Moje motto :)

Zaczęty przez teresa, 15 Sierpień 2008, 17:32:48

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

teresa

polecam je wszystkim chorym chociaż wiem, że to wcale nie jest łatwe. Ja przez ostatnie miesiące choroby wypracowałam sobie ten sposób obcowania z ludźmi zdrowymi. Taka postawa w dużej mierze oszczędza mi  słuchania ich  utyskiwań i użalania się nad sobą :) :) :)

Moje motto:

Śmiej się chociaż serce płacze
Wierz mi, będzie lepiej gdy twój śmiech zobaczą
Nikt Ci nie zabierze bólu ani złości
Nie skazuj się na puste słowa litości

Śmiej się chociaż serce płacze
Nie pokazuj światu swojej rozpaczy
I tak nikt Cię w pełni nie zrozumie
Głębię twojej duszy tylko.."On" zobaczy.


spróbujcie, pozdrawiam  :D

Pawel

Dołącz do nas! Wstąp do stowarzyszenia!
Przeczytaj poradnik dla chorych na SLA\MND
Nie wiesz do kogo zwrócić się o pomoc w zorganizowaniu darmowej wentylacji w domu?
Finansujemy wizytę szkoleniową pielęgniarki w domu!
Chcesz wiedzieć więcej, napisz: mnd-sla@wp.pl

Bożenka_

Tereniu.
Od dnia diagnozy, moja dusza i serce płacze, buzia jednak nadal się śmieje. Wiele ludzi twierdzi, że nie potrafiło by w mojej sytuacji się uśmiechać. Często słyszę, pani taka radosna...a przecież chora. Tereniu Twoje motto to moje motto. Tym zdziwionym będę cytowała Twoje słowa. ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;)

MM

Tereska!!!
Twoje motto jest piękne:)))
Ja i tak mam dla Ciebie same słowa pochwały na Twoje serdeczne i radosne podejście do życia! ;D
Podziwiam Cię! jesteś wzorem do naśladowania dla cierpiących i chorych.
Pozdrawiam. ;D
Gosia

teresa

Do Gosi, Bożenki i Pawła - już się nie mogę doczekać dnia, w którym się pośmiejemy na żywo  :D :D :D
Gosiu Dziękuję Ci za życzliwe słowa, które dodatkowo mobilizują mnie do walki z bestią  ;)
Bożenko wiem, że się nie dajesz tak jak ja, a może dlatego jeszcze tak funkcjonujemy ???

teresa

#5
Magda przykro mi, że wzięłaś moje słowa tak dosłownie do siebie. Ja w żadnym razie nie odnoszę się do opiekunów chorych, wymagających opieki całodobowej. Ja poprostu mam kontakt z ludźmi zdrowymi, którzy nie mają styczności z tego typu chorobami, a przy spotkaniu ze mną wylewają morze łez nad swoimi dolegliwościami. Pytają mnie jak się czuję i nie wysłuchawszy odpowiedzi rzucają teksty typu " a jak mnie wszystko boli i nogi i kręgosłup i głowa, a do tego albo pada deszcz albo świeci słońce za mocno, albo wieje wiatr......., ale cóż musi człowiek jakoś żyć, ale Ty widzę jesteś uśmiechnięta to nie jest tak żle "
Tacy ludzie nie zauważają nieszczęścia jakim jest SLA, dlatego uznałam, że lepiej się śmiać i mówić, że czuję się świetnie
pozdrawiam

kajka

Magda kochana i wszyscy opiekunowie,
czuje, ze Teresce nie chodzi o zwykle spiecia, ktore sa naturalne miedzy ludzmi a ciagle narzekanie, , brak proby zrozumienia, zyczliwosci, zeby nie uzywac slowa milosc.
Nie dostrzegacie CUDU jakim jest fakt, ze mozecie chodzic, mowic, normalnie przelykac i oddychac; zawsze zmeczeni nami mozecie trzasnac drzwiami, wykrzyczyczec zlosc, jakos odreagowac, a my nie mozemy nawet bez waszej pomocy odgonic namolnej muchy.
Moj syn mial ostatnio obojczyk w gipsie; caly dom huczal od jego przeklenstw gdy nie mogl sobie z czyms poradzic; a to bylo tylko 6 tygodni i mogl samodzielnie zrobic siku, obiad czy ubrac sie; ja prawie 4 lata nie moge sie poruszyc, 3 porozmawiac bezposrednio z innymi ludzmi, zamknieta jak dzem w sloiku.
Pawel, w jakims ostatnim wpisie odpowiedzial przerazonej zonie chorego na SLA, ze jedynym lekarstwem jest milosc;
pamietajmy  o tym wszyscy; mysle, ze to chciala przekazac Teresa;
Kajka  :D :D :D

Sławek

Piękne motto-spróbuję!

teresa

dziękuję!!!
spróbuj, naprawdę warto:)