Witam
Tato juz prawie rok jest na respiratorze. do tej pory saturacja utrzymywała się na poziomie 95-97 %. Od tygodnia tato czuje się osłabiony, saturacja spadła do 93-94%, rano bywa że 91-92%. Jak myslicie czy jest to spowodowane jakąś infekcją?? (wcześniej mój brat był zaziębiony). Nasza lekarka osłuchała tatę i stwierdziła że płuca i oskrzela ok. Stwierdziła że może to jakiś wirus i kazała podawać czosnek z miodem. Co o tym sadzicie?? Pozdrawiam
Magda
W szpitalu trzeba zrobić gazometrię krwi
i ustawić parametry respiratora
Płuca potrzebują większego ciśnienia powietrza .
Poza tym przydałoby się zrobić inhalację płuc NaCl z apteki i do pojemnika od inhalatora wlać 3 ml
Istnieją specjalne inhalatory dostosowane do respiratora Może wykonają to w szpitalu ?
Za małe ciśnienie wtlaczanego powietrza może być jedną z przyczyn spadku saturacji .
Nie meczylbym chorego szpitalem, bo saturacja nie jest az tak niska. Moze lekarka zmienilaby parametry respiratora? SLA ma w koncu charakter postepujacy...
Jestem tego samego zdania co Paweł. Czy wasza lekarka z wentylacji domowej jest anestezjologiem? Druga rzecz gazometrie przecież można zlecić w warunkach domowych, wiem bo tata co kwartał ma robioną.
Oklepać,odessać,odessać,jak nie pomoże to zrób ta inhalację solą jak radzi Rilu,odessać,rozdmuchać ambu-jak nie posiadacie asystora kaszlu,albo rurka tracho do wymiany,wymienić odsysając przy wymianie(odessij z tchawicy po wyciągnięciu rurki).
Jak to nie pomoże podnieś poziom wtłaczanego powietrza na respiratorze.
Rano saturacja po nocy przeważnie spada,zaflegmienie tchawicy,płuc,po konkretnym odessaniu wszystko wraca do normy.
Najlepiej zrobić wymaz wydzieliny z oskrzeli. U Mamulki dopiero tu wyszły bakterie. Mama jest jeszcze w szpitalu. temperatura i ciśnienie już ma w normie. Też biłam się z myślami, czy szpital to dobry kierunek. Ale nie żałuję.
dzięki za rady. tak, nasza lekarka jest anestezjologiem. rurka była wymieniana w piątek. płuca i oskrzela sa czyste. oklepujemy,odsysamy i rozdmuchujemy ambu. wydzielina taka jak zwykle, bez zauważalnych zmian. no właśnie nasza lekarka i pielęgniarka mają się zastanowić jak tą gazometrię zrobic w warunkach domowych. zasugeruję zeby zmienic parametry respiratora. no i dziś zobacze czy da rade zrobić tacie inhalację naszym inhalatorem. w ciągu dnia ta saturacja się waha, np wczoraj o 17 miał 93% a wieczorem o 20 - 96%
Magda - nad czym się one zastanawiają :o Normalnie trzeba pobrać z palca krew do specjalnej strzykawki i szybko zawieźć do laboratorium. Nasza pielęgniarka wiezie szybko do swojego szpitala i po sprawie.
Cytat: melassa w 16 Październik 2012, 18:40:47
Magda - nad czym się one zastanawiają :o Normalnie trzeba pobrać z palca krew do specjalnej strzykawki i szybko zawieźć do laboratorium. Nasza pielęgniarka wiezie szybko do swojego szpitala i po sprawie.
Wiem i widziałem laborantkę ,która żonce pobrała krew z ucha .
Biegła po korytarzu i nie wyrabiała na zakrętach - myślę ,że chodzi tutaj o czas od pobrania do wstawienia rurki z krwią do "gazomierza wampira"
Bez przesady Rilu, to da się zrobić bez problemu. Totalną głupotą jest oddawać chorego do szpitala tylko po to żeby wykonać gazometrię. Poza tym widziałam wiele razy jak to w szpitalu się odbywa - na oddziale pielęgniarka po pobraniu tacie materiału na gazometrie wstawiała fiolkę do skrzyneczki, po czym ze skrzyneczką obeszła oddział, żeby pobrać krew innym pacjentom i dopiero potem zaniosła to do labolatorium. Więc myślę, że w naszym przypadku, w warunkach domowych odbywa się to bardziej profesjonalnie ;D
Może inna metoda czaso-odporna,ponieważ widziałem cieniutką rurkę wypełnioną krwią z ucha ale nie widziałem
żadnej fiolki :)
No właśnie, my w domu też mamy taką cieniutką rureczkę tylko pobranie z paluszka ;)
Rilu w polskich szpitalach to cuda są na porządku dziennym :angel:
no własnie jesli chodzi o gazometrię to się zastanawiają ponieważ mieszkamy na wsi i szpital w którym pracują nasza lekarka i pielęgniarka jest oddalony o 25 km od domu. Co do saturacji u taty to chyba faktycznie to była jakaś infekcja bo po podawaniu mikstury czosnkowo-miodowej wszystko wróciło do normy. pozdrawiam serdecznie.
Na dyżurze pobieram gazometrie kilka razy dziennie i zgadzam się z Rilu że czas jest bardzo ważny bo po pewnym czasie wynik nie jest prawdziwy.