Właśnie mama dostała diagnozę SLA

Zaczęty przez moniskak, 19 Listopad 2012, 11:10:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

moniskak

Witam,
w piątek 16.11. zdiagnozowali mi mamę. Na razie jestem na etapie zaprzeczania i szukania nadziei, że nie będzie tak, jak lekarz przewiduje (2 lata max, paraliż, smierć). Mama zawsze była wesoła, niezależna i pełna optymizmu, a własnie najgorzej bała się niewładności. Wspominała już nie raz, że jakby co, to ma plan wstępny samobójczy. Zawsze puszczałam to wszystko mimo uszu i niewiele o tym gadałysmy, ale teraz wiem, że chcę się nią opiekować do końca, choć czytając niektóre historie, to jeżą się włosy.
mam pytanie, czy próbował ktoś urynoterapii? 5 lat temu mój mąż miał raka i wtedy stosował dodatkowo mocz i nie wiem, czy pomogło, ale nie zaszkodzilo.

moniskak


Pawel

Proszę nie sugeruj się statystykami, ponieważ ta choroba jest bardzo indywidualna i mama nawet z SLA może długo cieszyć się życiem.
Dołącz do nas! Wstąp do stowarzyszenia!
Przeczytaj poradnik dla chorych na SLA\MND
Nie wiesz do kogo zwrócić się o pomoc w zorganizowaniu darmowej wentylacji w domu?
Finansujemy wizytę szkoleniową pielęgniarki w domu!
Chcesz wiedzieć więcej, napisz: mnd-sla@wp.pl

malwina

hej moja mama zyje ponad 3lata ale u niej zaczelo sie od zaniku miesnii jezyka ma juz peg ale jeszcze chodzi wszystko robi ale od 2tyg ma problemy z oddychaniem jestesmy w trakcie zalatwiania jej maski wiec tez czytalam ze max3 lata i umiera sie a to zalezy chyba od Boga kiedy zabiera do Siebie

moniskak

dzięki za pocieszenie. Tak właśnie czytam, że przebieg jest bardzo indywidualny. Najgorszy wydaje się koniec (respirator, paraliż).

Pawel

Smierc tez jest indywidualna w SLA... Czasem przychodzi gdy jest paraliz, syndrom zamkniecia i inwazyjny respirator, a czasem gdy chory troche mowi i jest w miare sprawny. Roznie
Dołącz do nas! Wstąp do stowarzyszenia!
Przeczytaj poradnik dla chorych na SLA\MND
Nie wiesz do kogo zwrócić się o pomoc w zorganizowaniu darmowej wentylacji w domu?
Finansujemy wizytę szkoleniową pielęgniarki w domu!
Chcesz wiedzieć więcej, napisz: mnd-sla@wp.pl

Kasia87

Monisia powiem tak mam 25 lat i opiekuję sie matulka 24 na dobe czasami jest brak sił ale kiedy widze jej usmiech  to mysle sobie nieeeeee ta choroba nas nie pokona i dzieki temu ze i ja i mamay psychika  trzyma sie chorba  nie postepuje ax tak szybko  , poprostu cieszcie sie kazda chwila kazdym usmiechem wiara i nadzieja  niech bedzie  z Wami , tutaj jest bardzo wiele przydatnych informacji wiec poczytaj tu szczegol za szczegolem ...Serdecznie Pozrawiamy  :)

moniskak

Kasia, a powiedz, jak wygląda Twoje życie. Ja pracuję, mam 10 m-cznego bobasa, który właśnie na razie jest z moją mamą i nie bardzo mogłabym być przy niej 24h. Myśląc przyszłościowo, możliwe jest np. zostawienie takiej osoby na 5h samej?

szucia

Do Moni....tak jak napisał Paweł,u każdego inaczej to przebiega,sama widzisz,że mama jeszcze w pełni sil..ale musisz się liczyć z tym,że "pójdzie błyskawicznie,oby nie..Może zaatakować najpierw jedno(np.układ pokarmowy)albo coś innego..oby nie szybko wszystko naraz,w zaawansowanym etapie,nie można zostawiać chorego,nawet jeśli jeszcze nie ma pega i nie jest po tracheo....Powinnaś z mamą mimo wszystko szczerze o tym rozmawiać,nadzieja nadzieją,też przez to przechodziłam,ale rzeczywistość jest jaka jest....Dużo sił dla Ciebie,będziesz jej potrzebować i spędzaj z Mamą jak najwięcej czasu!Kasia

ja1228


Smierc tez jest indywidualna w SLA... Czasem przychodzi gdy jest paraliz, syndrom zamkniecia i inwazyjny respirator, a czasem gdy chory troche mowi i jest w miare sprawny. Roznie

Zgadzam sie ta choroba jest tak nieprzewidywalna,że trzeba korzystać z każdej chwili.
Tata w najgorszym wypadku miał żyć 2,5 roku, przeżył rok i dwa miesiące. Sam sie poruszał po domu,rozmawiał i nic nie zapowiadało,że to już jego czas. Cieszcie się każdym dniem i rozmawiajcie. Powodzenia i dużo siły.