Jak żyć

Zaczęty przez Dynusia15, 23 Lipiec 2012, 14:50:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Dynusia15

Wiesz że ja czuje się tak samo czuję się winna za tą chorobe że tak wszystko się zepsuło że czuje się pasożytem i utrapieniem dla wszystkich .Też tak Gosia mam i wiesz cały czas myślę żeby to się już skończyło

gosia1981

chcialobby sie z pozoru tak niewiele,zrobic kolo siebie,ugotowac,posprzatac,wyjsc na spacer z psem,a kiedys mowilam na to: nie chce mi sie
ile mozna siedziec w jednym miejscu,uzalezniona od innych,bez nadziei na to ze bedzie lepiej

szucia

Uważam,że dziewczyny maja prawo wypowiedzieć swoje głosy...Reszta tutaj swoje..Każdy....Widać,że większość pomaga,chce,wspiera..to ważne,to ciepłe i dobre.....ale może dziewczyny chcą się wyżalić i swoją decyzję podjąć.....Ja sobie myślę tak...czasami już bardziej nie chcesz bliskich męczyć,bo i tak mają co do roboty z chorym..Forum pozwala się wygadać....Ja  dziewczyny rozumiem,Aniu....Każdy powinien mieć prawo do wyboru..Żałość bierze,gdy inni już mają pewne decyzje podjąć za chorego.....Przecież dyskusja o "uporczywej terapii"trwa.....P.S.ja rozumiem Anię,zero rurek itp.W pewnym momencie trzeba myśleć o sobie,nie o innych..dlaczego tak żyć dla innych?Wybór chorego...Zdania nie zmienię,szanuję inne..Kasia

Dynusia15

I za to Cię lubię szanujesz moje zdanie razem z Gosią bo to może jest egoistyczne ,ale ja tak uważam to że założysz rurke zmieni coś w twoim życiu nic nie wrócisz do swojego życia do pracy miedzy ludzi dalej bedziesz zależna od kogoś. To wszystko dla mnie jest bez sensu bo choćbyś nie robiła nic nie wróci do twojego dawnego życia i nic go nie ułatwia

monia1976

Dziewczyny ja bardzo szanuję wasze zdanie ,ale zgadzam się ze zdaniem jankar i ANNA  a córka DANUTY,

monia1976

#145
Jestem pewna ,że to co wy czujecie chorzy jest niczym w porównaniu z nami,nieraz myślę jak bym się zachowała na waszym miejscu i mojego  taty  jestem pewna ,że raz bym miała depresje raz bym myślała muszę  być silna a może coś się wydarzy.... cud...lek... kto to wie? ja zawsze mam nadzieje i trzeba ją mieć.....Znamy rożne przypadki nieraz to co nie możliwe  może być realne.Podkreślam to jest moje zdanie i  każdy może je mieć.Trzeba to szanować.

Dynusia15

Oczywiście każdy powinien mieć swoje zdanie ,ale decyzja powinna należeć do chorego bo to on wie czy chce tak żyć a nie rodzina . Dlatego jestem zdania że my chorzy nie powinniśmy zrzucać na rodzine na opiekunów takiej odpowiedzialności ,wiemy co to za choroba i wiemy co się z nią wiąrze .Dlatego ja mam takie zdanie i pewnie go nie zmienie bo byłabym już dawno po pegu i tracho ale to jest mój wybór i moja decyzja i nie umiałabym zrzucić tej decyzji na męza ani na rodziców

szucia

Całkowicie się Aniu z Tobą zgadzam,całkowicie..tylko powiem Ci,że zostaje potem dylemat rodziny,typu,a może za malo rozmawialiśmy,za mało przekonywaliśmy..ja takie coś mam,takie nachodzą mnie dylematy,ale zawsze się z tym liczyłam,ze mama moja tak zdecyduje...Anula,odezwij się!

Dynusia15

Jestem słońce jeszcze jestem cieżko ale jestem

Dynusia15

Boze pomóżcie nie mogę dogadać się z moją Klaudusią ciagle się kłócimy ,boje się że kiedyś wyjdzie do szkoły ja dostane ataku i nie zdążymy się pogodzić ,wiem że o wszystko się czepiam zrobiłam się strasznie nerwowa ,a jej chyba brakuje już do mnie cierpliwości nie ma dnia zebyśmy się o coś nie pokłóciły .Ja czuje sie coraz gorzej jetem coraz słabsza a tu kłotnia za klotnią .Chyba było by lepiej gdyby mnie już nie było wszystkim było by lżej  :'(

gosia1981

nie wiem co powiedziec,jak pocieszyc.wiem jak latwo sie wpada w zlosc jak czlowiek taki uzalezniony od innych,a zdrowi nie wytrzymuja tego.probuj sie oopanowac,bo ja tak stracilam ex  i nie moge tego juz naprawic.na pewno nie byloby lzej mieliby wurzuty sumienia o te klotnie.tak mysle

Dynusia15

Gosiu mnie się już nie chce tak żyć wogóle mi się nic ostatnio nie chce nawet oddychać najlepiej jak jestem sama łykam tabletke za tabletką na spanie żeby jakoś przetrwać tylko śpie tak jakoś mi dobrze chce już umrzeć

gosia1981

#152
jestem chyba w lepszej kondycji fiz.niz ty i pewnie nie  powinnam tak narzekac ale rozumiem co czujesz. ostatnio budze sie co rano i   nie chce mi siee wstawac,zmuszam sie by wstac-psychicznie,bo fizycznie musze zawolac  zeby mnie podniesli.tez lubie spac bo wtedy nie mysle,czasem mam fajne sny.wiec ja chyba nie potrafie cie pocieszyc ani doradzic a niie chcialabym cie bardziej dolowac

szucia

Nie dołujesz Ani,Anka ceni szczerość....Pozdrawiam Cię Małgosiu

Dynusia15

Nie dołujesz mnie Gosiu tak jak Kasia napisała lubię szczerość aż do bólu . Lubię ludzi szczerych a nienawidzę fałszywych ludzi .

Dynusia15

Jestem strasznie zmęczona i brak mi sił .Gdzieś coraz gorzej się czuje nogi mnie tak przerazliwie bolą a nocami to już wogóle nie mogę sobie znimi poradzić ból jest nie do wytrzymania. Co mam brać na te bóle bo już nic nie pomaga nawet zastrzyki które wbijam sobie sama .

teresa

Dynusia czy ustalono przyczynę bólu nóg? kto Ci przepisał zastrzyki i na co? Jeśli nie pomagają to być może są niepotrzebne lub źle dobrane.
Najczęstszą przyczyną bólu jest wzmożona spastyczność, która wywołuje skurcze i bóle. Aby temu zaradzić  stosuje się leki rozluźniające mięśnie takie jak Baclofen czy Sirdalud. lub Ból nóg może powodować również zmęczenie mięśni po dużym wysiłku.
Nie musisz cierpieć bo już są poradnie leczenia bólu, trzeba tylko odpowiednio dobrać leki.

szucia

Anka,ja się na tym nie znam,ale posłuchaj Teresy..Ty często wspominasz o bólu,coś nie tak...Udaj się do tej poradni Słonce..

Dynusia15

Teresko biorę ketonal 100 tramal 200 meloksam relanium 10 clonazepan i rilutek i całą armie tabletek na spanie

Dynusia15

Do tego dostałam wysypkę bostońską mam biegunkę,organizm mało odporny więc łapie wszystko brakuje tylko świńskiej grypy i będę miała komplet .