Rilutek jest bardzo ważnym lekiem dla osób chorych na SLA. Stosuje się go w celu przedłużenia życia pacjentów do chwili, gdy wymagają oni wentylacji mechanicznej. Przeżycie zostało zdefiniowane jako stan, w którym pacjent żył bez intubacji lub tracheotomii. Lek zawiera riluzol, który działa na układ nerwowy. Dokładny mechanizm działania do tej pory nie jest znany, ale wiadomo, że riluzol zatrzymuje uwalnianie glutaminianu, co może pomóc w zapobieganiu uszkodzeniom komórek nerwowych. Na rynku dostępne są już zamienniki leku Rilutek.
Zamienniki, czyli tańsze, nie znaczy gorsze
Zamienniki fachowo nazywane są lekami generycznymi lub lekami odtwórczymi. Aby taki lek trafił do obrotu musi przejść szereg testów, które udowodnią ten sam skład, tę samą postać, tę samą dostępność biologiczną oraz takie samo działanie farmakologiczne. Są to więc leki o niegorszym działaniu, ale o wiele tańsze. Ich fenomen cenowy wiąże się z bardziej anonimowymi producentami, którzy nie są monopolistami, a do tego nie muszą inwestować funduszy w badania naukowe. A tych z kolei chroni okres patentowy, który trwa 20 lub 25 lat. Dla leku Rilutek ten czas właśnie minął.
Nie przepłacaj
To doskonała informacja dla osób chorych na SLA. Zamiennik, dzięki refundacji, kosztuje tyle co 30 minut pracy statystycznego Kowalskiego z najniższą stawką godzinową, a oryginał wiąże się z wydaniem połowy miesięcznej, minimalnej pensji. Dla wielu różnica jest niebagatelna. Wśród lekarstw będących zamiennikami Riluteka można wyróżnić wspomniany Riluzol PMCS, ale też takie leki jak Sclefic, czy Zolerilis. Działają one dokładnie tak samo, jak drogi Rilutek, czyli mają na celu przedłużenia życia pacjentów ze stwardnieniem zanikowym bocznym.
Ostateczna decyzja czy w ogóle brać lek zawierający riluzol należy do pacjenta i jego bliskich, ale nie zapominajmy, że nic nie zastąpi opieki, czułości oraz troski.
Dariusz Brzezicki