Hej wszystkim, mam takie male pytanko, moze ktos z Was bedzie wiedzial, mam SLA opuszkowe, na chwile obecną znacznie posunięta dyzartria (belkocze i ciezko mnie zrozumiec), 1,5 miesiąca temu lezalem w Krakowie na Botanicznej tam wyszlo znaczne oslabienie krtani i uprzedzili mnie ze ok 6-8 miesiecy i pewnie dojdzie do anartri.
Od tygodnia po przebudzeniu nie moge wydobyc z siebie glosu, (mowie jakby szeptem) na razie ratuje sie kostka lodu (metoda którą podpowiedzieli mi w Krakowie), a potem w ciągu dnia poniewaz staram sie rozmaiac to mi sie udaje i glos jest, ale zawsze z rana po nocy jest z tym problem. Czy to może być początek tego zaniku glosu?...
Sam jestem z Warszawy, konsultowalem to z moja lekarka prowadzącą, kazała na razie obserwować i informować ją o zmianach.
Mój mąż tez ma odmianę opuszkowa.w grudniu jeszcze mowil a na ta chwile prawie nic.o co chodzi z ta kostka lodu
mnie w Krakowie lekarze powiedzieli aby brac kostke lodu na rozlużnienie mięsni