zobaczcie,
http://www.godtube.com/view_video.php?viewkey=8cf08faca5dd9ea45513
calusy Kajka
Kasiu dziękuję.
Ten film, dużo dla mnie znaczy, wróciły wspomnienia.
Pierwsze kroki jako nauczyciel stawiałam w sanatorium rehabilitacyjnym dla dzieci w Radziszowie. Stary budynek, 30 dzieci na sali. Sala była równocześnie sypialnią, bawialnią, jadalnią i miejscem rehabilitacji. Ponuro, smutno, strasznie. Za oknami, piękny, pachnący, tajemniczy las...niedostępny dla dzieci niechodzących, z porażeniami itd. Ja młoda, szalona, pełna zapału nauczycielka, wychodząc z bardziej sprawnymi dziećmi na spacer brałam dodatkowo na wózek te dzieci, które las mogły zobaczyć tylko ze mną. Było potwornie ciężko. Rozklekotany, zniszczony wózek inwalidzki. Dwójka malców, sztywnych, spastycznych, przywiązanych pieluchami do wózka aby nie spadły. Grymas na twarzy dzieci, który tylko dla wtajemniczonego był najpiękniejszym uśmiechem. Dla osoby patrzącej z boku widok był przerażający...jak ona te dzieci męczy... Na leśne boisko, było pod górę, ciężko było pchać. Bardziej ciężko... gdy pomagały sprawniejsze dzieciaczki. Na boisku luz, czołganie, pełzanie. Śpiew ptaków, stukający dzięcioł, mrówka, trawa, szyszka, zapach żywicy, szum drzew... i ten grymas na buźkach, który tylko dla wtajemniczonego był najpiękniejszym uśmiechem. Powrót do budynku. Pyskówki pielęgniarek...jak je wybrudziłaś to se je wykąp. Kąpałam, myłam. Wracając do domu zmęczona, powtarzałam sobie dzisiaj to był ostatni taki spacer. Ale dzieci się zmieniały...i tak przez siedem lat pchałam wózek. Potem był nowy budynek, piękne balkony, tarasy, prosta droga do lasu...następne cztery lata były łatwiejsze. Do lasu nie było pod górę... uśmiech pozostał ten sam.
Gdy zaczęłam chorować, żałowałam tych spacerów. Człowiek doszukiwał się różnych przyczyn choroby. Oglądając dzisiaj ten film płakałam, nie ze wzruszenia ale ze wstydu, potem z radości. Po 20 latach zobaczyłam ten sam uśmiech, uśmiech tylko dla wtajemniczonych...uśmiech życia zniewolonego chorobą ciała.
Kasiu dzięki.
Bożena
Bozenko,
i sie porobilo. . . !
Ty plakalas gdy ogladalas film a ja czytajac Twojego posta;
oooooch! Calus Kajka
a ja i przy oglądaniu filmu i przy czytaniu posta Bożenki, heh....ale jesteśmy "mientkie" dziewczyny ;D ;D ;D
Amerykańska reklama . Najwięksi bohaterowie to ci wśród was , którzy latami zajmują się chorymi na rożne przewlekłe choroby . Karmienie , wstawanie w nocy . mycie pomoc w wypróżnianiu .A takim jak ten siłacz na filmie to może być każdy . To tylko głupia reklamka .Ludzie spójżcie inaczej na ten świat Jezusa i zacznijcie rozumieć , że każdy z was już jest świętym zajmując się swoim bliskim robiąc proste czynności z miłością do tej osoby .Łatwiej jest być świętym będąc mnichem to żaden święty . Wy jesteście Święci i na was liczy Bóg .Módl się i opiekuj . Matka Teresa taka była . Nie płaczcie nad takimi filmami
nie rozumiem Wlodku, jak mozesz mowic o milosci majac tak malo tolerancji w sobie; masz racje, ze dlugotrwala opieka ksztaltuje bohaterow i swietych; przeczytaj jeszcze raz post Bozeny; Ona napisala prawde o wycinku swojego zycia; to nie amerykanska reklama;
nawet jezeli ten film jest tylko reklama to oby takich wiecej bo poruszaja ludzkie serca, budza marzenia i pozwalaja wierzyc, ze nie ma rzeczy niemozliwej;
wszyscy jestesmy powolani do swietosci ale kazdy ma inna droge;
wiec nie neguj innego spojrzenia; gdyby ludzie tyle samo czasu poswiecali na budowanie co na burzenie swiat bylby piekniejszy
tez bardzo kocham Boga ale caly czas ucze sie prawdziwie kochac
Kajka
Płytki amerykański film taki jak są amerykanie . Dla nich tylko money się liczy . Może różnię sie od was podejściem do świata ,ale chyba poznałem Pana . Ten film nic nie pokazuje . Na tym forum jest historia opieki nad chorym na SLA i to jest prawda. Nieprzespane noce , mycie karmienie 2godz (sam obiad),wypróżnianie . Ja to przeszedłem z mamą . Jestem mocny i wysportowany i dla mnie rower z chorym pływanie z pontonem to byłaby tylko przyjemność . Walka jest w domu z ciężko chorym . Takie bzdury nagrywa ta płytka telewizja TVN opierając się na kulturze amerykańskiej . Poznajcie w końcu prawdziwą wiarę i Boga bo nadal błądzicie
hmmm...
Włodku my rodzina opiekowaliśmy się moim Bratem i daje Ci słowo, nikt z nas nie pomyslał że jest bohaterem a tym bardziej nikt z nas nie uznaje się za świętych. Opiekuje się chorym bo tak powinno być, to normalne zachowanie ludzkie i nic w tym nadzwyczajnego. Dziwie się, że tak rozwodzisz się nad tym tematem, taka była Twoja powinność opiekować się rodzicem i taka jest powinność każdego z nas opiekowac się swimi bliskim.
Pozdrawiam serdecznie
Włodku z tego co nam piszesz wynika jak bardzo poświęciłeś dla swojej mamy i chwała Ci za to, ona kiedyś też włożyła cały swój czas, siłę i serce w wychowanie Ciebie i opiekę. Mówisz, że dla Ciebie pływanie pontonem itp to czysta przyjemność, a ofiarowałeś swojej mamie w chorobie oprócz opieki przy fizjologicznych potrzebach jakieś przyjemności, które ubarwiłyby jej smutną wegetację? My chorzy mamy marzenia i pragnienia przeżywania tego samego co wy zdrowi i wierz mi potrafimy się cieszyć maleńkimi przyjemnościami, na które gro zdrowych ludzi nawet nie zwraca uwagi.
I jeszcze jedno, masz wielką odwagę, zważywszy na Twoją głęboką wiarę w Boga, stwierdzenia, że opiekunowie przewlekle chorych a więc i Ty są już świętymi .... chyba nie nam wydawać takie osądy.
pozdrawiam
tvn nakrecilo film o mnie ze mna cytujac moj list do nich; lzawa historyjka w amerykanskim stylu. . . ?
Nie! Pokazala kawalek mnie, moich marzen i poruszyla wiele serc. Wiem bo dostalam mnostwo cudownych listow.
wybacz Wlodku ale wole bladzic niz isc do Boga z Toba
Kajka
Nie napisałem otwoimfilmie a ogólnie o tym "wspaniałym TVN",który pijaka piłkarza i bandziorka pokazuje po awanturze w Mielnie . Jeżeli ciebie uraziłem to bardzo przepraszam ,ale Polska w postaci dziennikarzy jest bardzo chora .Nie o taką Polskę walczył mój ojciec w Powstaniu Warszawskim.
Włodku, mocny, wysportowany mężczyzno!
Spotkałeś Pana. Opieka nad umierającą matką to nie powód do świętości. To powinność, obowiązek, to sumienie, to lustro ludzi zdrowych. Jaka płytka i egoistyczna jest Twoja wiara.
Mycie, karmienie, wypróżnianie... traktowanie umierającego człowieka przedmiotowo. My chorzy mamy uczucia, marzenia, własne zdanie... Ta choroba nie powoduje zaburzeń psychicznych. Do końca, do ostatniego oddechu, jesteśmy świadomi swojego życia, bycia, istnienia.
Ty do końca swojego życia, będziesz uważał się za bohatera, za świętego, bo pomogłeś chorej matce. Ciekawa jestem ile razy zawiozłeś, zaniosłeś na rękach swoją matkę do kościoła na niedzielną mszę, kiedy była już tylko przedmiotem do opieki. Gdybyś był prawdziwym, człowiekiem, katolikiem... w tym filmiku zobaczył byś coś więcej .... a nie reklamówkę.
Bożenka_ Bożena Jóźwiak
Proszę wszystkich o nie obr?aż?anie innych n?awet j?ak m?acie zupełnie odmienne zd?anie.
Bo j?ako stróż porządku z?amknę wątek :police:
Macie chore płytkie podejście do życia i potraficie obrażać ludzi. Nic nie rozumiecie, ale takie mamy społeczeństo płytkie, powierzchowne bez idei dla , których liczy się ser amerykański (uśmiech) .Teraz ja was obraziłem .
Cześć
kochani moi,
jest mi bardzo przykro, ze film, ktory mial wywolac pozytywne emocje przyczynil sie do tak ostrej wymiany zdan;
jestesmy chorzy na chorobe, ktora zabija albo doswiadczamy trudu opieki nad umierajacym bliskim;
laczy nas bol, strach, niemoc, poczucie bezsilnosci; jedynym lekarstwem jest milosc;
"uczmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza"
warto mowic kocham bo jutra moze nie byc; tak wiec mimo roznic - kocham Cie Wlodku bo czujesz to samo co ja, tylko inaczej to wyrazasz;
usmiechnijmy sie do siebie szybciutko, mamy tak malo czasu.
Kajka
kto jest za, niech przesle :D; ten jest dla Was ode mnie
:D
:laugh: :laugh: :-*
:D
:D :D :D
Moje powierzchowne, płytkie, życie bez idei... zaczęło się gdy jako 9 letnia dziewczynka usłyszałam, że mam wadę serca i będę w przyszłości operowana. Szpitale, sanatoria, obcowanie z chorymi rówieśnikami, rozłąka, ból, strach...
Moje powierzchowne, płytkie, życie bez idei... trwało nadal gdy podjęłam naukę a później pracę jako, nauczyciel szkolnictwa specjalnego.
Moje powierzchowne płytkie, życie bez idei... trwało przez 31 lat gdzie codziennie od chorych, niepełnosprawnych dzieci uczyłam się człowieczeństwa.
Moje powierzchowne, płytkie, życie bez idei... trwa nadal mimo, że jestem chora.
Moje powierzchowne, płytkie, życie bez idei... nauczyło mnie rozumieć słowa księdza Twardowskiego ... śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...
Kajka, więcej takich filmów, ja wolę brudno, głodno, w przelewającym się pampersie ale NA PONTONIE :D :D :D
Nie czuję się obrażona, żyję wg dekalogu, kocham ludzi, kocham życie i wiem, że moje życie nie jest powierzchowne, płytkie i bez idei, nawet wtedy gdy wzruszają mnie amerykańskie filmiki.
Kajka, ta ostra wymiana słów pokazała, że w naszych chorych ciałach są nadal myślący, żyjący ludzie... bo to nie my chorujemy, choruje tylko nasze ciało.
:D :D :D
Paweł to dla Ciebie :-* :-* :-*
:D
:D
:D
widzisz Pawelku ile :D :D :D a Ty chciales zamknac watek!
Wlodku, czekamy jeszcze na Twoj szczery, polski :D
pozdrawiam wszystkich
Kajka
Dzisiaj jest piękne święto choć tragiczne dla naszego narodu. Jest to też dzień zdrady naszych wspaniałych sojuszników aliantów bo o z brodniażach ze wschodu nie ma co mówić . Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia wytrwałości w opiece nad chorymi. Niestety ja całe życie walczę już taki jestem .
może jakby nie walczył byłoby lepiej :D
:)
Na tym filmie bohaterami jest syn i ojciec ! Syn jest chory ojciec go dzwiga nie powinno tak być wogóle !! Nienawidze sla bo jest to nie ludzka choroba !! Człowieka z jego rozwiniętą świadomością inteligecją nie powinna dotykać taka choroba !! Powinna zamiast ludzi dotykać małpy człowiek jest zbyt rozumny aby dotykało go takie cos jak sla ! Dla mnie nie pojęte jak można się z tym zmagać poprostu nie mieści mi się w głowie a najbardziej nie mieści mi się w głowie ze każdy o tak okrutnym ścierwie nic nie wie.Jakąś parodie sobie urządzają gadają tylko o rakach i innych bzdurach a o sla nikt nic nie wspomnie nawet ten reportaż o eutanazji chorego na sla w tvn mnie rozwalił już nie pamiętam dokladnie ale nawet nie umieli tumany nazwać poprwanie tej choroby.To pokazuje że żyjemy w kraju trzeciego świata albo poprostu jest tak dlatego ze nikt znany jak dotąd w Polsce nie chorował na to [ciach].
a ja myślę, że to opowieść o zwycięstwie miłości nad chorobą - to znaczy że jednak jest coś silniejszego niż "bestia" !!!