ale mama nie chce słyszeć o żadnym psychiatrze.
W marcu mama ma się zgłosić na badania na oddział szpitalny, więc czyba muszę przetrwać do tego czasu, albo z lekarzem prowadzącym porozmawiać o przyspieszeniu terminu badań. Jutro będę chciała porozmawiać z lekarzem prowadzącym na ten temat.
Wczoraj jak pisałam prośbę o pomoc sama już miałam "doła"  i nie widziłam żadnego światełak w tunelu, ale dziś wstałam już z nową energią i zaraz biegnę do mamy i wiem że "dam rade"
Pozdrawiam serdecznie DOBRA WRÓŻKO
Małgorzata
#10
Porady / prośba o pomoc
17 Luty 2009, 19:47:15
Witam wszystkich,
od grudnia toczę tą nierówna walkę z chorobą mojej mamy. Staram się jak tylko mogę,aby jej życie nie było jedynie cierpieniem, ale nie ukrywam że chwilami brak mi sił i wiary, jednak nigdy nie daję tego odczuć mojej mamie (mieszkamy osobno, więc całą złość i bezsilność odreagowuję po powrocie do domu) Niestety do piątku nie mogę sobie poradzić ze stanem depresyjnym mamy. Od  piątku nie widzi
sensu życia. Niechce jeść, brać leków, o rehabilitacji nie chce słyszeć i tylko popłakuje. Cytująć jej słowa "nie chce tak życ i wybiera sie już na tamten świat"
Proszę wszystkich, którzy mogą podzielić się swoimi doświadczeniami, o poradę jak sobie poradzić z tą depresją, czy są może jakieś antydepresanty które pozwoliłyby wyciągnąć mamę z tego"dołaka"??
Pozdrawiam
Małgorzata