Witam wszystkich,
dlugo nie pisalam, ale was czytalam. Choroba u meza postepuje, chodzi od dawna z chodzikiem, choc wlasciwie powinien byc na wozku, ale broni sie przed tym. Rece sa coraz slabsze. Obserwuje tez od jakiegos czasu u meza takie objawy: jest wiecznie zmexzony,
Zmeczony, spi w nocy i cale dnie, potrafi zasnac nagle przy stole po obiedzie i nie mozna go dobudzic, jest jakby zdezorientowany, jak sie z takiego dziennego snu obudzi skarzy sie na to, ze mu
Ze mu niedobrze, jest wtedy zdezorientowany, upada, nawet jak trzyma sie chodzika.
Trzeba iść do neurologa, najwyraźniej potrzebuje już respiratora.